Płock festiwalami stoi. W sezonie letnim plaża nad Wisłą gościła cztery duże imprezy – Audioriver, Reggaeland, Polish Hip Hop oraz SummerFall. W tym roku sezon nie skończył się jednak na tym ostatnim. W kalendarzu wydarzeń pojawiła się nowa propozycja, skierowana do fanów disco polo. Muzyki, której nikt nie słucha, ale każdy zna.
Zgodnie z zapowiedziami organizatorów, frekwencja dopisała. Mimo nienajlepszej pogody, na lotnisku Aeroklubu Ziemi Mazowieckiej bawiło się co najmniej kilka tysięcy miłośników muzyki tanecznej. Na płockiej scenie pojawili się zarówno klasycy gatunki, jak Bayer Full czy Akcent, jak i zespoły, które polska publika poznała stosunkowo niedawno.
– Fanom disco polo pogoda nigdy nie przeszkadzała. Bałbym się, gdyby było za gorąco – mówił przed imprezą Sławomir Świerzyński, który wraz z córką poprowadził całą imprezę. Upał imprezowiczom nie groził, w przeciwieństwie do opadów deszczu. Ten jednak oszczędził płocką publikę, która z resztą w ogóle nie zwracała uwagi na panującą aurę. Największe przeboje rozpalały widownię. – Jesteście z nami? Wszystkie ręce w górę – raz po raz pobudzały zebranych.
Organizatorzy szczególną uwagę zwracali na sposób dojazdy na teren festiwali. Wielokrotnie zachęcali do korzystania z autobusów podstawionych pod Orlen Arenę oraz Plac Teatralny, w obawie przed całkowitym zablokowaniem ulicy Bielskiej. Czarny scenariusz się jednak nie sprawdził – gigantycznych korków nie było.
Disco Lotnisko było okazją do wręczenia kilku nagród dla niektórych zespołów.
– Z Zenkiem przyjaźnię się od wielu, wielu lat, ale trzeba było Disco Lotnisko, abym mógł ci to wręczyć. Zenku, gratuluję! – mówił Sławomir Świerzyński, wręczając liderowi zespołu Akcent platynową płytę.
Tuż po odebraniu nagrody, zespół zaszczycił płocką publiczność swoimi największymi przebojami. „Życie to są chwile” czy „Dziewczyno z klubu disco” poderwały zgromadzonych, ale prawdziwą bombą był jeden z najnowszych hitów „Przez twe oczy zielone”.
Płytę, tyle że złotą, odebrał też zespół Piękni i Młodzi. – To nasza pierwsza złota płyta, więc Disco Lotnisko zapamiętamy na pewno na długo. To jest płocka publika, pokażcie co potraficie! – zachęcała ze sceny Małgorzata Narożna, wokalistka zespołu.
Muzyka, która łączy pokolenia
Na festiwalu można było zaobserwować cały przekrój społeczeństwa. Na lotnisku bawili się ludzie młodzi, w wieku średnim, nierzadkim widokiem byli również ludzie starsi czy rodziny z małymi dziećmi. Co takiego jest w disco polo, że słuchać go może w zasadzie każdy? – Bo wszyscy Polacy to jedna rodzina, starszy czy młodszy, chłopak czy dziewczyna – śmiała się pani Joanna, która z mężem przyjechała z Mławy. – Wiele tych piosenek przypomina nam nasze wesele, sentyment pozostanie na zawsze – dodała.
– Tak, znam to powiedzenie. Nikt nie słucha, ale każdy zna. Bzdura! Bez disco polo nie ma żadnej imprezy – zapewniała Andżelika, uczennica płockiego liceum. – Przy takich rytmach możemy się bawić do samego rana – wtórowała jej koleżanka.
Oprócz koncertów, na festiwalu było bardzo dużo innych atrakcji. Z myślą o najmłodszych, organizatorzy postarali się o wesołe miasteczko, strzelnicę i loterie. Była także wystawa sportowych samochodów i bogata oferta gastronomiczna. Drobni sklepikarze podchwycili okazję i już przed bramami imprezy sprzedawali diabelskie rogi i kolorowe kapelusze. Nikt nie mógł narzekać.
Czy Disco Lotnisko na stałe zagości w naszym mieście? – Bardzo byśmy chcieli, żeby tak było. Płock jest takim fajnym miejscem, to prawdziwe centrum disco polo. To właśnie tutaj zaczynały grać pierwsze zespoły – mówił w rozmowie z nami Sławomir Świerzyński, dyrektor artystyczny festiwalu. W czasie imprezy wtórował mu Roman Siemiątkowski, wiceprezydent miasta. – Mam nadzieję, że impreza na stałe wpisze się płocki kalendarz imprez – mówił ze sceny.
PetroNews był patronem medialnym wydarzenia.
„Za Twe oczy zielone” – po pierwsze nie najnowszy a po drugie nie ZA tylko PRZEZ -.-