W niedzielne, bardzo wietrzne popołudnie, po raz pierwszy w tym roku mogliśmy zobaczyć piłkarki nożne, walczące o ligowe punkty. Królewscy Płock zawalczyły z Orlikami Jeruzal.
Przy dość licznie zgromadzonej publiczności, płocczanki dość niemrawo rozpoczęły spotkanie. – Być może myślami były jeszcze przy rozgrzewce, na której podstawowa napastniczka, Angelika Materek, wykręciła kostkę i jej występ stanął pod znakiem zapytania – wyjaśniał Adam Blidzewski, prezes KS Królewscy Płock.
Pierwszy atak na bramkę gości nastąpił już w 3. minucie, jednak bramkarka wywiązała się ze swoich obowiązków wzorowo. Kolejny kwadrans Królewscy próbowali znaleźć drogę do bramki. Udało się to w 16. minucie – po składnej akcji grającej z kontuzjowaną kostką i pękniętą kością okolicy nosa Angeliki Materek, którą chwilę później zastąpiła na murawie Daria Kusa. – W dalszej części pierwszej połowy bardzo aktywna była powoływana na konsultacje Reprezentacji Polski U15 Julia Krawczyk, która co i raz nękała przeciwnika swoimi dryblingami – opowiada Adam Blidzewski. – W 32. minucie Julia dopięła swego, mijając bramkarkę w sytuacji 1 na 1 i podwyższyła wynik na 2:0 – dodał.
Orliki, zmotywowane tym faktem, doprowadziły do jedynego groźnego momentu – po faulu i żółtej kartce Darii Przybysz, uderzenie z rzutu wolnego na bramkę obroniła Marta Hućko. Na minutę przed końcem pierwszej połowy, jedna z zawodniczek przyjezdnych interweniowała niefortunnie i dotknęła piłkę ręką w polu karnym, a „jedenastkę” wykorzystała Dominika Przybyszewska.
Druga połowa nie zagroziła przewadze płocczanek. Pierwsze 20 minut upłynęło na konsekwentnym rozgrywaniu piłki przez płocczanki i wybijaniu jej przez Orliki. W tym czasie nastąpiły dwie zmiany – Klaudia Stradomska zmieniła Julię Krawczyk, a Natalia Marciniak Kingę Lisiewską. Po jednym z wykopów futbolówkę przejęła Klaudia Stradomska, podała ją do Darii Nowak, a ta umieściła ją w bramce. 5 minut później kibice doczekali się akcji złożonej z kilku dokładnych podań, którą zakończyła swoim drugim golem Dominika Przybyszewska. Na 14 minut przed końcem meczu na boisku pojawiła się Julia Mikołajewska, która swoją przygodę z piłką nożną zaczęła kilka miesięcy temu w drużynie młodziczek Królewskich.
Wisienkę na torcie położyła napastniczka Daria Nowak, która na niespełna kwadrans przed końcem meczu minęła obrończynię i nie dała szans bramkarce przyjezdnych, podwyższając wynik do 6:0.
– To drugie wiosenne zwycięstwo Królewskich – cieszy się Adam Blidzewski. – W najbliższą niedzielę nasze piłkarki wybierają się do Garwolina. Będzie to mecz drużyn sąsiadujących ze sobą w ligowej tabeli drużyn. Zapraszamy płockich kibiców – dodał.
KS Królewscy Płock – AP Orliki Jeruzal 6:0 (3:0)
Bramki: 16′ Angelika Materek, 32′ Julia Krawczyk, 39′ i 65′ Dominika Przybyszewska, 60′ i 67′ Daria Nowak.
KS Królewscy Płock: Marta Hućko, Kinga Lisiewska (60’ Natalia Marciniak), Anna Wojtkowska, Daria Przybysz, Marta Majerowska, Klaudia Łyzińska, Julia Krawczyk (45’ Klaudia Stradomska), Dagmara Świt, Dominika Przybyszewska©, Angelika Materek (24’ Daria Kusa, 66’ Julia Mikołajewska), Daria Nowak.
– Bardzo czekałyśmy na ten mecz, żeby móc zaprezentować się przed własną publicznością po przerwie zimowej – powiedziała po spotkaniu obrończyni Kinga Lisiewska. – Każda z nas włożyła wiele pracy podczas przygotowań do tej rundy i dlatego chciałyśmy pokazać się z jak najlepszej strony. Wynik nas cieszy, chociaż można też znaleźć sporo błędów w naszej grze, ale to właśnie z nich musimy wyciągać wnioski i starać się nad nimi pracować. Jesteśmy zadowolone z kolejnych trzech punktów i mamy nadzieję, że następne mecze będą jeszcze lepsze w naszym wykonaniu. Cały czas ciężko pracujemy nad naszym stylem gry, który będziemy narzucać przeciwnikowi w każdym meczu – podsumowała.
– Naszym celem była oczywiście wygrana – dodała napastniczka Daria Nowak. – Na drugą połowę wyszłyśmy z przewagą trzech bramek, co pozwoliło nam na spokojniejszą grę. Starałyśmy się utrzymywać przy piłce, tak, by wypracowaną akcję sfinalizować strzałem. Nasza gra wyglądała w tym meczu dobrze. Strzeliłyśmy sześć bramek, chociaż miałyśmy wiele sytuacji, po których piłka, niestety, nie wpadła do bramki przeciwnika. Cieszymy się również z licznej ilości kibiców, jaka przyszła nas dopingować i mamy nadzieję, że z meczu na mecz ta liczba będzie się tylko zwiększać – powiedziała piłkarka KS Królewscy Płock.