Jak już informowaliśmy, w środę około godz. 10.40 w Płocku na ul. Bielskiej doszło do zderzenia czterech samochodów. Okazało się, że sprawcą kolizji był mężczyzna, który w wydmuchiwanym powietrzu miał blisko 4 promile alkoholu!
– Ten mężczyzna, 23-letni płocczanin, wykazał się skrajną nieodpowiedzialnością – mówi Krzysztof Piasek, rzecznik płockiej policji.
Okazało się, że mężczyzna, który kierował fiatem ducato i był jednym z uczestników kolizji, nie zachował bezpiecznej odległości za poprzedzającym pojazdem i uderzył w tył jadącego przed nim forda. Ten, przepchnięty siłą uderzenia, najechał na tył audi, natomiast audi najechało na tył toyoty.
Na szczęście w zderzeniu pojazdów nikt nie doznał obrażeń.
– Policjanci po zbadaniu wszystkich kierowców stwierdzili, że kierowca fiata ducato jest nietrzeźwy, wynik jaki wykazało urządzenie pomiarowe to blisko 4 promile alkoholu w wydychanym powietrzu – informuje Krzysztof Piasek. – Mężczyźnie oczywiście zostało zatrzymane prawo jazdy, on sam został również zatrzymany w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu, zostanie przesłuchany w charakterze podejrzanego o przestępstwo z art. 178a k.k., tj. prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwym – dodaje.
23-latkowi grozi teraz do 2 lat pozbawienia wolności oraz zatrzymanie uprawnień do kierowania pojazdami na okres nie krótszy niż 3 lata. Poniesie również odpowiedzialność za spowodowanie kolizji drogowej, ale trzeba przyznać, że miał i tak dużo szczęścia, gdyż zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja i nikomu nic się nie stało. W innym wypadku kara mogłaby być wyższa.
– Policjanci apelują do wszystkich kierowców o zachowanie zdrowego rozsądku. Dzisiejsze zdarzenie na szczęście skończyło się bez obrażeń ciała, jednak mogło się skończyć inaczej. Każdy kierowca powinien zdawać sobie sprawę, że za kierownicą jest odpowiedzialny za życie i zdrowie innych uczestników ruchu drogowego. Samochód bardzo łatwo może stać się narzędziem, którym kierowca pozbawi życia lub zdrowia inną osobę. To właśnie od zdrowego rozsądku kierowcy i jego stanu psychomotorycznego zależy, czy kierowany przez niego pojazd będzie bezpieczny dla innych użytkowników drogi, czy też stanie się śmiertelnym zagrożeniem – ostrzega rzecznik płockiej policji.