– Chcesz poznać kraj – poznaj jego kulturę, chcesz poznać Płock – poznaj Płockie Stowarzyszenie Twórców Kultury – mówił nam Marek Owsik, kierownik Spółdzielczego Domu Kultury w Płocku.
Środowy wieczór, 15 października, dla obecnych i byłych członków Stowarzyszenia był emocjonalnie wypełniony po brzegi. W płockim SDK-u, swoje 30. urodziny obchodziło Płockie Stowarzyszenie Twórców Kultury. Jak sama nazwa wskazuje, Stowarzyszenie skupia wokół siebie twórców sztuki szeroko pojętej – poetów, malarzy, fotografów, rzeźbiarzy, pisarzy a nawet muzyków, bez względu na pochodzenie, wiek czy dorobek artystyczny.
Pierwotna nazwa Stowarzyszenia, to Robotnicze Stowarzyszenie Twórców Kultury, które powstało w 1984 roku. Pierwszym przewodniczącym był Kazimierz Borowski. Następnie prowadziła je z dużym powodzeniem Barbara Ciszyńska. Stowarzyszenie pod okiem pani Barbary rozkwitało. Ponieważ jest osobą niezwykłą, ludzie „ciągnęli” w stronę PSTK. Można śmiało stwierdzić, że Ciszyńska wskazała drogę działalności swoim następcom. W 2001 roku przekazała stanowisko obecnej prezes, Krystynie Olędrzyńskiej, która kontynuuje pracę poprzedników.
W Stowarzyszeniu organizowane są warsztaty literackie, które cieszą się ogromnym zainteresowaniem tych, którzy piszą do tzw. „szuflady”. Raz w miesiącu organizowane są wystawy malarskie, połączone z wieczorami poetyckimi, promujące twórczość stowarzyszonych. Spotkania najpierw odbywały się w domu Władysława Broniewskiego, a obecnie w Spółdzielczym Domu Kultury. Ukazało się również kilka almanachów z dorobkiem autorskim członków. Na 10-lecie ukazał się pierwszy, zatytułowany „Słowem malowane…”, następnie „Wierszolandia”, potem „Szelestem”, „Wzrastanie” oraz antologia „Srebrny rejs”, no i almanach „30 lat PSTK”. Na przestrzeni tych lat Stowarzyszenie przechodziło wzloty i upadki. Zmieniali się członkowie i zarządy, jednak pomimo wszystko trwa i skupia wokół siebie cudownych i wrażliwych ludzi. Obecnie do Stowarzyszenia należy 48 twórców, PSTK kontynuuje swoją działalność i odnosi sukcesy. A miernikiem tego mógł być wczorajszy wieczór, gdy sala koncertowa w SDK-u przy ul. Krzywoustego pękała w szwach.
– Do PSTK należę od 1997 roku, poznałam tu wspaniałych ludzi, takich jak Piotr Byttner czy Irenka Matlewska – nie żyją już, ale musiałam o nich powiedzieć – ze łzami w oczach wspominała w rozmowie z nami Wiesława Ludwikowska, znana płocka poetka. – Piszę poezję od bardzo dawna, a koleżanki i koledzy pomagali mi w udoskonalaniu mojego warsztatu. Dziękuję także organizatorom, że dali mi możliwość uczestnictwa w tym pięknym wydarzeniu – podsumowała.