Czasem jeden gest, reakcja, zainteresowanie, może odmienić i uratować czyjeś życie. Tak było w przypadku tego psiaka, którego wiele osób znało, a nawet od czasu do czasu dokarmiało. Ale nikt nie zgłaszał faktu, że psiak żyje w tragicznych warunkach i ma wyniszczony organizm… Gdyby nie zainteresowanie jednej osoby, kto wie jak by skończył. Niewiele brakowało, by pies zginął.

Na początku sierpnia w miejscowości pod Płockiem, OTOZ Animals Płock odebrało skrajnie wychudzonego psa z rozległymi wyłysieniami na skórze. Pies trafił do jednego ze schronisk OTOZ Animals z art. 7.3. Ustawy o ochronie zwierząt, przy odbierze psa towarzyszyli Policjanci z KMP w Płocku.
Weterynarz stwierdził ogólne wyniszczenie psa, kacheksję, zapadnięcie gałek ocznych świadczące o skrajnym wyniszczeniu organizmu zwierzęcia, a dodatkowo zapalenie skóry oraz obecność dużej liczby pcheł i świerzbowców, powodujących rozległe wyłysienia oraz zapalenie zewnętrznych przewodów słuchowych.
– Wcześniej nie pokazywaliśmy historii Jerrego, bo takie imię pies otrzymał w schronisku. Jednak myślimy, że warto by było pokazać ludziom, że trzeba reagować. W przypadku tego psa jego gehenna toczyła się dłuższy czas, ludzie go podkarmiali, ale nikt tego nie zgłaszał. Dopiero jedna osoba zareagowała na cierpienie i postanowiła pomóc psu – tłumaczy Anna Dominiak z OTOZ Animals Płock.
Gdyby nie reakcja tej jednej osoby, nie wiadomo jak potoczyłyby się dalsze losy zwierzęcia… czy nie byłoby za późno na ratunek.
– Chcemy, by ludzie sobie uświadomili, że każda osoba jest w stanie pomóc, każdy może uratować czyjeś życie i to zależy tylko od nich samych. Cierpienie zwierząt, znęcanie się nad nimi, utrzymywanie w nieodpowiednich warunkach dzieje się wszędzie, to nie tylko gdzieś tam odlegle ode mnie co zobaczę w telewizji, to się dzieje się również na „naszym podwórku”. I tylko od nas wszystkich zależy, by się temu sprzeciwić, nie dawać przyzwolenia na takie zachowania i przede wszystkim zgłaszać te procedery do odpowiednich służb. Przechodząc obojętnie obok cierpienia… dajesz na to ciche przyzwolenie – tłumaczy inspektor Anna Dominiak.
Aktualnie toczy się dochodzenie w tej sprawie. OTOZ Animals Płock udało się uzyskać zrzeczenie się praw do Jerrego, dzięki czemu pies może zostać adoptowany.
To kierowca go uratował to on zadzwonił na straż miejska
Tą osobą był kierowca smieciarki z firmy SUEZ