Spotkanie, które odbyło się w sobotę w hali SP 16 w Płocku udowodniło kibicom, że piłka ręczna w wydaniu kobiet jest nieprzewidywalna. Gdyby to spotkanie zakończyło się w 36. minucie to powiedzielibyśmy, że wygrał zespół o klasę lepszy. Jeśli mecz trwałby 57 minut, to można by stwierdzić, że gospodynie miały sporo szczęścia. Po 60 minutach śmiało można natomiast rzec, że Jutrzenka może być zadowolona z wyniku końcowego.
Płocczanki od początku spotkania grały dość niemrawo, przeplatając dobrą grę z tragiczną. Na szczęście Polonia Kępno nie do końca potrafiła spożytkować słabszą postawę Jutrzenki. Do 22. minuty mecz stał na bardzo słabym poziomie, a wynik w pełni odzwierciedlał to, co licznie zgromadzeni kibice na hali mogli ujrzeć na parkiecie – remis 8:8. Szczerze mówiąc, spodziewaliśmy się odrobinę więcej po tym spotkaniu, a głównie po zawodniczkach z naszego miasta. W ostatnich ośmiu minutach gospodynie odrobinę poprawiły swoją grę i skuteczność. Natomiast rywalki zaczęły pudłować w dogodnych sytuacjach, co przyniosło długo wyczekiwany rezultat. MMKS Jutrzenka, tracąc zaledwie jedną bramkę, w końcowych minutach zdobyła aż pięć, dzięki czemu to podopieczne Jarosława Stawickiego schodziły na przerwę z prowadzeniem 13:9.
Druga odsłonę przyjezdne z Wielkopolski rozpoczęły podobnie, jak zakończyły pierwszą. Gospodynie, dzięki dobrej postawie w ataku, w pierwszych sześciu minutach zdobyły pięć bramek, tracąc zaledwie jedną i powiększając swoją przewagę do sześciu bramek (16:10). Chyba nikt na hali nie wierzył w to, iż zespół z Kępna może zdobyć w tym pojedynku choćby jeden punkt. Polonia grała słabo, a Jutrzenka przeciętnie i kompletnie nic nie wskazywało na zmianę. Niestety, punkt zwrotny nastąpił, kiedy w 36. minucie trener Polonii zmienił system gry w obronie, wyłączając w ataku dwie zawodniczki na tzw. singla. Wówczas zaczął się dramat gospodyń… Pomiędzy wspomnianą 36. a 43. minutą płocczanki totalnie się pogubiły, nie zdobyły ani jednej bramki, tracąc cztery i pozwoliły na nowo swoim rywalkom uwierzyć w sukces końcowy.
Jutrzenka próbowała jeszcze powrócić na właściwe tory i można powiedzieć, że w pewnym sensie tak się stało. Jeszcze do 54. minuty gospodynie utrzymywały dwubramkowe prowadzenie 23:21, a kibice wyczekiwali w napięciu końca spotkania, ponieważ gołym okiem było widać brak pomysłu na grę w ataku. Ostatnie minuty w tym meczu przyniosły niespodziewany obrót sprawy… W 56. minucie, po dwóch bramkach z rzędu Ewy Nowickiej, Polonia Kępno doprowadziła do remisu 23:23, a warunki zaczął dyktować zespół przyjezdny, głównie dzięki prostym błędom płocczanek. Kilka chwil później Jutrzenka przegrywała 24:25 i po raz pierwszy w tym spotkaniu kępnianki wyszły na prowadzenie. Na szczęście dość szybko udało się wyrównać wynik po ładnej akcji całego zespołu, którą celnym rzutem zakończyła, wyróżniająca się tego dnia w ekipie z Płocka, Paulina Salamandra. Na 30 sekund przed końcem mieliśmy remis 25:25. W tym momencie o czas poprosił Maciej Nowicki (trener KKS Polonii Kępno), który przekazał swoim podopiecznym wskazówki, mające pomóc im wygrać. Zawodniczki z Kępna jednak nie wykonały zaleceń trenera i straciły piłkę na 12 sekund przed końcem. Tym samym dały nadzieję płockim kibicom i zawodniczkom na zdobycie kompletu punktów.
Niestety, ponownie nieskuteczna indywidualna akcja w wykonaniu gospodyń nie przyniosła efektu. Wynik końcowy to remis z delikatnym wskazaniem na Jutrzenkę Płock, ale tylko dlatego, że płocczanki prowadziły przez niemal cały mecz.
Kilka indywidualnych akcji w ciągu ostatnich 20 minut to za mało by wygrać w I lidze. Trzeba mieć konkretny plan działania w trudnych momentach i chyba tego dziś zabrakło w ekipie z Płocka. Wyłączenie dwóch zawodniczek z gry spowodowało, że Jutrzenka popełniała proste błędy, a gdy już nawet udało się coś zrobić, to na przeszkodzie stała Magdalena Słota. Miejmy nadzieję, że kolejny mecz będzie dużo lepszy.
MMKS Jutrzenka Płock – KKS Polonia Kępno 25:25 (13:9)
Jutrzenka: Dobrowolska, Pietrzak – Pawłowska 1, Jasińska, Waszkiewicz, Mokrzka 6, Salamandra 3, Kwasiborska 3, Homonicka 3, Stasiak 3, Krysiak 2, Rędzińska 4.
Polonia: Słota – Wynnyk 4, Gałka 1, Bielecka 1, Wesołowska 3, Oreszczuk 1, Cichoń 1, Wojtasik 2, Fijałkowska 4, Nowicka 8.