Już w najbliższą niedzielę o godzinie 19 w Orlen Arenie zjawi wielka Barcelona, w której barwach gra obecnie płocczanin – Kamil Syprzak. Orlen Wisła, mająca w tym momencie kilka kontuzji, będzie miała arcytrudne zadanie. Ekipa z Katalonii z pewnością będzie chciała po prostu zagrać i wygrać kolejny mecz.
Niedzielny pojedynek zapowiada się bardzo ciężko. Brak Marko Tarabochi, Dana Racotea i Adama Morawskiego oraz występ Valenthina Ghionei stojący pod znakiem zapytania, nie napawają optymizmem. Pierwsza dwójka za kilka dni lub tygodni wróci do zdrowia, ale nie wiadomo do końca co jest z rumuńskim skrzydłowym, ponieważ nie ma oficjalnych informacji. Adam Morawski jest chory i ciężko będzie doprowadzić młodego bramkarza do zdrowia na niedzielny pojedynek. Wisła, po przebłyskach z Rhein Neckar Lowen i Vardarem Skopje, wymęczyła zwycięstwo w Puławach. Taki przebieg wydarzeń Orlen Wisły, nie napawa optymizmem przed niedzielnym meczem.
W szeregach Barcelony jest zupełnie inaczej, w lidze zespół nie ma godnego przeciwnika od wielu lat, a w Lidze Mistrzów po remisie z RNL doszła wygrana z IFK, choć nie był to łatwy mecz. Barcelona jednak dopiero się rozpędza, a jej celem, jak co roku, jest walka o wygranie Ligi Mistrzów. Przed sezonem było kilka zmian w zespole z Hiszpanii, do drużyny doszli bardzo dobrzy szczypiorniści młodego pokolenia i to oni mają napędzać grę Blaugrany.
Jak można zauważyć, Orlen Wisła wspomina zwycięstwo nad Barceloną z sezonu 2014/15, ale warto pamiętać, iż w tamtych historycznych czasach był o wiele mocniejszy zespół Wisły i fantastyczna atmosfera w Orlen Arenie. Czy podopieczni Piotra Przybeckiego są w stanie powtórzyć tak wspaniały rezultat?
Orlen Wisła Płock – FC Barcelona Lassa, 1 października – niedziela godz. 19.
Marek Wojciechowski