W czwartkowy wieczór w Muzeum Żydów Mazowieckich wystąpiła Sława Przybylska z koncertem „Szalom – pieśni Żydów polskich”. Wydarzenie zakłóciło zamieszanie przed budynkiem, przed którym grupa widzów domagała się wpuszczenia na koncert.
Sława Przybylska od lat sięga po pieśni i piosenki żydowskie, co pokazała np. w albumie „Alef – Bejs”. W Muzeum Żydów Mazowieckich wystąpiła niemalże w drugą rocznicę jego otwarcia, przypadającą na 14 marca br. Chętnych na obejrzenie tego wydarzenia był sporo, jednak – po wpuszczeniu określonej liczby osób – drzwi muzeum zostały zamknięte. Ale miłośnicy muzyki żydowskiej nie odpuszczali. – W trakcie koncertu dało się słyszeć głośne walenie w drzwi – opowiadał nam jeden z uczestników koncertu. – Wezwano ochronę, która dyskutowała z grupą ponad dwudziestu osób – dodał.
Skontaktowaliśmy się z muzeum, z jakiego powodu nie wpuszczono części widzów. – Na koniec wszystkie osoby weszły – usłyszeliśmy w Muzeum Żydów Mazowieckich. – Mamy ograniczoną liczbę miejsc. Nie możemy wpuszczać więcej osób ze względów bezpieczeństwa. Dostaliśmy odgórnie polecenie ile osób możemy wpuścić – dodała pracownica placówki.
I rzeczywiście, jak poinformował nas rozgoryczony czytelnik, który wybrał się do Muzeum Żydów Mazowieckich, aby podziwiać piosenki w języku jidysz, zamiast tego, dostąpił rzadkiej okazji podziwiania mocnych, ale zamkniętych drzwi wejściowych muzeum. Otworzyły się dopiero, gdy koncert trwał już od przynajmniej pół godziny i gdy czytelnik, pełen zrezygnowania, zbierał się już do domu.
W sumie powinno cieszyć, że tak dużo jest w naszym mieście osób, które chcą być bliżej kultury. Jeśli muzeum dysponuje ograniczoną ilością miejsc, może warto – wzorem np. Płockiej Orkiestry Symfonicznej – wprowadzić system bezpłatnych wejściówek?
Od kiedy zajmuję się dziennikarstwem. Poza tym, każdy z nas jest zwykły i niezwykły jednocześnie, a czy jest prosty? Rozróżniałabym raczej prostactwo ludzi i jego brak, niż prostotę :)
Od kiedy zajmuje się pani sprawami zwykłych, prostych ludzi ?