W piątek w południe odbyła się konferencja prasowa w sprawie przyjętej uchwały o zmianie sposobu wyborów do rad osiedli. Grupa osób, w tym radni miejscy, osiedlowi i społecznicy, zaprotestowali przeciwko sposobowi przeprowadzenia konsultacji przed uchwałą.
Sprzeciw, dotyczący sposobu wyborów do rad osiedli, który został zmieniony podczas kwietniowej Sesji Rady Miasta Płocka, wyraziła grupa płocczan, w tym m.in. radni miejscy Tomasz Kominek, Małgorzata Struzik, Łukasz Pietrzak czy radni osiedlowi Katarzyna Wiśniewska i Stanisław Szkopek.
Jak podkreślali, konsultacje w tej sprawie nie były przeprowadzone prawidłowo, a sama koncepcja zmian godzi w osoby aktywne społecznie, które chcą wspólnie działać na rzecz swoich osiedli. Dlatego zwrócili się do prezydenta Płocka w sprawie ponownych konsultacji oraz weryfikacji uchwały podjętej w trakcie sesji 29 kwietnia br.
– My płocczanie, społecznicy, radni osiedlowi i miejscy tej i poprzednich kadencji, posłowie, z całą mocą apelujemy do Pana o podjęcie interwencji w sprawie przegłosowanej na ostatniej sesji Rady Miasta Płocka uchwały w sprawie Ordynacji wyborczej do jednostek pomocniczych miasta Płocka, Rad Mieszkańców Osiedli – apelują do prezydenta Płocka protestujący.
Płocczanie podkreślają, że konsultacje społeczne nie zostały przeprowadzone we właściwy sposób, a dodatkowo ich rezultat został całkowicie zignorowany.
– Z całą stanowczością oświadczam, iż nieprawdą jest, że radni osiedlowi uczestniczyli w konstruowaniu i odbyły się jakiekolwiek konsultacje z nami co do kształtu proponowanej ordynacji wyborczej. Tak naprawdę, jedyna szansa do wypowiedzenia się była teraz na sesji, ewentualnie wzięcie udział w konsultacjach społecznych przeprowadzonych w listopadzie. Prace, zgodnie z tym co powiedział pan przewodniczący, trwały od początku roku. Szkoda, że nie znalazł ani chwili, by omówić to z osobami, które pracują dzięki tej ordynacji i mogłyby wnieść do niej jak najwięcej – mówiła przewodnicząca Zarządu Osiedla Wyszogrodzka Katarzyna Wiśniewska.
Radna zaznaczyła, że nie można rozciągać odpowiedzialności na całe rady osiedla za problemy z prawem pojedynczej osoby (taki zarzut miał paść na posiedzeniu Rady Miasta Płocka). Katarzyna Wiśniewska podkreśliła również znaczenie organizowania się w grupy liczącej 15 osób i wspólne startowanie do rad.
– Były ulotki piętnastoosobowe. Ja, jako osoba bezpartyjna i działacz społeczny, zostałam zaproszona do takiej piętnastki. Z różnymi osobami o różnych poglądach współpracuję i jestem z tej współpracy zadowolona. Jako przewodnicząca bardzo dziękuję swoim radnym za wspaniałe cztery lata. Nie rozumiem, dlaczego odmawia się nam, jak to powiedział pan przewodniczący „spółdzielni”, ponieważ pan przewodniczący sam korzysta z takiego prawa, występując do rady miasta na liście z partii politycznej – zwracała uwagę radna osiedlowa Katarzyna Wiśniewska.
Stanisław Szkopek z Rady Mieszkańców Osiedla Kochanowskiego podkreślił, że działacze nie odrzucają debaty nad rozwojem i poprawą systemu oraz są gotowi do dyskusji nad funkcjonowaniem rad osiedli.
– Tak naprawdę obecnie przeforsowana, bo tak to trzeba nazwać, nie „przegłosowana” tylko „przeforsowana”, zmiana tej ordynacji jest haniebna. Uważam, że jeżeli jest coś dobrego, to nie wolno tego psuć, trzeba to wspomagać. Mało tego, że nie widzieliśmy tej pomocy, to te konsultacje tak naprawdę nie odbyły się. Do tego mamy pretensje, bo my nie uciekamy od rzetelnej i dobrej rozmowy na temat zmiany ordynacji. Tylko zróbmy to w sposób uczciwy i w sposób otwarty, a nie zakamuflowany – zaznaczał przewodniczący Stanisław Szkopek.
Protest przeciwko zmianie ordynacji wyborczej do rad osiedli wsparł również poseł Arkadiusz Iwaniak, radny Rady Mieszkańców Osiedla Międzytorze. Polityk zwrócił uwagę, że każdy system wyborczy będzie miał swoich zwolenników i przeciwników, ale ważne jest to, że nie wolno zmieniać go w sposób zakulisowy.
– Rady mieszkańców osiedla to zespół ludzi, który się zbiera razem i razem pracuje. Są osiedla, które pracują super i są osiedla, które pracują nieco gorzej. Jak popatrzymy na to i zweryfikujemy, to diagnoza jest dość prosta. Tam, gdzie się zebrała grupa ludzi od samego początku mająca cel i chęci do pracy, to oni po prostu pracują i coś robią. Jak obserwuję, to co robią rady mieszkańców osiedla i ci radni, a robią to społecznie, bez pieniędzy, to często się zastanawiam, czy ich nie powinno się zamienić miejscem z radnymi miasta Płocka. Bo oni pracują, a ci radni, nie wszyscy, nie uogólniam tego, bardzo często nie robią nic dla tego miasta – mówił poseł Arkadiusz Iwaniak (Lewica).
W liście do prezydenta Andrzeja Nowakowskiego społecznicy odnotowują, że odebranie możliwości wspólnego startu w wyborach do rad mieszkańców osiedli skazuje ich na rywalizację i zabija ducha dobrosąsiedzkich relacji. Osoby podpisujące się pod listem określają sposób przygotowania uchwały, jako przejaw samowładztwa na najniższym poziomie samorządu.
Szkoda że nikt tak nie manifestuje jak wybierają do rady spółdzielni zamiast dać młodym szansę to stara gwardia głosuje na siebie przy pomocy różowych karteczek !!!!!!!Codziennie te same panie w tym na czele Pani kierownik Olenderowicz I nie wiadomo skąd pojawiają się głosy ,!!!!A jak pytamy o statut spółdzielni to trudno odpowiedzieć na nasze zapytania !;!!!!!
A co u Marty C ?
Jeżeli Kominek z Pietrzakiem protestują to znaczy, że zmiana była dobra.
Radny to radny nie ważne czy PSL PO Lewica ważne żeby miał żonę rodzinę pomysły i był wierny rodzinie bo ktoś kto zdradza bliskich to.co zrobi z obcymi …
Mnieszkancy pogonią Staśka z Rady Osiedla już przy najbliższej okazji, w ogóle pogoni sie go za całokształt – ciężko sobie na to zapracował na wszystkich frontach
Uściski dla pana radnego Kominka-bardzo mocne he..he..cóż za odwaga ..jaka bezkompromisowość i przede wszystkim jaka szybkość działania .Rozumiem swoim gadzim mózgiem ,że koalicja PO-PSL w ratuszu już nie istnieje i i działacze psl nie będą już korzystali z profitów i beneficjów rozdawanych przez dziedzica n. na jego prywatnym folwarku o nazwie Płock-miasto na prawach powiatu.
Szkoda tylko ,ze pan radny Kominek jako przewodniczący komisji skarg i wniosków rady miasta nie wykazał równie wielkiej odwagi i bezkompromisowości w sprawie skargi na poronioną inwestycję -budowę ulicy Boryszewskiej ,szkoda ,ze olał mieszkańców Boryszewskiej pozostawiając ich z problemem ,szkoda ,że w sposób rażący naruszył w tej sprawie przepisy kodeksu postępowania administracyjnego-dział VIII-nieco to dziwne u osoby ,która tak głośno broni praworządności. Myślę ,że przeciąga tę sprawę tylko po to aby jej ”łeb urwać ”-tzn.wyczekać ,aż inwestycja się zakończy . -oczywiście po to aby przypodobać się dziedzicowi n. i jego pachołkowi n. -a oni niewdzięczni takie kuku panu radnemu zrobili ….no cóż panie radny -skoro pan i rada osiedla mają w d…problemy mieszkańców boryszewskiej -to mieszkańcy boryszewskie ( ci którzy liczyli na pana pomoc) mają w d…rady osiedli-takie sa mechanizmy samorządności i żadnych konsultacji nie potrzeba ….ale na pewno o panu nie zapomnimy -czule oplatam i ściskam
Która ulica teraz jest wyższa boryszewska czy urodzajna?
A czy radni mają żony?A co robią w sprawie usług seksualnych oferowanych na waszych osiedlach w waszych blokach na co muszą patrzeć wasze dzieci i w jakim otoczeniu dorastac i co z tego jaki pożytek ma osiedle czy mieszkańcy bloku
Samotne kandydatki na radne chętnie świadczą swoje usługi
Podobno ta ekipa miała swój „wiec przedwyborczy” przed ratuszem w piątek około godziny12-tej. W dzień roboczy. A wszyscy jak czytam na wysokopłatnych fuchach samorządowych. Co na to ich pracodawcy? Co na to ich zwierzchnicy Struzik i Nowakowski?
tylko My nikt inny z poza KLANU. Mamy rodziny oraz dzieci które muszą mieć dobrą prace i zarobki. Nie mogą przecież pracować fizycznie albo za „najniższą krajową” bo byłby to dla nich wstyd i upokorzenie Lada moment pokończą szkoły , a my się zestarzejemy i ktoś nam musi pomagać. My za to przekażemy im nasze ideee oraz nauczymy ich znanych tylko nam tzw. „Myków”. Tylko My bo my mamy duże doświadczenie- reszta się nie liczy.
To jest tak proste jak budowa CEPA.
Ustawka Marszałka AS i Prezydenta AN. Walczymy o swoje.
Ustawka AS i AN ? A Struzikowa i reszta PSL protestuje ? Głupiś jak stare śmierdzące onuce.
Ewidentnie czyjeś brudne interesy zostały naruszone i stad skowyt niezadowolenia.
Kolejne porozumienie płockich koalicjantów KO i PSL: my was poprzemy z ordynacją do Rad Osiedli żeby było po staremu, a dla naszego radnego przypadnie stołek Dyrektora płockiego teatru. Wstyd.
Na zdjęciu sami działacze partyjni na dobrych posadkach: Kominek (dyrektor Delegatury Marszałka), Struzikowa (Dyrektor Oświaty w Powiecie Płockim), Wiśniewska (Dyrektor w MZGM), Pietrzak (dyrektor w Komunikacji Miejskiej), Jankowski (dyrektor w MOSiR), poza tym kilku kierowników i pracowników tych instytucji podległych Marszałkowi i Prezydentowi. Jak wam nie wstyd.
O i jeszcze pani dyrektor MDK i radna Ogrodnik (mąż dostał fuchę dyrektora w PGO Kobierniki). Zawstydzeni jacyś i szczelnie przykryci ;-).
Dobrze zapamiętajmy ludzi na zdjęciach. Oni zrobią wszystko dla koryta.
Co do tej pory zrobili na prawdę dla Płocka? Nic.
Czy to się zmieni? Nie. Chodzi tylko o kasę i układy.
Ekipa Iwaniska pokazała, że jest w stanie zjednoczyć się z pisem. A wykluczali to od lat.
Kasa, Misiu, kasa..
Dla Płocka najwięcej smrodu robi obajtek, ten od pałaców. Pis dla mieszkańców Płocka zrobi tory dla cystern przez Podolszyce.
Przez szarych szeregów tory mają przeprowadzić żeby lepszy dojazd był
Niech ktoś zawiadomi odpowiednie służby i niech sprawdzą co dzieje się w Urzędzie! Sekretarz terroryzuje ludzi. Błagam zajmicie się tym!
Dla mieszkańców a nie dla siebie!!!!!!!
Dosyć kominkowania, cwaniaki!!
Jeden wyborcza = jeden głos. Najuczciwsza z możliwych ordynacji. Tylko państwo protestujący wolą po swojemu, blokowanie, dogadywanie, coś za coś.
pslowskie gumofilce!
Boją się dziady psl-owskie że potrącą wpływy w radach osiedli a co za tym idzie nie będzie stanowis w radzie Miasta i spółkach miejskich. Do prawdziwej roboty niech się wezmą nieudacznicy.
Toć to co wyprawiają ci bezradni z psl to się Qź kupy nie trzyma. No ale koryta, koryta najważniejsze
A tak aporopo te rady osiedlowe to tak potrzebne jak kukułce gniazdo.
PSL potworzyło na osiedlach rodzinne klany, łączą się w grupy na wybory po 15 osób i każda rodzina głosuje na każdego. Jedna osoba, jeden głos.