Ponownie na Trasie ks. J. Popiełuszki w Płocku kierowca rozpędził się, przekraczając znacznie dopuszczalną prędkość. Tym razem jednak okazało się, że dodatkowo mężczyzna był pijany.
Do zatrzymania pijanego kierowcy doszło w minioną środę, 30 marca. Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego płockiej komendy w trakcie kontroli prędkości, zatrzymali na Trasie Popiełuszki do kontroli rozpędzoną toyotę. Kierujący, pomimo obowiązującego ograniczenia prędkości, jechał z prędkością 160 km/h.
– W trakcie policyjnej kontroli okazało się, że 55-letni kierowca nie tylko nie stosował się do ograniczeń prędkości, ale też wsiadł za kierownicę pomimo wcześniej spożywanego alkoholu. Badanie stanu trzeźwości wykazało w jego organizmie ponad pół promila alkoholu. Policjanci zatrzymali mieszkańcowi powiatu płockiego prawo jazdy, a o jego dalszym losie zdecyduje już sąd – informuje podkom. Marta Lewandowska, oficer prasowa płockiej policji.
Teraz nieodpowiedzialny kierowca odpowie przed sądem za przestępstwo kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Grozi mu wysoka grzywna, zakaz prowadzenia pojazdów oraz kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności.
Brawa dla tego kierowcy, widać że potrafi jeździć. Nie to co te cipy po 30na godzinę. Karać za powolna jazdę.
a co by było gdyby ten rozbójnik zabił kogoś z twojej rodziny?.Co by było gdyby kogokolwiek zabił?
Czy ktoś piszący jak ty takie bzdury to nie „cipa” ?.
Co do prędkości to spoko, ludzie to jeździć nie potrafią normalnie, i większe zagrożenie stwarzają jadąc wolniej bo nie dość że wolno jedzie to raptem mu sie przypomni skręcić i skręca bez kierunki i gwałtownie w ostatnim momencie… Co do alko to nie popieram