Płockiem wstrząsnęła w piątek informacja o akcji przeprowadzonej przez CBŚP i ABW w jednym z mieszkań przy ul. Kossobudzkiego. Okazało się, że właściciel mieszkania przechowywał w nim ogromne ilości materiałów wybuchowych, planując wysadzić wieżowiec. Co wiadomo o niedoszłym zamachowcu?
Przypomnijmy, około godziny 7 w piątek, 15 listopada, zamknięto ruch na ul. Kossobudzkiego w Płocku. Rozpoczęła się ewakuacja mieszkańców bloku przy ul. Kossobudzkiego 9 i znajdujących się nieopodal Miejskiego Przedszkola nr 17 oraz Szkoły Podstawowej nr 3. Działania przeprowadzono ze względu na odnalezione materiały wybuchowe w jednym z mieszkań. Łącznie ewakuowano ponad 430 osób.
W tej sprawie zatrzymano 47-latka, w którego mieszkaniu odnaleziono nie tylko materiały pirotechniczne, ale i gotowe ładunki wybuchowe. Jak się okazało, ładunki czekały już na detonację, a mężczyzna chciał wysadzić mieszkanie i blok w którym mieszkał. Materiały były spreparowane w taki sposób, by doprowadzić do zburzenia wieżowca, a w konsekwencji do śmierci setek osób. Warto dodać, że mężczyzna posiadał wykształcenie i specjalistyczną wiedzę, która pozwalała na przygotowanie tego typu substancji wybuchowych.
Postępowanie, dotyczące gromadzenia środków wybuchowych i narażenia osób na utratę życia lub zdrowia, wszczęła już 15 listopada Prokuratura Okręgowa w Płocku.
– Materiał dowodowy już na tym etapie dał podstawy do przedstawienia zarzutów właścicielowi mieszkania w bloku przy ul. Kossobudzkiego 9, gdzie ujawniono te niebezpieczne substancje i materiały wybuchowe – mówi Iwona Śmigielska-Kowalska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Płocku. – Jest to 47-letni płocczanin, Krzysztof P. – wyjaśnia.
Dwa zarzuty, jakie postawiła płocka prokuratura, dotyczą okresu od lipca br. do momentu zatrzymania. Pierwszy zarzut dotyczy przestępstwa gromadzenia substancji wybuchowych wytwarzanych sposobem domowym bez odpowiedniego zezwolenia. Drugi zarzut dotyczy sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zdarzenia, zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w znacznych rozmiarach. Tym niebezpiecznym zdarzeniem zawartym w oskarżeniu była eksplozja materiałów wybuchowych.
– Podejrzany przyznał się do zarzucanego mu czynu tylko w zakresie gromadzenia materiałów niebezpiecznych – mówi Iwona Śmigielska-Kowalska. – Złożył obszerne wyjaśnienia, wskazując m.in. okoliczności nabywania tych substancji niebezpiecznych, z których tworzył materiały wybuchowe. Ujawnił także miejsce na terenie ogródków działkowych, gdzie przeprowadzał eksperymenty i mieszał niebezpieczne substancje – tłumaczy rzecznik Prokuratury Okręgowej w Płocku.
Na ogródkach działkowych również znaleziono materiały niebezpieczne – komponenty do sporządzania materiałów wybuchowych, jak również szkło laboratoryjne, co wskazywało na to, że faktycznie to właśnie w tym miejscu powstawały substancje wybuchowe. Z jakiego powodu 47-latek produkował te materiały?
– Mężczyzna wyjaśnił, że od dłuższego czasu planował popełnienie samobójstwa przy użyciu wytworzonych przez siebie materiałów wybuchowych i przy wykorzystaniu nitroglikolu, który został ujawniony w jego mieszkaniu. W toku postępowania został przeprowadzony eksperyment procesowy przez biegłego pirotechnika, który potwierdził, że te zabezpieczone substancje stanowią materiał wybuchowy – przekazała nam rzecznik płockiej prokuratury.
Prokurator niezwłocznie skierował wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania, a sąd przychylił się do tego wniosku i zastosował areszt na okres trzech miesięcy. Mimo, że postępowanie jest na początkowym etapie, to dokonane już ustalenia pozwalają na ukierunkowanie dalszych czynności procesowych.
– Przede wszystkim, trzeba niezwłocznie powołać biegłych psychiatrów, celem poddania oskarżonego badaniom psychiatrycznym. Powołani zostaną również biegli z zakresu chemii i materiałów wybuchowych, z zakresu budownictwa do oceny ewentualnych skutków użycia tych materiałów oraz biegłego z zakresu informatyki, który ma zbadać zawartość zabezpieczonych laptopów i komputera podejrzanego – mówi Iwona Śmigielska-Kowalska.
Wiadomo również, że na podstawie zebranych materiałów będą wytypowani przez prokuratora świadkowie, którzy mogą posiadać wiedzę istotną dla przedmiotu tego postępowania.
Czy mamy pewność, że zatrzymany Krzysztof P. działał sam? – Nic nie wskazuje na to, żeby współdziałał z kimkolwiek innym, na tym etapie postępowania nie mamy takich dowodów – mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Płocku.
Ustalono również, że mężczyzna ma wykształcenie inżynierskie politechniczne i pracował w jednej z warszawskich firm.
Materiały wybuchowe nawet w lodówce. Zdjęcia z mieszkania zamachowca [FILM, ZDJĘCIA]
Bujdy piszą jak nic. Myślę że kolo był kimś innym niż się mówi, a te niby plotki o samobójstwie i takie inne to żeby podkręcić atmosferę i odwrócić oczy od prawdziwych przyczyn aresztowania. Chciał popełnić samobójstwo i dlatego rozwaliłby cały blok, tak ??? i dlatego zbierał jeszcze więcej materiałów na działkach ??? – jakby nie dal rady zginąć w wysadzonym bloku to poszedłby na działki i tam spróbował drugi raz ???? Skoro zdążył tego tyle uzbierać to czemu dopiero teraz ktoś zareagował ????? Pochwalił się komuś swoimi planami ?? Czy może kupił od podstawionego dealera ?????.
Po prrzeczytaniu artykulu stwierdzam, że nadal nic nie wiemy nowego .
dokładnie!
Działał z somsiadami, somsiady mu kwasili chleb a on im zbierał żeby miał co oddać :)
Chciał popełnić samobójstwo – nie krzywdząc przy tym innych – gromadząc w mieszkanku w wieżowcu całe zapasy materiałów wybuchowych? No jeśli prokuratura i sąd w to uwierzy to gratuluję rozumu.
Jak najszybciej udaj się do dobrego specjalisty.
Kolejny czlowiek idzie do sztumu za marzenia. Trzymaj się tam