Prokuratura Rejonowa w Płocku przedstawiła akt oskarżenia przeciwko księdzu płockiej parafii, któremu zarzuca się przestępstwa seksualne. Kuria Diecezjalna Płocka przeprasza ofiary.
Jak poinformowała rzecznik prasowa dr Elżbieta Grzybowska, do Kurii Diecezjalnej Płockiej dotarła 11 listopada informacja o skierowaniu przez płocką Prokuraturę Rejonową aktu oskarżenia wobec ks. Krzysztofa L. do Sądu Rejonowego w Płocku. Duchownemu zarzuca się przestępstwa seksualne – w sumie Prokuratura przedstawiła sześć zarzutów.
– Pragniemy wyrazić głęboki ból i żal z powodu krzywd, jakich doznały ofiary tego duchownego. Kolejny raz przepraszamy je za doznane cierpienie. Przepraszamy również wszystkich, których ks. Krzysztof L. zgorszył i zranił swoim postępowaniem, niegodnym kapłana i człowieka. Deklarujemy dalszą pomoc i wsparcie jego ofiarom – pisze rzecznik Kurii Diecezjalnej w Płocku.
Sprawa przestępstw tego duchownego została zgłoszona do Prokuratury ponad rok temu – 21 września 2019 r. przez delegata Biskupa Płockiego ds. ochrony dzieci i młodzieży.
– W dalszym ciągu współpracujemy z organami ścigania. Mamy nadzieję, że wkrótce zapadnie sprawiedliwy wyrok – przekazała dr Elżbieta Grzybowska.
Przypomnijmy – prokuratura wszczęła śledztwo, które dotyczyło doprowadzenia małoletniego podstępem, w nocy z 30 na 31 grudnia 2016 roku, do obcowania płciowego, w Domu Księży Emerytów w Płocku.
– W wyniku podjętych na tym etapie czynności procesowych, w tym na podstawie zeznań matki i babci ustalono, że znajomość pokrzywdzonego z księdzem zaczęła się w 2015 roku, gdy był ministrantem w jednej z parafii – wyjaśniała rok temu płocka prokuratura. – Ksiądz zagadnął go i przekazał numer swojego telefonu. Zaczęli utrzymywać kontakt telefoniczny, sms-owy i mailowy. Ksiądz odwiedzał chłopca w domu, a rodzina nie widziała nic złego w częstych kontaktach pomiędzy nimi – tłumaczyła.
Z ustaleń wynika, że w lipcu 2015 roku miał miejsce pierwszy wspólny wyjazd do Zakopanego księdza i nieletniego chłopca, a później kolejne, m.in. do Warszawy, na pizzę czy na basen. Jak wyjaśniał pokrzywdzony, pierwsze „dziwne zachowania księdza” miały miejsce latem 2015 roku. Po tym zdarzeniu kontakty były rzadsze.
– Do ostatniego spotkania doszło pod koniec grudnia 2016 roku w mieszkaniu księdza K.L., podczas którego ksiądz poczęstował pokrzywdzonego nieustalonym napojem, co spowodowało, że stracił on świadomość, i został doprowadzony przez księdza do poddania się innej czynności seksualnej. Po tym zdarzeniu pokrzywdzony zerwał definitywnie kontakt z księdzem. Zmieniło się jego zachowanie, zamknął się w sobie, nic nie chciał powiedzieć swoim bliskim. Zaczęły się kłopoty w szkole. Obecnie pokrzywdzony jest w bardzo złym stanie psychicznym, choruje na depresję – poinformowała płocka prokuratura.
Potwierdzeniem zarzutów stawianych księdzu było przesłuchanie pokrzywdzonego w obecności psychologa, jakie odbyło się 17 stycznia br. przed Sądem Rejonowym w Płocku. Małoletni opowiedział podczas niego o różnych sytuacjach „związanych z dziwnymi zachowaniami” księdza K.L., np. dotykaniem „po kumpelsku”. Zeznał też, że widział u księdza dużo zdjęć z nagimi chłopcami. Po przeszukaniu, u księdza znaleziono m.in. na laptopie i w telefonie komórkowym materiały o charakterze pornograficznym.
Zarzuty dla płockiego księdza, m.in. „doprowadzenie do innej czynności seksualnej”
Ab
z tamtej strony ołtarza nie ma kary boskiej, tylko z naszej, my powinniśmy być posłuszni, wierni bo na nas czeka kara boska za grzechy. Do kogo te kazania i wpływanie na ludzką psychikę, że jesteśmy tacy źli.
a jeszcze jak trafi na prokuratora „z losowania” od Zera, to będziemy zrzutkę robić, żeby Zero z całą świtą na kolanach mógł przepraszać za to, że grzeszymy wytykając im ich grzechy
Zróbcie porządek jeszcze z tymi ‚kuzynkami” księżny. Doskonale biskup wie,które to i które to dzieci.Za dużo już tego zakłamania. Księżycówki na utrzymaniu całej parafii czas i tu porządki porobić.