Oglądając amerykańskie firmy z pewnością zwróciliście uwagę na specyficzny sposób zakończenia szkoły średniej przez uczniów w USA. Togi i birety tak spodobały się Polakom, że zaczęły pojawiać się na uczelniach wyższych. Teraz wkroczyły do płockiej Jagiellonki.
Dyrektor Liceum Ogólnokształcącego z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Władysława Jagiełły, mgr Małgorzata Pawlak, zaprosiła nas na uroczyste zakończenie klas trzecich, które w tym roku miało specjalną oprawę. Po raz pierwszy tegoroczni maturzyści mieli na sobie togi i birety z logo szkoły.
27 kwietnia w auli Jagiellonki spotkało się 175 absolwentów szkoły, by pożegnać się z nauczycielami, młodszymi kolegami i koleżankami oraz murami szkoły. Wręczono wyróżnienia dla uczniów z najlepszą średnią, a na koniec, na szkolnym dziedzińcu, birety poszybowały w górę.
Jagielonka jest córką Małachowianki. te szkoły dwie łączy wspólna historia. Jakby nie usunięto uczniów z szkoły tych co zrobili strajk w Małachałowiance nie było szkoły Jagielonki.
Wstyd….małpowanie wszystkiego jak leci z krajów anglojęzycznych zwłaszcza z hameryki-wyjątkowo podłego miejsca. A kolonia pod nazwą Polska cieszy się z każdego znaku poddaństwa….
Ogromny smutek. Zaprzeczenie idei twórców założenia szkoły. Wystarczyło jednego żywota aby zniszczyć tradycje i polskość. Doskonale przystosowanie się do 447 i pragnienie zapewnienia Dobrostanu na terytorium, tak łatwo dającym się skubać.
Tak z tęsknoty do dziadów Williamsburg i Borough Park , urządzili swój Rubikon, za nic mając szlachetne postaci z Dziejów Polski, jakie wykształciła i wychowała Jagiellonka.
POWRÓT DO POLSKOŚCI I WYCHOWANIA POLSKIEGO BĘDZIE B. DŁUGI…….309 LAT.
Nie potępiam .Wyrażam żal. Pisowi nie mogło się udać. To bliźniacza patria semicka, nic więcej.