REKLAMA

REKLAMA

Jurkiewicz: Mecz z Dunkerque to etap, a nie cel sam w sobie

REKLAMA

Wisła Płock wygrała mecz Ligi Mistrzów z Dunkerque HB, zdobywając tym samym cenne punkty. – Ten mecz to dopiero kolejny etap, a nie cel sam w sobie – powiedział podczas konferencji prasowej piłkarz Nafciarzy, Mariusz Jurkiewicz.

Przeczytajrównież

To nie było łatwe spotkanie. Wisła zdziesiątkowana jest przez kontuzje, przez co końcowy wynik szczególnie cieszy. – Każdy znał naszą sytuację kadrową. W ostatnim czasie ze składu wypadł nam jeszcze Lijek, a wiemy, co on dla nas znaczy zarówno w obronie, jak i w ataku – powiedział Jurkiewicz. – Zdawaliśmy sobie sprawę, że to ważne punkty w kontekście awansu do kolejnej fazy rozgrywek, jednak jest to dla nas dopiero kolejny etap, a nie cel sam w sobie. Nie spoczywamy zatem na lurach, tylko gramy dalej – dodał.

Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

Jurkiewicz wyznał, że jego drużyna była przygotowana na trudny bój. Przyznał też, że gra Wisły nie była najlepsza w drugiej połowie. – W drugiej części meczu trochę się pogubiliśmy, ale przy wysokiej obronie Francuzów naprawdę trudno się grało – powiedział Mariusz Jurkiewicz. – W końcówce jednak dorzuciliśmy swoje i był to kluczowy moment tego spotkania.




Piłkarz Nafciarzy powiedział też, iż był pod wrażeniem skuteczności Valentina Ghionea, bez którego ciężko byłoby o końcowy sukces. – Trudno się było przebić w środku pola, przez co szukaliśmy swoich szans na skrzydłach – stwierdził Jurkiewicz. – Tak się złożyło, że szczególnie w pierwszej części meczu większość z nich kończyła się po prawej stronie i chwała Ghionei za to, że te nasze ataki skutecznie kończył. Na pewno to on nam w tym czasie trzymał wynik – zakończył Kaczka.

REKLAMA

Inni czytali również

Kolejny

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgadzam się na warunki i ustalenia PolitykI Prywatności.

REKLAMA
  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU