Nietypowy widok napotkały osoby, przejeżdżające przez płockie osiedle Radziwie. Ulicą i poboczem szło stado krów, bez właściciela. Zwierzęta przeszły nawet przez torowisko. Straż miejska, po ustaleniu właściciela, odprowadziła uciekinierki do zagrody.
Zgłoszenie o stadzie krów, chodzących luzem ulicą płoccy strażnicy miejscy otrzymali w niedzielę, 28 sierpnia około godz. 13.10. Jak informowała osoba zgłaszająca, po ulicy Kolejowej w Płocku chodziły krowy.
– Prawdopodobnie przewrócił się jeden ze słupków ogradzających łąkę, na której pasły się krowy, przez co przestał działać pastuch. Wykorzystały to krasule w ilości około 16 sztuk, które postanowiły zwiedzić pobliską okolicę. Dość dynamicznie musiały się przemieszczać, bo przeszły około 2 kilometry, zanim na pomoc zwierzętom wezwano mundurowych – informuje st. insp. Jolanta Głowacka, rzecznik prasowa Straży Miejskiej w Płocku.
Kiedy strażnicy miejscy przyjechali na miejsce, podjechał do nich mężczyzna, który przekazał im dane właściciela zwierząt. Okazał się nim rolnik, zamieszkały na obrzeżach miasta. Jeden z patroli pojechał po właściciela zwierząt, który nie zdawał sobie sprawy, że krowy uciekły mu z pastwiska.
– Funkcjonariusze oraz właściciel krów nie chcieli stresować zwierząt. W sobie tylko znany sposób przekonali krowy, by szły spokojnie poboczem i tak odtransportowali je do zagrody. Niestety, wielu kierowców używało klaksonu mijając zwierzęta, przez co je płoszyli – wyjaśnia st. insp. Jolanta Głowacka.
Za brak właściwego zabezpieczenia zwierząt, właściciel krów został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 złotych.
Pomoc za 500 pln.Ja tam bym pomogl za flaszke,ktora bysmy wypili z wlascicielem krowek.Ciekawe jaka dzialke dostal kapucha od s.m?Pewnie zrobil to bezinteresownie.
Straż miejska wozi bumelantów bezdomnych jak taksówką, interwencje i nic nie płacą, natomiast tutaj od razu mandat dla człowieka pracy który nie zawinił świadomie.
Ciekawe ile dostaną za mega znęcanie się nad krowami…..
Wniosek: trzymać w oborze na krótkim łańcuchu przez cały rok jak robi większość współczesnych rolników? Moim zdaniem powinien otrzymać upomnienie a nie mandat.
Też tak uwarzam przegieli z tym mandatem
W TŁUCHOWIE jest dom weselny, a obok rolnik Tarnicki hoduje zwierzęta. Jaki tam jest smród!!!! Czasem czuć go kilka kilometrów dalej. Nie wiem co on robi z tymi zwierzętami! Należałoby sprawdzić.
Może je więzi w oborze non stop.
Najpierw krowy w stanie krytycznym w Kwiku na Mazurach, teraz na Mazowszu. Jak ludzie- bestie mogą zgotować taki los zwierzętom? Czy oni nie mają serca, wrażliwości na krzywdę. Nie wiedzą co to głód, pragnienie, ból ciała przez rany, odparzenia? Ludzie, obserwujcie hodowców wszelkich zwierząt – nie już rządne stworzenie nie cierpi!
W d mam zwierzęta, ludzie są najważniejsi.
Tzn że u was jeszcze coś jest ?