We wczorajszej debacie wyborczej, zorganizowanej w Spółdzielczym Domu Kultury, poruszano wiele tematów lokalnych. Były pytania o Orlen, zasługi kandydatów dla Płocka czy walkę z korupcją. Dopuszczono też zadawanie pytań przez publiczność. Zgromadzeni otrzymali kartkę, na której mogli wpisać pytanie, które chcieliby zadać wszystkim komitetom. Po zakończeniu części przygotowanej przez dziennikarzy RDC, nastąpiło losowanie pytań. Niestety, nie wszystkie wylosowane pytania zostały odczytane.
Jednym z popularniejszych ostatnio tematów jest działalność PKN Orlen. Mieszkańcy Płocka coraz częściej skarżą się na nieprzyjemne zapachy, coraz częściej prezentowane są również badania, które wskazują na większą zachorowalność na raka płuc i oskrzeli wśród płocczan. Nic więc dziwnego, że koncern pojawił się także w odpowiedziach polityków.
Jak poinformowała prowadząca, większość internautów ciekawiły dokonania kandydatów na rzecz Płocka. Nie wszystkim debatującym spodobało się to pytanie. Jak zareagował kandydat z Ciechanowa?
Na koniec przyszła pora na pytania od publiczności. Prowadząca wylosowała pytanie, dotyczące imigrantów, odczytała je w niepełnej formie, a następnie – przy nacisku publiczności – zdecydowała się je odrzucić. Kilka pytań nie przeszło również ze względu na nieczytelne pismo.
Mamy mieszane odczucia odnośnie tej sytuacji. Czy pytanie, dotyczące odpowiedzialności za czyny imigrantów, nie dotyczy polityków, którzy decydują o ich pobycie w naszym kraju? Czy politycy, którzy walczą o nasze głosy, powinni uchylać się od odpowiedzi na niekoniecznie łatwe pytania?