W miniony weekend odbyła się kolejna runda Drift AllStars. Tym razem kierowcy pokazywali swoje umiejętności w Estonii.
Estońska runda, jak każda z serii Drift Allstars, obfitowała w wiele atrakcji, jednak północnoeuropejskie eliminacje przyjęły w swoje szeregi Ryana Tuercka, jednego z najbardziej rozpoznawalnych i najlepszych drifterów świata. Amerykanin bowiem na co dzień startuje w ultra prestiżowym cyklu FormulaD. To nie pierwsza wizyta Tuerecka w Europie. Nie zobaczyliśmy co prawda jego Toyoty GT86, ale popularny Ryan tym razem zasiadł za sterami Nissana PS13 z silnikiem LS3 wypożyczonego od rosyjskich kierowców z teamu FailCrew, dobrze znanego w driftingowym świecie.
Tak, tak piękno driftingu jest nie tylko oponami po asfalcie pisane. W Estonii nie zabrakło sportowej dumy naszego miasta, Piotra Więcka, który tanio skóry nie sprzedał podczas piątej rundy DA. Top 32 wygrał bez walki, ponieważ nie było dla płocczanina przeciwnika. W top 16 Polak musiał zmierzyć się z Amerykaninem, o którym pisaliśmy wyżej. To starcie okazało się zwycięskie dla Tuercka. Zanim odbyły się pojedynki w parach, jak w każdych zawodach rozegrano kwalifikacje – tu, parafrazując słowa pewnej piosenki „nie było cwaniaka na płocczanina”. O zaciętości walki i chęci zwycięstwa może świadczyć to, co stało się z głównym autem kierowcy z naszego miasta
Dobre zawody może odnotować także Dawid Karkosik, drugi kierowca Bud Mat Auto Drift Team. Właściciel „Landryny” kwalifikacje zakończył na jedenastym miejscu, a w parach doszedł szczebel wyżej niż Piotr, bowiem torunianin zakończył zawody po pojedynkach w Top8.
Kolejna Runda Extreme Drift Allstars za niespełna miesiąc. Tym razem wirtuozi tylnonapędowych samochodów zawalczą na Litwie.