Portret Kobiety to cykl spotkań w NK Przedwiośnie, który na stałe wpisał się w repertuar kinowy. Cieszy się coraz większą popularnością i zrzesza panie, które dzięki niemu mają chwilę dla siebie i odpoczynek od codziennych obowiązków. Tym razem zostanie wyświetlony przedpremierowy pokaz filmu „Boska Florence”.
Florence Foster Jenkins to kobieta, która muzykę kocha ponad wszystko. Stawia ją na pierwszym miejscu i nie dostrzega tego, że wystawia się na śmieszność, gdyż… kompletnie nie potrafi śpiewać. Natura obdarzyła ją słuchem i głosem, który niejedną osobę doprowadza do rozpaczy. Ale dla samej Florence marzenia są silniejsze. Od dziecka pragnęła śpiewem podbić świat i wyobrażała sobie siebie w roli diwy na światowych scenach. Częściowo jej się to udało…
Jako dziedziczka sporej fortuny po śmierci rodziców oraz narzeczona St Clair Boyfielda (brytyjskiego aktora arystokraty), posiadała atuty, przy których jej zupełny brak talentu wydawał się nic nieznaczącą przeszkodą. Dzięki ogromnym staraniom ukochanego (jej późniejszego managera) udawało jej się występować na Broadwayu, nagrywać płyty oraz przede wszystkim wierzyć w swój ogromny dar wokalny. Oczywiście, jej partner robił to wszystko z miłości, ponieważ nie chciał jej ranić. W gruncie rzeczy myślał tak jak inni – ona kompletnie nie potrafi śpiewać. Ale Florence nigdy się z tym nie zgadzała. Na tego typu docinki odpowiadała: „Ludzie mogą mówić, że nie potrafię śpiewać, ale nikt nigdy nie powie mi, że nie śpiewałam”.
Plan estradowy zawsze miała ten sam. Chciała zapełnić salę po brzegi, ale problem był w tym, że publiczność wcale nie chciała kupować biletów na jej koncerty. Mimo to postanowiła, że osiągnie swój cel i spełni marzenia. Zaczęła te bilety po prostu rozdawać! I to z jakim skutkiem! Dostarczała publiczności ogromnej rozrywki, więc ludzie przychodzili, aby chociażby się z niej pośmiać. Kiedy Florence wychodziła na scenę, od razu było widać, że koncert ma o wiele więcej wspólnego z cyrkiem, niż ze sztuką (pomimo tego, że śpiewała repertuar poważny). Jej stroje były bardzo wymowne, anegdoty przez nią opowiadane były jak miód na jej serce. Nie znosiła krytyki i była nią wielce oburzona.
Pewnego dnia zapragnęła uhonorować swój tryumf wielkim widowiskiem w słynnym Carnegie Hall. Nie wzbudziło to entuzjazmu u osób, które z nią pracowały. Te doskonale wiedziały, jak może skończyć się ten szalony pomysł. Ale nie miały wyjścia – pchane przez energię i zawziętość Florence, zgodziły się, aby wystąpić i…
No właśnie, reszty już nie zdradzam. Ten film to odpowiedź na podstawowe pytania w naszym życiu. Czy szczerość może być ważniejsza od marzeń? Czy potrafimy przyjmować krytykę? Czy zdajemy sobie sprawę z własnych słabości? I jaki jest sens tego, co robimy? Florence Foster Jankins to idealny przykład na to, jak bardzo możemy zatracić się w obrazie swoich marzeń. Ona myślami żyła w świecie, w którym nie była do końca sobą. Nie akceptowała rzeczywistości i nie przyjmowała do wiadomości argumentów, które mogłyby zaoszczędzić jej opinię. Stworzyła teatr, w którym sama była aktorką.
Boska Florence
Postać Florence Foster Jenkins do dziś budzi wiele emocji. Nazywana „najgorszą śpiewaczką świata” mimo przeciwności losu, walczyła o swoje wyimaginowane marzenia. W rzeczywistości była inspiracją do powstania nie tylko filmu, ale również sztuki teatralnej „Boska!”, której światowa premiera miała miejsce w 2005 roku w Birmingham Repertory Theatre. W Polsce natomiast pracy nad tą postacią podjęła się Krystyna Janda, która spektakl „Boska!” wystawiła w swoim Teatrze Polonia pod koniec kwietnia 2007 roku.
Dodajmy na koniec, że w filmie w głównej roli zobaczymy niezastąpioną Maryl Streep. Obok niej wystąpi Hugh Grant. Portret Kobiety powraca do NK Przedwiośnie w najbliższy wtorek, 16 sierpnia.