Płock nie po raz pierwszy stał się stolicą polskiego driftingu. Jednak pierwszy raz zawody odbywały się na stadionie piłkarskim, po raz pierwszy w nocy i po raz pierwszy z udziałem mistrza japońskiej D1. Emocji – zarówno w trakcie 5., nocnej rundy, jak i w świetle dnia – nie brakowało.
Sobotnia, 5. runda odbywała się w nietypowych warunkach. Przy nocnym oświetleniu, stadion pełen był miłośników mocnych wrażeń. Zanim jednak nastąpiły emocje wyścigowe, goście mogli skorzystać z wesołego miasteczka, symulatorów jazdy czy posłuchać koncertu zespołu Piękni i Młodzi oraz Ivana Komarenko.
O godz. 21 zaczęły się zawody piątej rundy TOP16, którą wygrał Adam Zalewski. Tuż za nim uplasował się płocczanin Piotr Więcek oraz Bartosz Stolarski. Niestety, gość specjalny z Japonii, Naoki Nakamura, nie polubił się ze ściągniętym z Niemiec samochodem od Drifting Bastards, z kierownicą po prawej stronie.
W niedzielę, 21 czerwca, zawodnicy mieli jeszcze trudniej – co chwila padający deszcz nie pozwalał na wyschnięcie toru, w związku z tym zdarzały się kolizje z bandą… Właśnie w ten sposób uszkodził auto Jakub Przygoński, który prawdopodobnie uszkodził układ kierowniczy. Pierwsze miejsce w kwalifikacjach do TOP16 zajął niezawodny Piotr Więcek, za nim Jakub Przygoński, Kornel Prus oraz Dawid Karkosik.
W ćwierćfinale wystartowali Grzegorz Hypki z Dawidem Karkosikiem oraz Marcin Mospinek z Pawłem Trelą. W finale Dawid Karkosik zmierzył się z Grzegorzem Hypkim i to właśnie ten zawodnik został zwycięzcą 6. rundy Drift Masters.
Impreza nadal trwa, jeszcze do godz. 22 możecie skorzystać z atrakcji, a tymczasem zobaczcie nasz film i zdjęcia z kwalifikacji 6. rundy Drift Masters Grand Prix.
Czemu Pani Redaktor tym razem nie napisze o samochodach zaparkowanych na trawnikach i ścieżce rowerowej wzdłuż Stadionu Wisły? Czemu tym razem Pani Redaktor nie przeszkadzał duden i hałasy w dzień i w nocy? Czemu nie narzeka, że impreza dzieli mieszkańców na lepszych i gorszych – tych, których stać na zakup biletu i tych których na to nie stać? Czyż nie powinno być, że BudMat jako dobra firma, sąsiedzka firma powinien zaprosić wszystkich za darmo? Oburzające jest, że jak ktoś nie miał na bilet, mógł zobaczyć imprezy. Co powiedzieć dzieciom, których koledzy w szkole wcześniej rozmawiali o driftach na stadionie?
Jesteś głupi czy co?
Jaki duden dzien i noc? Jak nie mieszkasz na wp to po co gadasz głupoty i robisz z siebie pośmiewisko?
@KUBA chyba nie rozumiesz przesłania.
Orlen zrobił imprezę zamkniętą i tamten artykuł był o tym.
Nie o tym że źle, że głośno że jakoś tam bo to generuje każda impreza. Tylko informacją dla organizatorów że takie dolegliwości ludzie przetrwają jeśli nie będą jak małpy za siatką tylko się lampić. I to raczej była rada dla Orlenu a nie krytyka.
Gdyby BudMat zamknał ulice i imprezę (a ogarnął to o niebo lepiej od Orlenu) a przede wszystkim ZAMKNĄŁ imprezę i aby była tylko dla wybrańców to sam byś napisał taki artykuł.
Dla mnie to jasne i klarowne i do rzetelności nic nie mam. Ale do twojego obiektywizmu i owszem.
Osobiście nie mam nic przeciwko odbywającym się zawodom. Mało tego jest wręcz ich fanem z ogromnym zainteresowaniem śledziłem wszystko co działo się na stadionie zarówno w sobotę jak i niedzielę. Zastanawia mnie tylko skąd taka nagła zmiana nastawienia do organizowanych imprez u Pani redaktor. Otóż nie dalej jak tydzień temu odbyła się Orlen Olimpiada i wówczas Pani redaktor była na „nie” wszystko przeszkadzało za głośno koncert, bawią się tylko wybrańcy, korki na ulicach brak miejsc parkingowych. Teraz natomiast wszystko było idealnie (było cicho nic nie hałasowało od porannych godzin, ludzie nie parkowali na trawnikach, korków też nie było i ogólnie wszystko w samych superlatywach. Ach to nasze rzetelne płockie dziennikarstwo …
Kuba i tu Cię zaskoczę. Mimo, że mieszkam niedaleko od stadionu Wisły to właśnie Drifting nie generował we mnie tylu skrajnych emocji co właśnie Orlen Olimpiada. Auta nie były tak zaparkowane jak to miało miejsce na Orlen Olimpiadzie. I na koniec o hałasie, do późnych godzin i wczesnych porannych dudniły szyby (Orlen Olimpiada), a na driftingu, cóż była cisza. Będąc na imprezie (Drifting) dźwięk ze stadionu odbijał się od różnych rzeczy. Zanim komuś zarzucisz brak profesjonalizmu pomyśl. To podobno nie boli.
Kuba, napiszę to, co moi poprzednicy – drift, chociaż z założenia impreza dużo głośniejsza, nie generował takiego hałasu jak Orlen Olimpiada. Nie odbywał się też przy zamkniętej ulicy, chociaż faktycznie, miejsc parkowania brakowało, szczególnie w sobotę. Natomiast chyba nie do końca wczytałeś się w mój poprzedni artykuł. Orlen Olimpiada była imprezą zamkniętą dla szerokiej rzeszy płocczan. I tak jak pisałam – na każdą inną imprezę bilet można kupić lub na niego zarobić. Również na drift. Tylko nie na jedyną imprezę organizowaną przez Orlen w Płocku.
Jeśli coś jeszcze jest dla ciebie niezrozumiałe w moich artykułach, pisz śmiało – chętnie wytłumaczę ;)