REKLAMA

REKLAMA
REKLAMA

Przy ul. Warszawskiej, tuż obok Wieży Ciśnień, stoi ogromny budynek, w którym kiedyś mieściła się Drukarnia Braci Detrychów. Jeszcze niedawno wydawało się, że po wielu latach zapomnienia budynek ożyje – miały powstać tam lofty. Jednak inwestycja stanęła, a budynek stoi pusty, w niemym krzyku przypominając swoją historię…

1910 – rozpoczyna się historia…

Zgodnie z dokumentami, do których dotarliśmy, Drukarnia Braci Detrychów powstała w październiku 1910 r. Cztery lata później, w 1914 r. zarejestrowana została oficjalnie jako spółka Bolesława i Stanisława Detrychów. Podczas wojny drukarnie Detrychów przy ul. Kolegialnej 13 i ul. Warszawskiej 1 funkcjonowały na potrzeby okupanta, w tej drugiej nieruchomości urządzono koszary.

W płockiej drukarni powstawały m.in. pocztówki, które były bardzo charakterystyczne. Jak czytamy na stronie PocztowkiPlockie.pl, do druku jednobarwnych kartek pocztowych używano zamiennie dwóch kolorów: brązowego oraz zielonego. W poszczególnych seriach wydawniczych różniły się one tylko intensywnością. Charakterystyczne były także obrazy przedstawiane na pocztówkach, które pokazywały najbardziej znane miejsca w Płocku, a same obiekty ujęte były w sposób czytelny i wyrazisty.

Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

W 1945 r., po zakończeniu wojny, drukarnię przejęło Ministerstwo Informacji i Propagandy, przekazując ją w tymczasowy zarząd Centralnemu Zarządowi Państwowych Zakładów Graficznych. We wrześniu 1950 r. została przejęta przez Warszawskie Zakłady Graficzne w Warszawie – działała wówczas pod nazwą Warszawskie Zakłady Graficzne Zakład w Płocku.

Już dwa lata później po raz kolejny zmienił się właściciel drukarni – przejęły ją Płockie Zakłady Przemysłu Terenowego.

Najlepsza mielonka, krakowska, pasztetowa… Jak wyglądały Zakłady Mięsne w Płocku na chwilę przed śmiercią? [ZDJĘCIA]

Lata świetności, choć pod kontrolą

– Następną zmianą organizacyjną było przekazanie drukarni Centrali Wydawniczej Druków w Warszawie w lutym 1957 r. (formalnie już w styczniu). Dwa lata później zarządzeniem nr 161 Ministra Kultury i Sztuki z 3 września 1959 r. utworzono z dniem 1 lipca 1959 r., przedsiębiorstwo państwowe pod nazwą Płocka Drukarnia Akcydensowa w Płocku przy ul Warszawskiej 24 – czytamy w dokumentach Archiwum Państwowego w Płocku.

Pierwszym dyrektorem drukarni pod tą nazwą został Ignacy Maciejewski, a przedmiotem jej działania była produkcja poligraficzna. W 1976 r. Płocka Drukarnia Akcydensowa w Płocku została połączona z Warszawską Drukarnią Akcydensową. Znów zmieniła się nazwa, tym razem na Warszawską Drukarnię Akcydensową Zakład nr 2 w Płocku. Drukowano w niej przede wszystkim wydawnictwa reklamowe i katalogowe, ale i opakowania na podłożach papierowych, pergaminowych i kartonowych oraz druki manipulacyjne powszechnego użytku.

Do nazwy Płocka Drukarnia Akcydensowa wrócono w 1984 r. – jej siedziba była przy ul. Warszawskiej 24, a oddział produkcyjny w Sierpcu przy ul. Partyzantów 5. W tych latach podstawową działalnością drukarni była produkcja druków akcydensowych i opakowań z nadrukiem. W 1994 r. przedsiębiorstwo rozszerzyło działalność o eksport – import wyrobów przemysłu poligraficznego oraz materiałów i surowców dla tej gałęzi przemysłu.

Prywatyzacja i… upadek

15 marca 2000 r. Płocka Drukarnia Akcydensowa została sprywatyzowana – w jej miejsce powstała Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, która przejęła prawa i obowiązki prywatyzowanego przedsiębiorstwa.




Niestety, brak restrukturyzacji spowodował, że spółka nie wytrzymała presji czasu. Pojawiły się plany kupienia tego obiektu przez miasto, ale koszt był zbyt duży. W 2002 roku drukarnię kupiła firma Polimer. Wydawało się, że wreszcie budynek odzyska dawną świetność.

Płocki przedsiębiorca planował rewitalizację drukarni i adaptację jej na cele mieszkaniowe. Miały tam powstać apartamenty – lofty. Budynek miał zostać odnowiony, choć zachowane miały być XX-wieczne elementy konstrukcji. Zgodnie z projektem, zabytkowa fasada fabryki miała kontrastować z jasnym i przestronnym wnętrzem zbudowanym z cegły, stali i szkła.

Kompleks miał składać się z trzech ekskluzywnych rezydencji, zlokalizowanych na terenie wiślanej skarpy (do dwóch oryginalnych budynków dobudowany miał zostać 4-kondygnacyjny gmach główny, nawiązujący do nich architektonicznie). Dla każdego apartamentu przewidziano własne miejsce parkingowe w garażu podziemnym, a na życzenie nabywcy lokale mogły być wyposażone w odkurzacz centralny, filtr wody, system inteligentny dom, system alarmowy czy klimatyzację. Na terenie kompleksu przewidziano też system wizyjny strzeżony całą dobę oraz monitoring części wspólnych, który miał dać mieszkańcom poczucie bezpieczeństwa. Do tego windy połączone z parkingiem podziemnym, słowem – pełen luksus.

Zakończenie budowy przewidywano na koniec 2012 r., a dla celów inwestycji powołano do życia spółkę Dawna Drukarnia. Z planów jednak nic nie wyszło. Budowa szła coraz wolniej, w końcu, we wrześniu 2013 roku, spółka została wykreślona z Krajowego Rejestru Sądowego.

Jak się okazało, problemem były pieniądze – podwykonawcy skarżyli się na brak zapłaty za wykonane prace, w związku z czym w końcu zgłosili sprawę do sądu. Prokuratura wszczęła postępowanie, w wyniku którego ustalono, iż zobowiązania dotyczą nie tylko wykonawców, ale i przyszłych najemców, którzy już zainwestowali pieniądze w lofty.

W końcu właścicielowi firmy postawiono zarzuty, w tym oszustwa na szkodę podwykonawców, agencji ochrony mienia i nabywców, a także poświadczenia nieprawdy w akcie notarialnym i wyzbycie się majątku, aby udaremnić roszczenia wierzycieli. Właściciel nie przyznał się do winy.

Zapytaliśmy w Prokuraturze Rejonowej w Płocku, na jakim etapie jest obecnie ta sprawa.

– Informuję, że postępowanie prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Płocku przeciwko Jarosławowi S. zostało zakończone skierowaniem aktu oskarżenia do Sądu Okręgowego w Płocku II Wydział Karny w dniu 27.03.2017 r. (…) Postępowanie przed Sądem jest w toku – wyjaśnia Anna Osiecka, zastępca Prokuratora Rejonowego.

Jak wyglądały budynki dawnej Drukarni Braci Detrychów już po zaprzestaniu budowy? Zobaczcie na zdjęciach fotografa Roberta Lipowskiego.

Artykuł sporządzono na podstawie:

  • Archiwum Państwowe w Płocku, szukajwarchiwach.gov.pl
  • pocztowki.plockie.pl
  • plcnib.pl

REKLAMA
Kolejny

Komentarze 2

  1. Anonim says:

    w uzasadnieniu do wyroku sygnatura akt II K 8/19 można sprawdzić jaka jest rzeczywista przyczyna zaistniałej sytuacji. Aktualny stan to już nie sprawa byłego właściciela a reformom w sądach i postępowaniu komorniczym.

  2. sąsiad says:

    i ci bezdomni zamieszkujący tam i okradajacy w biały dzień. a policja nic z tym nie robi…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgadzam się na warunki i ustalenia PolitykI Prywatności.

REKLAMA
  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU