Agencja Rewitalizacji Starówki, która zarządza płockim nabrzeżem, ogłosiła przetarg na wynajem kompleksu lokali znajdujących się przy wejściu na molo. Jeśli znajdzie się najemca, być może wreszcie płocczanie i turyści odwiedzający wyremontowane nabrzeże będą mieli gdzie skorzystać z toalet…
Płockie nabrzeże wypiękniało, jednak nadal nie można w pełni korzystać z jego uroków. Brakuje tam chociażby… toalet, na co narzekają zarówno mieszkańcy, jak i turyści. Poruszaliśmy już ten problem – niektóre osoby spacerujące po nabrzeżu im. Stanisława Górnickiego załatwiają swoje potrzeby w krzakach lub… przy toaletach.
Czytelnik: Na płockim nabrzeżu druty, gruz, opony i… mocz przy toalecie [ZDJĘCIA]
Być może to się zmieni, gdyż Agencja Rewitalizacji Starówki ogłosiła przetarg ustny nieograniczony na wynajem kompleksu lokali użytkowych wraz z wyposażeniem, które mieszczą się na wyremontowanym nabrzeżu. Przetarg ma odbyć się 8 kwietnia br. o godz. 14 w siedzibie ARS, przy Placu Stary Rynek 5 lok. 6A (sala konferencyjna, III piętro). Wejście do budynku znajduje się od ul. Bielskiej.
Zgodnie z załączoną do dokumentów przetargowych umową, nowy najemca będzie musiał prowadzić całoroczne toalety publiczne, ogólnodostępne, co najmniej w godzinach 8-22 (ale nie krócej, niż w godzinach otwarcia lokali). Będzie mógł pobierać opłaty za korzystanie z toalet, w wysokości maksymalnie 3 zł brutto od osoby.
Działalność prowadzona w dzierżawionych lokalach w większości ma mieć charakter gastronomiczny. Nowy najemca ma zagwarantowany w umowie najem do 31 marca 2025 r., a więc na 3 lata. Oprócz czynszu za wynajmowane lokale, będzie musiał również wnosić opłaty za dzierżawę przyległego terenu oraz za media i wywóz śmieci.
Przypomnijmy, że pierwszy najemca lokali zrezygnował, ponieważ – zgodnie z przekazanymi nam informacjami – w budynku całorocznym nie ma prawidłowej wentylacji. Zainstalowano, co prawda, kratki wychodzące na zewnątrz, ale na górze jest membrana, więc w przypadku np. smażalni, dym zatrzymywałby się właśnie na niej. Ze względu na to, że budynek był na gwarancji, nie można było w niego ingerować.
Czy znajdzie się ktoś, kto zechce zainwestować w biznes gastronomiczny na płockim nabrzeżu? Przekonamy się już wkrótce. Pierwszy przetarg jednak, który odbył się 21 marca, nie napawa optymizmem. Zgłosił się jeden oferent, który nie zaproponował żadnej stawki czynszu, więc przetarg zakończył się negatywnie…
Dodaj swój komentarz