W środę rozegrało się spotkanie pomiędzy dwoma płockimi drużynami szczypiornistek – SMS ZPRP Płock i MMKS Jutrzenka Płock. Tym razem to Jutrzenka pokazała swoją siłę, zwyciężając przy wyniku 22:23.
Początek rozgrywek w hali ZST70 w ostatni dzień listopada nie zapowiadał końcowego wyniku. To podopieczne Marka Jagodzińskiego, czyli trenera SMS-u radziły sobie lepiej i były bardzo zmotywowane do walki o ligowe punkty. Już w 4. minucie prowadziły (4:1), a w 11. minucie, po trafieniu Marleny Urbańskiej, wynik na tablicy brzmiał już 8:2.
Kibice, którzy tłumnie przybyli tego dnia do hali ZST, pewnie pomyśleli, że to koniec emocji i wygrana SMS jest faktem. Wówczas jednak o czas poprosił duet trenerski Jutrzenki, a zaraz po tej przerwie zawodniczki tej drużyny zdobyły trzy bramki z rzędu (8:5) w 14. minucie.
– Obrona Jutrzenki pracowała, jak świetnie naoliwiona maszyna, a do tego w bramce zaczęła szaleć Justyna Brudzyńska, która była fantastycznie dysponowana! – ocenia Marek Wojciechowski z marketingu Jutrzenki.
Gospodynie próbowały się odgryzać, ale to Jutrzenka poszła za ciosem i po dwóch trafieniach z rzędu Emilii Bałdygi w 24. minucie MMKS zaczęła wyrównywać szanse. Pierwsza część spotkania zakończyła się minimalną przewagą SMS – 13:12.
Druga część rozpoczęła się dopingiem kibiców dla Jutrzenki, co przełożyło się również na jej wolę walki. W 36. minucie zawodniczka Jutrzenki – Dagmara Radzikowska, doprowadziła do remisu (13:13), pierwszego od 2. minuty spotkania. Przeciwniczki SMS-u miały bardzo szczelną obronę i, choć w 45. minucie to gospodynie wyszły na dwie bramki przewagi – Jutrzenka natychmiast zareagowała, już po chwili prowadząc jedną bramką (19:20) w 51. minucie. Końcowe minuty to przewaga raz po jednej, raz po drugiej stronie.
O ostatecznym wyniku zadecydowało trafienie Aleksandry Stasiak na kilkadziesiąt sekund przed końcem spotkania. MMKS Jutrzenka wygrała (22:23). – Pojedynek godny miana „Derbów Płocka” i „Meczu Przyjaźni” padł łupem dziewcząt, które podniosły się z sześciu bramek straty i same sobie pokazały, że „dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą” – cieszy się Marek Wojciechowski.
– Emocje w tym meczu były i to dobra promocja kobiecego szczypiorniaka w naszym mieście – mówi wiceprezes Jutrzenki, Marcin Piechota. – Nic, tylko trzeba się cieszyć, że takie spotkanie się odbyło i było ciekawe do końca. Cieszymy się z tego zwycięstwa, jak z każdego innego. Drużyna dobrze pracuje, młodzież pokazuje, że warto na nią stawiać w kolejnym już meczu, wiele pozytywów dla obu stron. Mecz przyjaźni już za nami i czas od jutra wrócić do siebie i dalej pracować. Teraz wyjazd do Chorzowa, gdzie wiem, że drużyna zostawi serce na parkiecie. Za dziś chciałbym podziękować i pogratulować obu drużynom oraz kibicom. Super mecz. Jeszcze raz dziękujemy wszystkim obecnym za fajne wydarzenie, które stworzyliśmy – podsumował wiceprezes.
– Pokazałyśmy ponownie, że Jutrzenka nigdy się nie poddaje – powiedziała po meczu Aleksandra Pawłowska, skrzydłowa MMKS Jutrzenki Płock. – Nie jest ważne, jak się zaczyna. Ważne, jak skończyłyśmy. Po raz kolejny zostawiłyśmy wszystko na parkiecie i to się opłaciło. Każda, która zagrała, dała z siebie maksa i jest efekt. Dziewczyny z SMS-u też pokazały, że potrafią walczyć, dlatego takie super widowisko, które musiało się podobać. Nam pozostaje dziś się pocieszyć wygraną, ale od jutra ciężko pracować przed kolejnym meczem, który już w niedzielę w Chorzowie z Ruchem, obecnie liderem ligi. Nie będzie łatwo, ale my znów damy z siebie 120% – zapewniła Aleksandra Pawłowska.
SMS ZPRP Płock – MMKS Jutrzenka Płock 22:23 (13:12)
Jutrzenka: Chodań, Brudzyńska, Prus – Żuchewicz, Kalińska, Dąbrowska 2, Muras, Stasiak 2, Rędzińska 1, Homonicka 6 (5/5 k), Bałdyga 5, Zaremba, Pawłowska, Maruszewska 1, Warda 2, Radzikowska 4.
Kolejny mecz MMKS Jutrzenka Płock rozegra w najbliższą niedzielę w Chorzowie z KPR Ruch Chorzów, liderem I ligi kobiet, o godz. 17.