Inauguracja rundy rewanżowej rezerw płockiej Wisły już 24 stycznia, a w obozie młodych nafciarzy pojawił się nowy/stary zawodnik. Bartosz Starzyński, po kilku latach spędzonych poza Płockiem, postanowił wrócić do domu. Kariera tego wychowanka płockiej piłki ręcznej wyglądała różnie. Zapraszamy do wywiadu ze „Starzyniakiem”, który przybliży wam swoją sylwetkę i opowie o swoich planach na przyszłość.
Bartku, po kilku latach spędzonych w klubach PGNIG Superligi i I ligi, powróciłeś do Płocka. Czemu postanowiłeś znów grać w Wiśle II Płock?
Rozstałem się z Zagłębiem Lubin po 2,5 roku pobytu w tym klubie. Ostatni sezon, który tam spędziłem, nie był zadowalający. Postanowiłem rozglądać się za innym klubem. Niestety, zbyt długie negocjacje z dwoma klubami postawiły mnie pod ścianą… Nie doszło do podpisania kontraktu z żadnym z tych klubów. W międzyczasie pojawiła się propozycja z Malborka i to z niej skorzystałem. Ta decyzja okazała się zbyt pochopna, ponieważ trenowałem tam zaledwie dwa razy w tygodniu i ciągłe podróżowanie Płock – Malbork negatywnie wpływało na moją formę. Po rozmowach z trenerami Wisły II Płock, postanowiłem wrócić do Płocka i pomóc młodszym kolegom w walce o awans do I ligi, co jednocześnie pozwoli mi odbudować swoją formę.
Na jak długo związałeś się z Wisłą?
Jestem w Wiśle na wypożyczeniu z Malborka do końca obecnego sezonu.
Czy jeśli uda się wywalczyć awans, to chciałbyś pozostać w Płocku?
Jeśli awansujemy, a klub będzie zainteresowany moją osobą i dalszą współpracą, to na pewno usiądziemy do rozmów.
Masz za sobą już kilka jednostek treningowych z nowymi kolegami. Jak oceniasz ich potencjał?
Jest tu wielu utalentowanych chłopaków, których widzę w przyszłości na parkietach Superligi. Oczywiście, jeśli nie spoczną na laurach i dalej będą ciężko pracować.
W miniony weekend zagraliście na turnieju w Sierpcu. Jak wyglądał ten turniej i jak wypadliście?
Na turnieju zajęliśmy trzecie miejsce. Przegraliśmy w pierwszym meczu z Warszawianką Warszawa (zespół z I ligi) i pokonaliśmy gospodarzy (Mazura Sierpc – główny rywal w walce o awans). Turniej miał na celu zgrywanie się w różnych ustawieniach i każdy zagrał jak najwięcej. Myślę, że był to pozytywny sprawdzian przed ligą (pierwszy mecz 24 stycznia w Płocku).
Już za kilka dni ponownie zadebiutujesz w niebiesko-biało-niebieskich barwach. Czy towarzyszą Ci jakieś dodatkowe emocje?
Na pewno fajnie jest znów wrócić do Płocka i występować w barwach swojego macierzystego klubu.
Wracając do poprzednich klubów, w których grałeś. Który z nich pozwolił Ci się najbardziej rozwinąć, a w którym czułeś się najlepiej?
W Gorzowie Wielkopolskim czułem się najlepiej, ponieważ obdarzono mnie sporym zaufaniem. Wychodząc na parkiet, byłem pewien siebie. W Zagłębiu natomiast spotkałem wielu zawodników, od których mogłem się sporo nauczyć. Trenowanie u boku doświadczonych szczypiornistów zdecydowanie wpłynęło na poprawę mojej gry defensywnej i kształtowało mnie jako zawodnika. Z drugiej strony, ciągłe zmiany trenerów nie były korzystne. Każdy kolejny trener miał inną wizję zespołu, co odbijało się na minutach spędzonych na parkiecie…
Wierzysz w swój powrót na parkiety PGNIG Superligi?
Obecnie skupiam się na odbudowaniu formy i grze w Wiśle II Płock. Jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli i wrócę do formy, to na pewno powalczę o powrót do Superligi.
Czyli wychodzisz z założenia, że trzeba wykonać krok wstecz, by potem zrobić dwa kroki do przodu?
Dokładnie tak jak mówisz.
Wisła II Płock powróci po tym sezonie do I ligi?
Jest na to duża szansa, ale cały czas trzeba być czujnym i prezentować równą formę.
Odejdźmy od tematów Wisły. Zapewne oglądasz mecze reprezentacji Polski, na co twoim zdaniem stać Polaków?
Polska to światowa czołówka i ten zespół stać na walkę o medale.
Kolejny z naszych wspólnych znajomych znalazł się w kadrze na wielką imprezę, Piotr Masłowski. Czy wyjazd Piotrka na Mundial do Kataru był dla Ciebie jakimś zaskoczeniem?
Nie było to dla mnie zaskoczeniem. Piotrek z roku na rok robił i robi postępy. Jego wyjazd na imprezę mistrzowską był kwestią czasu.
Wierzysz w powrót Piotra Masłowskiego do Płocka?
Wszystko zależy od niego i jego planów. Ciężko mi coś powiedzieć i przewidywać.
Zapytam inaczej… Czy twoim zdaniem Piotrek jest gotów, by ponownie grać w Wiśle? Uważasz, że jest w stanie dyrygować grą narciarzy?
Jeśli ktoś powierza mu dyrygowanie grą w reprezentacji Polski, w której grają wybitni zawodnicy, to chyba mówi samo za siebie. W mojej opinii Piotrek spokojnie by sobie poradził.
Dziękuję za poświęcony czas. Życzę samych sukcesów i powrotu do formy sprzed kilku lat.