Radny Prawa i Sprawiedliwości, Marek Krysztofiak, złożył 10 lipca br. interpelację, w której pyta, dlaczego władze Płocka chcą przekształcić „wizytówkę miasta”, jaką jest Miejski Ogród Zoologiczny, w spółkę z obcym (podobno 49-procentowym) udziałem? Ratusz odpowiada, ale z odpowiedzi nic nie wynika…
Przypomnijmy – o planach przekształcenia miejskiej jednostki budżetowej, jaką jest zoo w spółkę prawa handlowego (czyli taką, która może np. zaciągać kredyty), radny Krysztofiak dowiedział się nieoficjalnie od pracownika zoo. Niepokoił się, że po ewentualnej sprzedaży, zagrożone będą stanowiska pracowników ogrodu zoologicznego.
– Wyjaśniam, iż Urząd Miasta Płocka dotychczas nie podejmował działań, zmierzających do przekształcenia Miejskiego Ogrodu Zoologicznego Jednostka Budżetowa w Płocku w spółkę prawa handlowego – odpisał na interpelację Skarbnik Płocka, Wojciech Ostrowski.
– W przypadku zaistnienia przesłanek ekonomiczno-finansowych do utworzenia spółki prawa handlowego na bazie majątku Miejskiego Ogrodu Zoologicznego JB w Płocku, Gmina Miasto Płocka podda szczegółowej analizie możliwość utworzenia takiej spółki. Jednocześnie pragnę zapewnić, iż w przypadku konieczności utworzenia przedmiotowej spółki, Gmina Miasto Płock będzie jedynym – 100% udziałowcem – dodał skarbnik.
Co to oznacza? Jak możemy się domyślać, chociaż „dotychczas nie podejmował działań”, to jednak płocki urząd miasta takie działania podjąć może. I wierzymy, że nie chodzi o przekazanie części majątku obcemu kapitałowi. Nie jest jednak tajemnicą, że spółki miejskie są już obciążone kredytami na różne cele. Być może potrzebny jest kredyt na kolejny cel? Bo przecież „w przypadku zaistnienia przesłanek ekonomiczno-finansowych” miasto takiego rozwiązania nie wyklucza…