Dziś rano napisał do nas czytelnik, który zauważył dwa wozy strażackie na ul. Tysiąclecia. Dodał, że podobno przyjechały one do zgłoszenia dotyczącego ulatniania się gazu z jednego z samochodów.
Rzeczywiście, dyżurny straży pożarnej potwierdził takie zgłoszenie.
– Było podejrzenie, że z jednego z zaparkowanych samochodów ulatnia się gaz. Strażacy zgodnie z procedurami sprawdzili samochody, ale urządzenia nic nie wykryły – zapewnił dyżurny straży pożarnej. Czy to wezwanie było więc tylko głupim żartem, jakich ostatnio sporo? – Mogło się tak zdarzyć, że obok ktoś przeszedł z nie do końca domkniętą butlą gazową. Przechodzień po prostu wyczuł woń i z troski wezwał strażaków – wyjaśnia dyżurny.