W drugiej kolejce piłkarskiej 1 ligi, Wisła Płock uległa przed własną publicznością Arce Gdynia 0-2 (0-1). Po jednej bramce dla drużyny z Pomorza zdobyli Rafał Siemaszko i Paweł Abbott.
Obie drużyny rozpoczęły spotkanie bardzo niemrawo, jednak po błędzie bramkarza „Nafciarzy” już w 18. minucie to goście objęli prowadzenie.
Seweryn Kiełpin, wyprowadzając piłkę spod własnej bramki, zagrał do znajdującego się na 20. metrze Maksymiliana Rogalskiego. Podanie to nie było jednak najlepsze i błyskawicznie zostało przejęte przez pomocnika Arki, Michała Nalepę. Młody pomocnik gości przedłużył je do Grzegorza Tomasiewicza, który równie szybko uruchomił wbiegającego w pole karne Rafała Siemaszko. Napastnik gości, po znalezieniu się w sytuacji sam na sam z płockim bramkarzem, płaskim strzałem w prawy róg otworzył wynik spotkania.
W kolejnych minutach pierwszej połowy gra przeniosła się do środka boiska, a żadna z drużyn nie potrafiła stworzyć klarownej sytuacji do zdobycia bramki.
Zawodnicy Wisły czujność Konrada Jałochy sprawdzili dopiero w 44. minucie. Na uderzenie z rzutu wolnego z ponad 30. metrów zdecydował się kapitan płocczan Maksymilian Rogalski, jednak strzał ten nie mógł zaskoczyć golkipera gości.
Chwilę później swoją szansę mieli także zawodnicy z Gdyni, kiedy to strzałem sprzed pola karnego bramkarza Wisły starał się zaskoczyć Michał Nalepa.
Druga połowa rozpoczęła się od odważniejszej gry gości, co w 55. minucie mogło przynieść im drugą bramkę. Po dośrodkowaniu z lewej strony boiska, faulu w polu karnym dopuścił się Patryk Stępiński. Do piłki ustawionej na 11. metrze, podszedł kapitan Arki Krzysztof Sobieraj, który ku uciesze płockiej publiczności, przegrał pojedynek z Sewerynem Kiełpinem.
Po obronie rzutu karnego wydawało się, że drużyna „Nafciarzy” rozentuzjazmowana zaistniałą sytuacją rzuci się do ataku. I rzeczywiście tak było… ale tylko przez chwilę, co również nie przyniosło pożądanego efektu.
Arka natomiast w 73. minucie zmarnowała kolejną doskonałą sytuację. Po podaniu Michała Nalepy, w polu karnym ponownie najlepiej odnalazł się Rafał Siemaszko, który tym razem musiał uznać wyższość bramkarza gospodarzy.
W ostatnim kwadransie gra Wisły w dalszym ciągu opierała się na dośrodkowaniach w pole karne, jednak żadne z nich nie znalazło adresata. Z kolei Arka starała się kontratakować, co po jednym z szybkich ataków ostatecznie się opłaciło.
Po raz kolejny nie popisał się bramkarz płocczan, który wyprowadzając prawdopodobnie ostatnią akcję tego meczu, zbyt daleko wypuścił sobie piłkę, co skrzętnie wykorzystał Paweł Abbott. Wprowadzony w drugiej połowie rezerwowy atakujący gości po przejęciu futbolówki na 40. metrze, płaskim strzałem skierował ją do pustej bramki, ustalając wynik tego spotkania.
Wisła Płock – Arka Gdynia 0-2 (0-1)
Bramki: Rafał Siemaszko 18, Paweł Abbott 90
Wisła Płock: 87. Seweryn Kiełpin – 20. Cezary Stefańczyk, 25. Przemysław Szymiński, 5. Bartłomiej Sielewski, 95. Patryk Stępiński – 10. Jakub Bąk, 21. Maksymilian Rogalski, 18. Piotr Wlazło (71, 23. Piotr Mroziński), 41. Dimityr Ilijew (58, 11. Mikołaj Lebedyński), 8. Piotr Darmochwał (46, 7. Damian Piotrowski) – 89. Wojciech Łuczak.
Arka Gdynia: 13. Konrad Jałocha – 2. Tadeusz Socha, 29. Michał Marcjanik, 3. Krzysztof Sobieraj, 23. Marcin Warcholak – 7. Michał Renusz (59, 22. Patrik Lomski), 6. Antoni Łukasiewicz, 14. Michał Nalepa, 28. Grzegorz Tomasiewicz (67, 9. Paweł Abbott), 25. Paweł Wojowski (80, 32. Przemysław Stolc) – 11. Rafał Siemaszko.
Żółte kartki: Stępiński, Stefańczyk, Rogalski – Łukasiewicz.
Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom).