Końcówka marca odbyła się w walecznym stylu – w Świdnicy odbyły się Otwarte Mistrzostwa Polski WKA/WMFC. Nie zabrakło na nich płocczan, którzy reprezentowali klub FIGHT MZOS Płock.
Od 29 do 30 marca w Świdnicy odbyły się Otwarte Mistrzostwa Polski WKA/WMFC, w których uczestniczyło ponad 300 zawodników z Polski, Ukrainy, Niemiec, Anglii i USA. Imprezie towarzyszyła akcja charytatywna – zbiórka pieniędzy na chorego Filipka. Pomagał w niej aktor znany z filmów „Kobiety Mafii 2” czy „Diablo” Wojciech Bocianowski oraz Mistrz Świata w kulturystyce Rafał Górka.
Gościem Honorowym wydarzenia był Prezydent World Kickboxing and Karate Association – Dave Sawyer. Wręczył on trenerowi z Płocka, Wojciechowi Burdanowskiemu, wyróżnienie za rozwój federacji WKA na terenie Polski – czarny pas 5 Dan federacji WKA.
Płocczan reprezentowała 6-osobowa reprezentacja klubu FIGHT MZOS Płock wraz trenerem Wojciechem Burdanowskim.
Jakub Malinowski zdobył złoty medal w konkurencji kadet młodszy light contact – 50 kg oraz złoty medal w konkurencji kadet młodszy light kick – 50 kg.
– Kuba Malinowski trenuje najdłużej (około 6 lat) z mojej 6-osobowej ekipy. Jestem dumny, że pomimo, iż w ostatnim czasie nie uczestniczył w systematycznym treningu, wystarczyły mu 3 tygodnie, żeby wrócił na swój właściwy tor. Kubuś sprawił mi wielką radość. Pomimo zmęczenia, widać było lata spędzone na treningach. Zdominował swoją kategorię, zdobywając dwa złote medale: kick light i light contact. Mam nadzieję, że Wujek Różal jest z Ciebie dumny – mówił po zawodach trener Kuby, Wojciech Burdanowski.
Drugi z zawodników, Maciek Olewniczak, zdobył 1. miejsce w konkurencji K1 senior -80 kg oraz 1. miejsce w konkurencji low kick senior -80 kg.
– Maciek Olewniczak to jeden z moich najlepszych zawodników. Pod koniec ubiegłego roku na Mistrzostwach Świata ICO we Włoszech zdobył złoty medal w kategorii junior K-1. Po ostatnich zawodach ma u mnie pseudonim „Terminator” – śmiał się Wojciech Burdanowski. – Jego technika nie jest może doskonała, ale odporna na ciosy głowa i siła uderzeń nie daje szans swoim przeciwnikom. Pierwszą walkę wygrał przez K.O. w pierwszej rundzie. W następnych mało brakowało, żeby to powtórzył. Dzięki temu obronił swój zeszłoroczny sukces, zdobywając dwa złote medale w konkurencji Low kick i K1. Jako trener, jestem dumny i czekam na Mistrzostwa Świata – dodał trener.
W mistrzostwach z dobrej strony pokazała się też Emilia Rachocka, która zdobyła 1. miejsce w konkurencji K1 seniorki – 70 kg.
– W walce finałowej, po jednym z celnych ciosów, przeciwniczka Emilki zaliczyła deski ringu, mało brakowało, żeby walkę skończyła przed czasem. Emilka ma bardzo duży potencjał – przyznał Wojciech Burdanowski.
Świetnie poszło też Antkowi Więczkowskiemu, który zdobył 2. miejsce w konkurencji kadet starszy light contact -40 kg oraz 2. miejsce w konkurencji kadet starszy light kick -40 kg.
Krystian Witkowski zdobył natomiast 2. miejsce w konkurencji junior low Kick-75 kg oraz 3. miejsce w konkurencji junior light contact -75 kg. Jakub Chmielewski po bardzo wyrównanej walce, odpadł w eliminacjach.
Życzymy zawodnikom kolejnych sukcesów, a trenerowi gratulujemy!
Prężna w latach 90-tych federacja WKA później niestety upadła. Kupił ją a w zasadzie prawa do niej bo z niej już prawie nic nie zostało prywatnie facet który no wiadomo zrobił się prezydentem i zaczął szukać na świecie ludzi którzy pozwolą mu nieco rozwinąć biznes by mógł zarabiać na nim większe pieniądze. W końcu nie kupił tego do działalności społecznej. W Polsce też mu się takich kilku trafiło w tym jeden z Płocka opisywany w artykule Wojciech Burdanowski. Człowiek który w normalnym współzawodnictwie czyli trenując kiedyś w klubie zrzeszonym w Polskim Związku Kickboxingu nigdy nic nie osiągnął ani jako amator ani jako zawodowiec. Nie zdobył nawet jednego choćby brązowego medalu w zawodach rangi Mistrzostw Polski ani jako senior ani jako młodzieżowiec ani jako kadet. Jedyny medal jaki zdobył to brąz Mistrzostw Polski Juniorów gdy w jego kategorii wagowej startowało razem z nim czterech zawodników tym samym wszyscy mieli medale on przegrał od razu pierwszą walkę i dostał za to jeden z dwóch brązowych medali. Jak widać to żaden sukces i żadne osiągniecie. Poszukiwał więc jak większość mało ambitnych sportowców „łatwiejszej drogi” do pseudo sukcesów. I tak trafił najpierw na prywatne stowarzyszenie UFR a później WKA. Ponadawali sobie funkcje różnych przedstawicieli oraz stopnie czarne pasy mistrzowskie. Jemu na start dali 3 dana jak podały publicznie media, za chwilę 4-tego i teraz 5-tego, choć nigdy wcześnie nie miał u nich 1-go czy 2-go. W żadnej normalnej i szanowanej dyscyplinie sportu czy to Polski Związek Sportowy czy światowa federacja( judo, karate, taekwondo, kickboxingu itd.) nie nada nikomu stopnia wyższego zanim nie zdobędzie niższego. Z reguły pierwsze z nich zdaje się w ciężkich i bardzo trudnych egzaminach. Wyższe honorowe nadawane są za wybitne zasługi po kilkunastu czy kilkudziesięciu latach działalności zasłużonej a więc owocnej i są to z reguły ludzie w poważnym wieku. Mało tego między uzyskaniem jednego a drugiego stopnia są ustalone dość długie czasookresy przerw. W zasadzie przy jego wieku i czasie jakim się tym u nich zajmuje zbrakło by mu lat żeby osiągnąć ten poziom. A tu bardzo proszę jak się dba o biznes właściciela to szybko, łatwo można dostać wysoki stopień. Tylko co on jest wart dla szanującego się sportowca, trenera, zawodnika? Nic nie jest wart!!! Dyshonorem było by przyjecie czegoś takiego to tak jak kupienie sobie takiego papierku od prywaciarza. A tak na marginesie z informacji uzyskanych w Polskim Związku Kickboxingu jedyne autentyczne stopnie mistrzowskie w tej dyscyplinie w Polsce nadawane są wyłącznie przez w/w związek PZKB za zgodą i aprobatą jedynej honorowanej i jednocześnie największej na świecie światowej federacji kickboxingu WAKO. Tak samo zdobywane medale m.in. w zawodach wspomnianych w artykule jak i organizowanych przez nich galach zawodowe tytuły to wyłącznie prywatne, komercyjne inicjatywy nie honorowane ani nie uznawane przez żadne Polskie Związki Sportowe ani Ministerstwo Sportu i Turystyki. Jednym słowem jedynie nic nie warte lansowanie się dla laików nie znających prawdy bo tacy ludzie tylko się tym zachwycają.
podoba mi się ten na pierwszym zdjęciu a w zasadzie jego garda czyli jej brak a może to skrzydła i sprzedając kopa temu drugiemu próbuje podfrunąć wyżej dobry technik pewnie dodatkowo trenuje w jakimś aeroklubie latanie
Patrząc na napisy na banerze – mistrzostwa polski otwarty puchar polski – powiem szczerze i pewnie zgodzą się ze mną trenerzy w jakiejkolwiek dyscyplinie sportu, to jakieś dziwadło!!! Jak mistrzostwa polski mogą być jednocześnie pucharem polski i być rozgrywane w tym samym czasie po za tym nigdzie nie widać napisu w jakiej dyscyplinie jest rozegrany ten turniej to chyba jakaś prywatna komercyjna impreza nie odbywająca się pod patronatem jakiegokolwiek Polskiego Związku Sportowego.