Po rozmowach Związku Nauczycielstwa Polskiego z ministerstwem edukacji, prezes ZNP zapowiedział wszczęcia procedury, zmierzającej do sporu zbiorowego. Zdziwiona taką deklaracją jest minister Anna Zalewska, która twierdzi, że rozmowy nadal trwają.
Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz oświadczył, że rozpoczęto procedurę, zmierzającą do wszczęcia sporu zbiorowego. Oficjalną decyzję w tej sprawie zamieszczono również na stronie ZNP.
Zgodnie z wszczętą procedurą, wszystkie ogniwa ZNP mają do 8 lutego br. wystąpić do pracodawców z żądaniem podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli i wychowawców, innych pracowników pedagogicznych i pracowników niebędących nauczycielami. Nauczyciele chcą podwyżki o 1 tys. zł z wyrównaniem od 1 stycznia br.
Bardzo prawdopodobne jest, że strajk odbędzie się w trakcie egzaminów maturalnych, gimnazjalnych lub ósmoklasistów. Ma on tym razem przybrać formę całkowitego powstrzymania się od pracy, o czym zostaną poinformowane wcześniej szkoły i przedszkola oraz, oczywiście, rodzice.
Tak zdecydowaną deklaracją zdziwiona jest minister edukacji narodowej, z którą 10 stycznia Zarząd Główny ZNP spotkał się w Centrum Partnerstwa Społecznego „Dialog”. Jak wyjaśniła po spotkaniu, przedstawiła związkowcom kilka propozycji, w tym m.in. jednorazowy dodatek na start dla nauczycieli stażystów, rozszerzenie na wszystkich nauczycieli niezależnie od stopnia awansu możliwości uzyskania dodatku dla wyróżniających się nauczycieli i rozwiązanie dotyczące problemu tzw. godzin pokarcianych. Według minister Anny Zalewskiej, do 16 stycznia związki zawodowe mają ustosunkować się do tych propozycji, a kolejne spotkanie w tej sprawie zaplanowano na 22 stycznia.