Minister zdrowia Adam Niedzielski przekazał, że w związku ze słabnącą falą zakażeń, będzie rekomendował odchodzenie od obostrzeń. Jednym z ważniejszych ma być rezygnacja z noszenia maseczek w pomieszczeniach zamkniętych.
W wywiadzie z dziennikiem Fakt, który został opublikowany 9 lutego, minister zdrowia potwierdził, że widoczne są oznaki poprawy sytuacji epidemicznej w Polsce, a piąta fala nie wiąże się już z tak dużą liczbą hospitalizacji. Jak stwierdził, jest to efekt mniejszej zjadliwości Omikrona oraz wyszczepienia. Dzięki temu rząd myśli już o powrocie do normalności.
Jak mówił Adam Niedzielski, być może w perspektywie miesiąca będzie rekomendował stopniowe odchodzenie od restrykcji i przywracanie normalnego funkcjonowania życia społecznego i gospodarczego.
– W pierwszej kolejności będziemy podejmowali decyzję o zmniejszaniu infrastruktury szpitalnej, która służy do walki z COVID-19. Potem krok po kroku będziemy wycofywać się z kolejnych obostrzeń. Jeśli to tempo spadku zakażeń będzie się utrzymywać, to marzec jest bardzo realną perspektywą znoszenia restrykcji – wyjaśniał w rozmowie z Faktem minister zdrowia.
Zapewnił również, że noszenie maseczek będzie rekomendował jedynie osobom, które czują, że dotknęła je jakaś infekcja. Maseczki więc zostaną, ale już nie na zasadzie obowiązku, lecz rekomendacji. Minister zdrowia przewiduje także, iż skala zakażeń i zachorowań z punktu widzenia zdrowia publicznego będzie mniej dolegliwa, chociaż koronawirus z nami zostanie.
Tylu zbawcow. Każdy chce nam pomóc I to jest najbardziej dla mnie podejrzane. Nie Covid, nie szczepienia, nie leki ale ta ciągła propaganda że to wszystko jest zbędne i maski i szczepienia a Covid to katar.
Komuś bardzo bardzo zależy aby był syf, podziały i doskonale wie jak sterować ludźmi którzy nigdy w życiu nie mieli szansy poczuć się ważni. Zawsze ci glupsi, ofermy i fajansiarze. Ale dzięki wiedzy z memów i YouTube mogą walczyć Jak bohaterzy o prawdę.
Był wywiad w TVN że zamiast maseczek będziemy chodzić w barkach na glowie
sekciarze covidianie nadchodzi czas rozliczeń, i módlcie się do swojego boga covida i świetej szprycy o łagodny wymiar kary.
Co ty bredzisz
kiedy poważna debata i uczciwa ocena covidian? Kiedy dowiemy się prawdy o tym kto i kiedy współpracował
z wytwórcami szczypawek?
Lekarka apelowała do młodych, by się nie szczepili. Sprawę bada sąd lekarski
Prezes Polskiego Stowarzyszenia Niezależnych Lekarzy i Naukowców, które nawołuje do nieszczepienia się na COVID, opublikowała w sieci film z apelem do młodych Polaków. Przekonywała w nim, niezgodnie z wiedzą medyczną, żeby nie dali się „zaszczypawkować”, bo szczepienie niesie ciężkie powikłania, a nawet śmierć. Okręgowy Sąd Lekarski na niejawnym posiedzeniu obradował nad zawieszeniem praw wykonywania zawodu lekarki ze szpitala dziecięcego w Białymstoku.
Postępowanie w sprawie zawieszenia prawa wykonywania zawodu przez lekarkę przez rok, rzecznik odpowiedzialności zawodowej wszczął z urzędu.
We wtorek dr Dorota Sienkiewicz opuściła budynek Okręgowej Izby Lekarskiej po godz. 17. Przekonywała, że nie wycofa się ze swoich przekonań, które głosiła w apelu.
Zarzuty są bezpodstawne, wynikające z niewiedzy osób, które stawiają mi te zarzuty. W trakcie rozprawy przedstawiliśmy wszystkie dowody naukowe i epidemiologiczne, i światowe na poparcie tego, co w skrócie powiedziałam do dzieci — powiedziała nam lekarka i dodała, że nie jest to tylko jej zdanie, bo występuje jako prezes w imieniu członków Polskiego Stowarzyszenia Niezależnych Lekarzy i Naukowców.
Sienkiewicz powtórzyła, że choroba koronawirusowa jest niegroźna dla dzieci, a w Polsce nie prowadzi się epidemiologii tak, jak to wynika z tej światowej. — Schorzenie PIMS nie jest narastające i tak groźne, jak to się przedstawia — dodała pediatra i zaznaczyła, że sąd lekarski odroczył decyzję w jej sprawie wobec argumentów i dowodów, które przedstawiła na ośmiu stronach. — Gdyby nasze dowody ich nie przekonały, to natychmiast podjęliby decyzję. Widocznie te dowody są przekonujące, że zostało to odroczone