Jak informowaliśmy, w poniedziałek, 20 grudnia wieczorem na terenie Płocka doszło do rozboju na pracowniku firmy, zajmującej się konwojowaniem wartości pieniężnych. Co ustalili w tej sprawie reporterzy programu „Alarm”?
Ten napad wstrząsnął mieszkańcami Płocka. Skradziona została ogromna kwota, a sprawcy rozpłynęli się w powietrzu. Reporterzy programu „Alarm” zebrali informacje na temat kradzieży kilku milionów złotych.
20 grudnia wczesnym wieczorem na teren największej na Mazowszu sortowni paczek, zlokalizowanej przy trasie wylotowej z Płocka w kierunku Kutna wjeżdża dostawcze auto.
– W busie znajdowały się osoby w kurtkach firmy kurierskiej, prawdopodobnie trzy osoby – mówi świadek zdarzenia. – Osoby te przed firmą kurierską otworzyły busa i przekładały paczki – dodaje.
Zgodnie z jego relacją, osoby te zachowywały się swobodnie, rozmawiały między sobą.
– W pewnym momencie, gdy pracownik firmy konwojującej pieniądze wyszedł z pieniędzmi, został potraktowany prawdopodobnie gazem łzawiącym i wyszarpnięto mu torbę z pieniędzmi – tłumaczy świadek zdarzenia reporterom „Alarmu”.
Konwojent był sam, niósł w torbie kwotę około 3 mln zł.
Policjant, który pełnił tego dnia służbę na ulicach Płocka, a tuż po napadzie brał udział w blokadzie głównych dróg wyjazdowych z miasta zdradził, że złodzieje poruszali się białym busem, ale mogli poruszać się dwoma, a nawet trzema autami. Jedno z nich zostało porzucone i spalone, w środku znaleziono dwie różne tablice rejestracyjne.
– W bezpośrednim napadzie uczestniczyło dwóch sprawców – mówi Małgorzata Orkwiszewska, prokurator rejonowa w Płocku. – Na tym etapie nie chciałabym mówić o szczegółach, z uwagi na dobro postępowania – tłumaczy.
Według ustaleń reporterów „Alarmu”, sprawcy musieli od dawna obserwować sortownię paczek i mieć szczegółowe ustalenia na temat konwoju gotówki. Jest to zastanawiające, ponieważ informacje o przewozie gotówki zna bardzo wąskie grono osób.
Dlaczego konwojent sam, bez jakiegokolwiek wsparcia ochrony wyniósł z sortowni paczek blisko 3 mln zł, które ważyły niemal 30 kilogramów? Przedstawiciele firmy kurierskiej odmówili komentarza. Wiadomo jednak, że były to pieniądze, którymi klienci płacili za odbiór paczek, w związku z tym nie ma możliwości namierzenia ich po wprowadzeniu do obrotu…
Cały program ALARM można obejrzeć na STRONIE programu.
Zamkną oddział tak jak kiedyś Geisa i się skończy. Chyba 3 lata te pieniądze gromadzili że taka kwota zginęła socjal media płockie to ściek wybujala wyobraźnia i brak dystansu Filmy z lat 30
no rzeczywiscie wstrzasnelo to Płockiem xD Trzymta sie panowie !!!!! z Fartem !!! i bawcie sie dobrze !!!!
Koleś niósł sam 3 miliony? A tamci czekali aż wyjdzie z kasą? To jak ustawka wygląda wszystko.
La kasa del papel po polskiemu normalnie
Zachowanie pana z pieniędzmi bardzo zastanawiające.
Swoją droga co to za skok. Przyjmując ze był ktoś wewnątrz i tych 3 na zewnątrz to nawet domu w Płocku nie kupią za łup na osobę. Słabo.
Byli w maseczkach? Bo jeśli nie to należy ich ścigać z całą bezwzględnością.
„Wiadomo jednak, że były to pieniądze, którymi klienci płacili za odbiór paczek, w związku z tym nie ma możliwości namierzenia ich po wprowadzeniu do obrotu…”
Ciekawe czy tak rzeczywiscie jest, czy moze jednak chcecie aby złodzieje otrzymali taka informacje :)
A może detektywem miejskim jesteś? Nic o Tobie nie pisali jeszcze.
Byli pracownicy cofają straty moralne
Bardzo dobrze się stalo nasza policja teraz uświadomi wszystkim ze nie potrafią nic więcej niż pisac mandaty za maseczki.. żenada
Ja bym zadzwonił do ojca Mateusza z Sandomierza w tej sytuacji