Od października w Płocku funkcjonuje strefa płatnego parkowania, która obejmuje łącznie 23 ulice i place w starej części miasta. Operatorem strefy jest Komunikacja Miejska. Jednak nie wszyscy wiedzą, że w Płocku funkcjonują równolegle płatne parkingi innych zarządców, a za postój na nich możemy zapłacić drożej.
Różne parkingi, różne kwoty
Za miejsce postojowe w obrębie SPP trzeba zapłacić 2 zł za pierwszą godzinę. Za drugą – 2,40, trzecią – 2,80, a w kolejnych godzinach mamy powrót do stawki 2 zł. Jeżeli zatrzymamy się tylko na 30 minut, postój jest bezpłatny.
Na obszarze starego miasta funkcjonują też parkingi nie objęte SPP, ale również płatne. Na prośbę naszych czytelników przedstawiamy, czym motywują to zarządcy terenów, a także, kiedy, gdzie i za ile możemy parkować w starej części Płocka.
W obrębie strefy płatnego parkowania znalazły się parkingi przy ul. Kościuszki i ul. Sienkiewicza, należące do spółki gminnej Inwestycje Miejskie. Co nie oznacza, że spółka miała obowiązek wprowadzenia opłat z tego powodu. Jednak zarząd postanowił skorzystać z okazji.
– Dzięki opłatom za parkowanie, mamy środki na utrzymanie parkingów: sprzątanie, porządkowanie, odśnieżanie, utrzymanie zieleni. Wszystko to kosztuje – mówi Daniel Kaźmierczyk, prezes spółki.
Przy ul. Kościuszki miejsce na parkingu kosztuje 2,10 zł za każdą godzinę postoju w dni robocze od godz. 8 do 17. Obsługiwany jest osobowo przez firmę zewnętrzną. Na parkingu przy ul. Sienkiewicza postój kosztuje 2 zł, także za każdą godzinę. Obsługiwany jest za pomocą urządzenia kasowego. Także na nim płaci się za korzystanie z miejsc od poniedziałku do piątku w godz. 8-17. Na tych parkingach nie wyznaczono limitu czasu wolnego od opłat.
– Nie przez przypadek nie wprowadziliśmy darmowej pół godziny – tłumaczy prezes Inwestycji Miejskich, Daniel Kaźmierczyk. – Parkomaty miejskie pozwalają, przez wprowadzenie numeru rejestracyjnego samochodu do systemu, na kontrolowanie tego, czy kierowca danego dnia już skorzystał z tych 30 minut. Nasz system pobierania opłat nie pozwala na taką kontrolę. Kierowcy mogliby regularnie pobierać darmowy bilet – dodaje prezes. – Nie zmienia to faktu, że za pierwsze trzy godziny postoju na naszych parkingach, zapłaci się łącznie mniej, niż za ten sam czas w strefie płatnego parkowania. Chcemy zachęcić do korzystania właśnie z naszych miejsc parkingowych – zwraca uwagę prezes Kaźmierczyk.
Za miejsca postojowe przy ul. Kościuszki płacimy od 1 sierpnia br., a przy ul. Sienkiewicza od 23 listopada br.
Kolejnym zarządcą płatnych parkingów w starej części miasta jest Agencja Rewitalizacji Starówki. ARS zarządza czterema obszarami, pełniącymi funkcje parkingowe.
– Jako spółki miejskie „łatamy” pewne dziury w strefie płatnego parkowania – mówi Jacek Koziński, prezes ARS-u. Nie ukrywa, że istotna jest ekonomia i to ona decyduje o cenach miejsc postojowych na parkingach, którymi zarządza ta właśnie spółka gminna. Dlaczego nie przewidziano na nich limitu czasu postoju bezpłatnego? – Parkingi są obsługiwane przez pracowników spółki. Nie ma w tej chwili możliwości skontrolowania, czy ktoś już z tego limitu skorzystał. Potrzeba do tego więcej osób. Wiązałoby się to z koniecznością zatrudnienia dodatkowych pracowników – mówi prezes Koziński.
Spółka zarządza czterema parkingami. Pierwszy, to pas między Sanktuarium a „Akapitem”. Obowiązuje tam opłata za miejsce postojowe w wysokości 5 zł za każdą godzinę. Parking jest płatny przez całą dobę we wszystkie dni tygodnia.
– W założeniu, jest to parking rotacyjny. Na nim kierowcy mają się zatrzymywać tylko na niedługi czas, ponieważ to jest plac – serce starego miasta, ścisła Starówka, a nie widziałem w innych miastach na takich placach parkingów – wyjaśnia przyczynę wysokich stawek prezes Koziński.
Drugi parking ARS-u znajduje się tuż za ratuszem. Koszt parkowania to 2 zł za każdą godzinę, uiszczany w urządzeniu kasowym. Płacimy za postój na nim, jak w SPP, od poniedziałku do piątku, w godzinach od 8 do 17. – Znajdujący się tam szlaban otwiera się w czasie niepłatnym po pobraniu tzw. biletu zerowego – informuje Jacek Koziński. Szlaban za ratuszem nie powinien nas więc odstraszać. Na tym parkingu nie ma limitu czasu postoju wolnego od opłaty.
Trzeci parking, znajduje się na terenie kurii. – Zaproponowaliśmy kurii, że będziemy zarządzać miejscami postojowymi i oddamy im część przychodów – opowiada prezes spółki ARS. Od „domu biskupa” aż do samej katedry, za parkowanie należy zapłacić 3 zł. – Właśnie dlatego, że dzielimy się tym, co wychodzi z parkomatu. Zaproponowaliśmy kościołowi zarząd nad tym miejscem, ponieważ kierowcy uciekaliby z płatnych parkingów właśnie tam – wyjaśnia Jacek Koziński.
Na tym parkingu dni i godziny parkowania są takie same, jak w SPP. Nie ma limitu czasu postoju wolnego od opłaty.
Czwarty płatny parking w zarządzie ARS-u ruszy po remoncie ul. Kazimierza Wielkiego. Chodzi o miejsca postojowe, znajdujące się przy kościele farnym. Parkowanie tutaj będzie kosztowało 3 zł. – Zasady jego funkcjonowania będą identyczne, jak w przypadku terenu przy opactwie i katedrze – mówi prezes Jacek Koziński. – W tym przypadku również zaproponowaliśmy kościołowi współpracę – wyjaśnia szef spółki ARS.
Bierze jednak pod uwagę, że czas może zweryfikować pewne decyzje. – Ta sama ekonomia, która przemawiała za wyższymi stawkami, może wykazać w praktyce, że bardziej opłacalne okaże się ich obniżenie – mówi Jacek Koziński.
Kierowcy: Nie wiemy, skąd te ceny!
Kierowcy czują się w tej sytuacji co najmniej zdezinformowani. Ratusz zapowiadał wprowadzenie SPP. Podawano kwoty opłat, godziny, dni… Jednak w komunikatach nikt nie wspomniał, że będą też inne rozwiązania, funkcjonujące równolegle. Rozumiemy, że nie prezydent i radni je wprowadzali, ale spółki Inwestycje Miejskie i ARS należą do gminy, więc podlegają włodarzowi Płocka. Z pewnością poinformowały ratusz o wprowadzanych opłatach…
Obecnie każdy ćwiczy różne warianty w praktyce, zarówno operator i zarządcy, jak kierowcy.
Ci ostatni narzekają m.in., że szyby parkomatów mają tendencję do zaparowywania i „nic nie widać”. Czasami po prostu boją się zaparkować, ponieważ nie są pewni, w której „części opłat” się znaleźli, a zawsze lepiej nic nie płacić za pół godziny postoju, niż płacić. I lepiej mniej niż więcej. Co prawda, na parkingach ARS-u znajdują się regulaminy, ale nikt nie ma czasu ich czytać. A o tej porze roku, od godz.16 nie ma nawet szans, żeby się z nimi zapoznać, bo jest zbyt ciemno.
Ku przestrodze więc – zapamiętajcie, które parkingi nie należą do SPP i dokładnie czytajcie, ile należy zapłacić i w jakich godzinach.