Ponad tydzień temu potwierdziła się informacja, że sieć siłowni Jatomi zniknie z polskiego rynku, w tym również z Płocka. Na łamach Property News ekspert branży fitness komentuje, z jakiego powodu tak się stało.
Szef Jatomi Fitness Group, Trevor Brennan na początku stycznia wyjaśniał, że wyprzedawane są właśnie aktywa, a polski biznes jest w stanie likwidacji. Co doprowadziło jedną z największych sieci siłowni do takiego stanu?
Według Arkadiusza Paszuna, prezesa IMG i eksperta branży fitness, sieć wynegocjowała dla siebie zbyt wysokie stawki czynszu. Jak tłumaczy ekspert na łamach portalu PropertyNews.pl, obecnie możliwe do zaakceptowania ceny najmu za metr dla klubu fitness zawierają się w przedziale od 6 do 13 euro za mkw., a w przypadku Jatomi były to dziesiątki euro. Zbyt ekstrawagancka, według niego, była również kwota wydatków na wyposażenie klubu, którego przeciętna wielkość to ok. 1,5 tys. mkw. Sieci fitness aktualnie na wydatki związane z wyposażeniem i aranżacją klubu wydają co najmniej dwukrotnie mniej.
Pokrywa się to częściowo z wyjaśnieniem CEO grupy Jatomi, który uzasadniał decyzję o zakończeniu działalności w Polsce m.in. tym, że stworzony dziewięć lat temu model biznesowy nie ma już zastosowania w przypadku dzisiejszego konsumenta.
Przypomnijmy, że zgodnie z zapowiedziami prezesa, całkowite zamknięcie klubów w Polsce ma nastąpić w ciągu najbliższych 3-4 miesięcy. Niektóre dzierżawy klubów są przekazywane innym operatorom, ale inne lokalizacje będą zamykane. W sprawie dalszej przyszłości klubów, które działają w Płocku w Galerii Mazovia oraz Atrium Mosty, spółka jest w trakcie rozmów zarówno z właścicielami lokali, jak i innymi operatorami siłowni.
Jatomi Fitness kończy działalność. Co z płockimi siłowniami?
Panie ekspercie pan się bardzo myli, nie wiem gdzie pan się szkolił jak w szkołach wykładali podstawy biznesu ale pisząc powyższe chyba nie ma pan za dużo pojęcia jak ten rynek działa, imho powody były gdzie indziej, i tak bp. Np czy brak szkoleń sprzedażowych czy rąk CH prowadzenie przez osoby które nigdy w życiu nie powinny sie tym zajmowac, ogólnie brak umiętności sprzedażowej i obsługi posprzedażnej do klienta, brak pomysłu na sprzedaż jako taka w ogóle, duże dysproporcje wynagrodzeń na poziomie kierownictwa i centrali a konkretne siłownie, totalnie brak pracy zespołowej i komunikacji wewnątrz organizacji, jeśli komuś się wydaje że jest korpo a nie umie wdrożyć prostych nawet procedur a wszystko działa przez pryzmat relacji jak za Gierka