O niecodziennym zdarzeniu powiadomiła nas czytelniczka, która w wielkanocną niedzielę widziała mężczyznę, biegającego z siekierą i grożącego osobom wychodzącym z jednego z lokali przy ul. Grodzkiej. Jak się okazało, sprawców zamieszania było dwóch.
Do zdarzenia doszło w niedzielę, 27 marca, ale dopiero dzisiaj potwierdziliśmy tę informację u rzecznika płockiej policji.
– Mężczyzna, po bójce w klubie, wrócił po około godzinie – relacjonuje nasza czytelniczka. – Nie dał ludziom i pracownikom wyjść z klubu na Grodzkiej, bo biegał z siekierą i zaatakował grupkę ludzi wychodzących z tego lokalu… – dodaje.
– Faktycznie doszło do takiego zdarzenia – potwierdza Krzysztof Piasek, rzecznik płockiej policji. – Zatrzymano w tej sprawie dwóch mężczyzn, 18-letniego i 34-letniego, mieszkańców Płocka. Dalsze czynności w ich sprawie podejmie prokurator, który zadecyduje, czy będą odpowiadać z art. 159 kk, czyli pobicia z użyciem niebezpiecznego narzędzia – dodaje.
Zgodnie z tym artykułem, mężczyznom grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. Nie mamy informacji, czy ktoś w tym zdarzeniu został ranny.
W klubie się na***ał i ochroniarze go chcieli wyprowadzić, zaczął się rzucać, powstała bójka, w końcu ochroniarzom udało się go wynieść za chabety z lokalu, po czym wrócił po godzinie z kolegą z siekierą i nożem.
Już? :)
Poza tym na samym alko to oni nie byli.. ;)
którym klubie?
Ale jak to się zaczęło i kto zaczął jako pierwszy to już nikt nie widział i nie słyszał, nie popieram takiego zachowania ale ci panowie się bronili po tym jak zaatakowało ich kilku kolesi którzy teraz udają wielce poszkodowanych. Najpierw zaczynają, prowokują a potem na policję donoszą i robią z siebie ofiary. Mleka się mogli napić a nie alkoholu!!!!
Zaatakowało ich może kilku „kolesi”, ale jak wrócili po godzinie, to przyczepili się do przypadkowej dziewczyny, na przywitanie uderzając ją z pięści w twarz, a następnie atakowali dwóch mężczyzn którzy stanęli w jej obronie. Tych dwóch panów zostało pociętych przez „bohaterów” artykułu.
Panowie z siekierą i maczetą mogli burgera zjeść a nie ćpać cokolwiek tam postanowili wciągnąć, bo trzeźwi ani nawet zwyczajnie pijani to oni nie byli.
Proponuję również pisać więcej wykrzykników, na pewno doda to wagi Pana/Pani wypowiedziom.