Do naszej redakcji wpłynęło oświadczenie przedstawiciela płockiej Lewicy, Adriana Brudnickiego, w sprawie decyzji władz miasta o lokalizacji filharmonii. Jak wyjaśnia, Nowy Rynek będzie od teraz „Placem Złotej Demokracji”. Oświadczenie publikujemy poniżej w całości.
Nowy Rynek – Plac Złotej Demokracji
Kiedy planujemy swój, choćby i dwudniowy tylko pobyt w nowym, nieznanym sobie mieście zaczynamy z nim przygodę od poszukiwania noclegu. Wyciągamy mapę papierową lub otwieramy elektroniczną danego miasta i nasze pierwsze z nim relacje polegają na znalezieniu na mapie wyraźnego jego centrum. Przyda nam się ta wiedza w poszukiwaniu noclegu, bo od tej pory każdy punkt w mieście będziemy mierzyć odległością od jego centrum.
Jak znaleźć to centrum na każdej mapie, każdego miasta na świecie? Na ogół bardzo łatwo. To zagęszczenie siatki ulic, do którego prowadzą też wszystkie główne ulice wjazdowe do miasta. Pośród tego zagęszczenia bez trudu zlokalizujemy też większą lub mniejszą otwartą przestrzeń. Centralny plac – miejskie serce bijące rytmem codziennych zdarzeń.
Bez bliższej jeszcze znajomości enigmatycznego dla nas miasta X, wiemy już, że oto właśnie znaleźliśmy jego centrum czyli maszynownię jego codziennego pulsu. Zrobiliśmy to jedynie przy pomocy mapy leżącej na podłodze i oglądanej z wysokości 1 metra.
Wyraźne umiejscowienie serca miasta na mapie ma też swoje odbicie w rzeczywistym obrazie miasta z perspektywy pieszego. Większość linii autobusowych lub tramwajowych dociera w jego pobliże. Główne arterie miejskie kierują się w jego stronę. Tam zatrzymują się autobusy przyjeżdżające z dalszych i bliższych miast aby wylać z siebie nowe rzesze użytkowników miasta. Tam łatwo się umówić z każdym, bo nie trzeba tłumaczyć skomplikowanych lokalizacji.
Warto tamtędy przechodzić choćby i naginając troszkę swój dzienny plan marszu, bo w takim sercu są zawsze skompresowane wszystkie rytmy dzisiejszego dnia. Aktualne informacje o wydarzeniach miejskich na plakatach ulicznych, afisze teatralne lub kinowe, nekrologi, transparenty protestujących, leniwy lub przyśpieszony i podenerwowany ruch miejski. Z atmosfery tego miejsca zawsze można wyczytać czy dzieje się dzisiaj coś ważnego, a jeżeli nie wyczytamy, to podsłuchamy w rozmowach przechodniów.
Nie trzeba nikomu udowadniać, że miejsce takie potrzebne jest każdemu założeniu miejskiemu i każdej miejskiej społeczności. Starożytni nazywali je agorą czyli głównym, otwartym placem, na którym zawsze można było toczyć publiczne dyskusje. Otwartość i niezabudowanie tych miejsc miały też wartość symboliczną, tożsamą z otwartością poglądów i dyskusji na jej terenie prowadzonych. Stały się dzięki temu symbolem serca każdego miasta i reprezentacyjnym salonem miejskim.
Płocczanie, choć nie zawsze zadowoleni z obecnego stanu takiego miejsca w Płocku, zgodnie przyznają, że symbolicznym sercem miasta jest Nowy Rynek. Nikt nigdy publicznie nie ogłaszał tej informacji. Wszyscy jednak noszą taką wiedzę w umyśle, bo tak czują. To właśnie wokół niego toczy się w Płocku codzienność.
Mimo, iż cały świat na lewo i prawo od południka zero, bez względu na krąg kulturowy, panującą religię i zaawansowanie gospodarcze ceni sobie centralne, reprezentacyjne place miejskie – w Płocku działa prężnie grupa osób, usilnie starająca się zabudować największy miejski plac. Historia tych starań wygląda tak:
- Rok 2006 – Grupa Polimeni planuje budowę galerii handlowej na Nowym Rynku. Mieszkańcy są przeciwni takiemu rozwiązaniu. Do budowy ostatecznie nie dochodzi.
- Rok 2013 – Urząd Miasta przeprowadza warsztaty Charrette dla mieszkańców Płocka dotyczące wypracowania wspólnego stanowiska dotyczącego przyszłości Nowego Rynku. Zdefiniowano wtedy ogromną rolę placu w spajaniu całego, rozczłonkowanego organizmu miejskiego od Podolszyc aż po Winiary. Zdefiniowano też jego rolę jako decydującego miejsca o życiu lub agonii Starego Miasta. To przed nim postawiono wtedy odpowiedzialne zadanie przyciągania mieszkańców z najodleglejszych zakątków Płocka i „zapraszania” na spacer ulicą Tumską aż do piasków Wisły i majestatycznych Tum. Mieszkańcy podczas prac dopuszczali ewentualną odbudowę historycznej Podkowy ale zdecydowanie sprzeciwiali się budowie nowego, dużego budynku na placu Nowy Rynek (mimo ciągłych nacisków prowadzącego, sugerującego takie rozwiązanie).
- Rok 2017 – Konsultacje Prezydenta Płocka z architektami i urbanistami w sprawie znalezienia optymalnej lokalizacji dla budynku sali koncertowej w Płocku. Lokalizacja budynku na placu Nowy Rynek spotkała się z dezaprobatą większości specjalistów z uwagi na inne przeznaczenie typowego, otwartego miejskiego placu. Proponowane były też inne lokalizacje: na ul. Kobylińskiego obok seminarium, na Radziwiu nad Wisłą oraz na placu Żupy Solne w sąsiedztwie bulwarów wiślanych. Mieszkańcy w prywatnych rozmowach też popierali budowę nowej sali koncertowej w Płocku. Najchętniej widzieli ją w obrębie Śródmieścia, aby mogła tchnąć nową jakość w pustoszejące centrum. Byli jednak przy tym zgodni – Nowy Rynek to plac miejski dla wszystkich, a nie wolna działka budowlana.
- Rok 2019 – Prezydent zaprasza do współpracy Stowarzyszenie Architektów Rzeczpospolitej Polskiej i ogłasza konkurs architektoniczny na projekt Sali koncertowej zlokalizowanej na Nowym Rynku w Płocku. Dla bezpieczeństwa ustala się skład sędziowski konkursu tak, aby większość głosów w składzie reprezentowali przedstawiciele Urzędu Miasta Płocka, a nie niezależni specjaliści. Startujące w konkursie pracownie nie są poinformowane o sprzeciwie mieszkańców wobec zabudowy placu. Pod koniec stycznia 2020 roku konkurs zostaje rozstrzygnięty w Warszawie, a nie w Płocku. W Warszawie też – a nie w Płocku są prezentowane wyniki rozstrzygnięcia konkursowego. Takie rozwiązanie jest o wiele bezpieczniejsze – bo nie naraża zakończenia procesu wyłaniania projektu zabudowy na krytykę mieszkańców.
- Rok 2020 – Prezentacja projektu zabudowy placu w płockim ratuszu. Na pytanie ze strony niezadowolonych mieszkańców: Kto personalnie podjął decyzję o zabudowie Nowego Rynku w obliczu sprzeciwu płocczan – odpowiedź nie pada. Wg urzędników – „nie to jest tematem dzisiejszego spotkania i dzisiejszej prezentacji”.
Dziś władze naszego miasta stoją przy stanowisku, że plac jest nieatrakcyjny, obskurny i bez pomysłu nazywając go niesłusznie niezabudowaną działką budowlaną. A przecież możemy iść za ciosem i kontynuować prace nad tym ważnym miejscem i sprawić, aby było w końcu atrakcyjne, estetyczne i z pasjonującym pomysłem. Tak jak robią to wszystkie miasta w Europie. Niech nasz miejski salon też wprowadza nas w XXI wiek kształtowania nowoczesnych, miejskich miejsc publicznych. Niech nas zaskakuje, zadziwia i sprawia że to właśnie tam będziemy chcieli trawić swój wolny czas.
Niestety, obecnie to już tylko marzenia. Maszyna inwestycyjna ruszyła. Nowy Rynek stracił swoje prawo do bycia salonem miejskim. Teraz będzie już tylko placem budowy imienia Złotej Demokracji zgodnej z doktryną: „Kto ma złoto, ten ma rację”.
Adrian Brudnicki – były aktywista ruchów miejskich, pomysłodawca i organizator Spacerowej Akademii Architektury w Płocku. Obecnie działacz Lewicy.
Jest umowa na projekt płockiej filharmonii. Kiedy powstanie budynek?
Czy te nowo budowane rondo przy ZOO to nie miało być oddane z całą szumnie wielokrotnie opisywaną w artykułach ul. Kilińskiego do 31 maja ale chyba 2021 roku. Zimy nie było i wiosna sucha, a tu takie obsuwy w terminach. Najpiękniejsze to są te garby i koleiny na tych wyremontowanych niedawno skrzyżowaniach np. Bielska z ul. Kobylińskiego. Po tych remontach nie nadążają chyba rozpisywać kolejnych przetargów tej firmy WEŹ SE KOP :D
Przed wyborami prezydent obiecywał mieszkańcom ul. Granicznej remont drugiej części przy Zakładzie Energetycznym. Gdzie dokończenie drugiego etapu ul. Wyszogrodzkiej 10 lat i nic ani widu ani słychu? A na tym nie trafionym molo poprzednika szyby przy balustradach tak brudne, że na melinach więcej przez okna widać :( Na mieście pełno suchych drzew, które stwarzają niebezpieczeństwo i nikt tego nie sprawdza. Nie dość, że te drzewa nie mają liści to kora już odeszła np. drzewo na ul. Kościuszki perfekcyjnie zabezpieczone taśmą przez SM albo te duże drzewo przy Orliku przy ogródku Jordanowskim. Pieniędzy brak w kasie czy jak??
A co z dalszą wymianą latarniami na LED-owe na Zielonym Jarze bo tylko jedna strona wymieniona, a co z druga zachodnią stroną tzw. drugi sort czy jak. Dlaczego nie wymienia się na Podolszycach Północnych i Południowych. Ulica Wyszogrodzka nie jednolita tylko cała w odcinakach przeplatanymi starymi betonowymi z nowszymi metalowymi ale nadal nie ledowymi latarniami. Kiedyś w ratuszu mówili o oszczędnościach i inwestycji w oświetlenie uliczne co wiązałoby się z mniejszymi kosztami dla miasta za energię.
A ile tam nowych kierowników, dyrektorów, menagerów itp. posadek będzie dla swoich. Niech lepiej się pochwalą o ile wzrosło zatrudnienie w Płockim ratuszu za czasów ponad dwóch kadencji prezydenta Nowakowskiego?? Kilkaset fikcyjnych stanowisk a czas oczekiwania i problemy z załatwieniem spraw jak było tak jest np. cudowne i nie kończące się kolejki w wydziale komunikacji. Może jakiś artykuł o programie rodzina na swoim w UMP. Zatrudnienie wzrosło o 200 może 300 pracowników, a i tak nic nie zmienia się to po co trzymać darmozjadów i nierobów po znajomościach.
Trzeba było nie wybierać obecnego włodarza w wyborach, taka demokracja robią co chcą bo mają do tego mandat jak PiS w rządzie.
Szanowni Państwo,
uwielbiam Płock i uważam pomysł wybudowania filharmonii za nie trafiony ! Ot , nowy klocek na Centralnym placu. Trzeba zadać Włodarzowi pytanie, kto na tym zyskał ?, bo z pewnością nie mieszkańcy. Może wreszcie posłuchano by mieszkańców, ludzi którzy kochają to miasto i chcą dla niego coś dobrego zrobić, a nie tylko COŚ DOBREGO DLA …….. ? Jest takie przysłowie „Czapka z lampasem …….” Byłam na kilku spotkaniach z autorem tego artykułu i uważam, że to bardzo mądry, kulturalny i kochający swoje miasto człowiek. Odnoszę wrażenie, że wie więcej o Płocku, jego historii niż Pan który wydał tą szpetną decyzję. Pozdrawiam mieszkańców Płocka.
Dlaczego mieszkańcy pozwalają Nowakowskiemu na takie działania!!?? PO tyle krzyczy o demokracji i o słuchaniu społeczeństwa!! Nadal robią co chcą!! Filharmonia tak, ale nie w tym miejscu!!!
Podobno w przyszłym roku ma być konkurs na projekt skoczni narciarskiej i toru formuły 1 w Płocku.Skocznia będzie na Winiarach obok tężni ( 9,8 x 3,4 x 3,68 m za 720 tys. zł ), a tor na osiedlu Tysiąclecia.
(już niedziałająca…) tężnia swoją drogą to też musiał byc niezły przekręt :-)
Filharmonia dla wybranej elity Płocka :( Po to, żeby prezydent mógł pokazać się z reszta elity. PO zawsze myślało jedynie o tej bogatszej 10% części społeczeństwa. Pozostał 90% ma e d…. Dlatego tez to już ostatnia kadencja naszego nauczyciela. Miejmy nadzieje ze wróci do nauczani (jak jeszcze pamieta) i będzie żył z głodowej pensji. Ciekawe czy będzie go stać na bilet do filharmonii. Szkoda tylko, ze pewnie ma odłożone zaskórniaki gdzieś na Kajmanach ;)
Lewica ma cały czas ścisk 4liter. Tak źle i tak nie dobrze. Najlepiej dać im tą kasę a oni sobie podział zrobią i po sprawie.
Lewica to obecny PIS. Ci, którzy siebie nazywają lewicą to nic innego jak lewactwo. Jedyny ich program to taki, aby pana pana i pani panią, potem przyjdzie czas na inne konfiguracje.