W sieci krąży od kilku dni filmik, na którym widać jak w jednym z marketów Auchan pani, sprzątająca podłogę przy warzywach, wrzuca do skrzynek z fasolą efekty swojego zamiatania… Nasz czytelnik podesłał nam link, gdzie film podpisany jest „w jednym z supermarketów w Płocku”. – Czy chodzi o nasz płocki Auchan? – pyta płocczanin.
Faktycznie, na popularnym portalu Wykop.pl, zamieszczony jest ten film z podpisem: „Zdarzenie miało miejsce podobno w jednym z supermarketów w Płocku. Pani pracująca za 1600 brutto sprawiła, że praca PR-owców poszła się, że tak się wyrażę, je*ać”.
W filmie umieszczono jednak zastrzeżenie, że nagranie nie jest autorstwa osoby publikującej. To samo nagranie, z tym samym podpisem, opublikowano także na portalu YouTube.
Tymczasem dotarliśmy do oryginalnego nagrania, umieszczonego na jednym z profili facebookowych. Wynika z niego, że film został nagrany w jednym z gdańskich supermarketów, a nie w Płocku.
Bez względu na to, w którym sklepie zostało wykonane nagranie, trzeba przyznać, że praktyki tam stosowane niezbyt przypadły nam do gustu. Na pewno warto jednak na wszelki wypadek wyparzać kupowane warzywa. Najlepiej kilkakrotnie ;)
Prosty ze mnie chłopak ale uważam, że czytanie ze zrozumieniem ma przyszłość.
Nikt nie neguje że ziemniaki są z ziemii i nie ocenia tej pani. Jakkolwiek uważam że produkty na sprzedaż powinno się wstępnie umyć – ale mniejsza o większość.
Cały artykuł ma jeden kontekst. Prosty. Wprost liniowy.
„Przestańcie pisac ploty że to płocki Auchan – to Gdańsk a nie Płock”
I ani mniej ani więcej. Ale czy tylko ja to zrozumiałem?
Ludzie chyba myślą, że warzywa przywozi się z warzywnej krainy, która jest sterylna i panuje tam próżnia.
Zanim ta fasola trafiła do sklepu to najpierw ślimak po niej pełzał, później sarna obszczała, gdy padał deszcz została opryskana ziemią, na której rosła i to im pasuje, ale fasoli z podłogi już nie zjedzą.
Przecież i tak trzeba to umyć przed spożyciem.
Banda ciemniaków…