Śnieg w zimę? Tak, to możliwe! Choć, mając na uwadze aurę ostatnich lat, nie tak oczywiste. Styczeń 2018 roku jednak przypomniał, że biały puch może skutecznie pokryć Płock – trawniki, chodniki i… drogi. Ostatnie opady sprawiły wiele radości dzieciom i wiele kłopotów kierowcom oraz drogowcom. Czy zima znów zaskoczyła służby drogowe? – I tak, i nie… – odpowiada Tomasz Żulewski, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg.
O trudnej sytuacji na płockich drogach pisaliśmy wielokrotnie. Śnieg spadł nagle i to w ogromnych ilościach. Opady, trwające przez kilka godzin, skutecznie przemieniły Płock w krainę lodu. Śnieg sprawił również sporo kłopotów na drogach, które stały się białe i trudno przejezdne. W takich warunkach łatwo o kraksę autem czy wywrotkę przechodnia. I tak się właśnie stało – o czym na naszym portalu także informowaliśmy.
Kolizje, przewrócony tir i ślizgawica na drogach. Zima zaatakowała
Pomimo dużych opadów, ze świecą było szukać służb odśnieżających drogi i chodniki. Jak donosiliście na naszą skrzynkę mailową i w komentarzach, pługopiaskarki, które powinny pracować pełną parą, były jednak rzadkim zjawiskiem. – Najgorzej jest na drogach osiedlowych – alarmowaliście w listach do nas. – Ulice są białe, a drogowców nie widać, choć pada cały czas – słychać było narzekania.
Wtorkowe, mocne opady zaskoczyły zatem kierowców oraz, zdaje się, także drogowców. Ale czy na pewno? Jak na te zarzuty odpowiada Miejski Zarząd Dróg? Jak zapewniał w rozmowie z nami dyrektor miejskiej spółki, zostały zachowane wszelkie procedury „Akcji Zima”, którą MZD realizuje co roku.
– Czy zima zaskoczyła drogowców? I tak i nie – odpowiada Żulewski. – Opady śniegu, które mieliśmy we wtorek, były bardzo duże. Akcja zima prowadzona była czterokrotnie. O 11 wyjechały pierwsze pługopiaskarki i objechały wszystkie główne drogi – przekonuje.
Dlaczego więc mieszkańcy się skarżą? – Szczerze, to żadnych alarmujących telefonów we wtorek i środę nie otrzymaliśmy – odpowiada Żulewski. – Były głosy wcześniej, na pokrywę lodu, która przed opadami się wytworzyła, ale walczyliśmy także i z tym – zaznaczył dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg.
Dyrektor w rozmowie z nami przypominał, że spółka zajmuje się przede wszystkim głównymi drogami. – Na wniosek mieszkańców zajęliśmy się też niektórymi drogami wewnętrznymi – zdradził Żulewski. – Zakres wykonywanych przez nas prac i stan dróg można monitorować na naszej stronie internetowej, do czego zachęcam. Podany jest tam również telefon alarmowy dla mieszkańców – mówił w rozmowie z nami.
Skąd zatem te głosy krytyki? Przecież zarzuty, że na mieście nie widać służb, nie wzięły się znikąd. Jak tłumaczy szef MZD, powód może być jeden – przepisy.
– Drogi w Płocku podzielone są na cztery kategorie – wyjaśnia Żulewski. – To stopnie ważności ulic, którymi się zajmujemy w pierwszej kolejności. Te najważniejsze, to oczywiście główne szlaki komunikacyjne w Płocku. Drogi krajowe i wojewódzkie. Rozpoczynamy działania po ustaniu opadów śniegu. Na usunięcie pośniegowego błota mamy cztery godziny po tym, jak przestanie prószyć – tłumaczy dyrektor.
Śnieg na płockich drogach ma utrzymywać się jeszcze jakiś czas, a zima tak naprawdę dopiero się zaczyna, co pokazały chociażby czwartkowe opady śniegu. MZD przekonuje, że jest przygotowany na nierówną walkę z naturą. – Cały czas obserwujemy prognozy pogody, otrzymujemy też wykaz meteorologiczny – mówi Żulewski. – „Akcja Zima” jest realizowana, jesteśmy w stałym kontakcie z firmą Muniserwis, która realizuje odśnieżanie, czekamy na dalszy rozwój wypadków – dodaje na zakończenie.
A jakie zdanie na temat pracy MZD mają nasi czytelnicy? Czy drogowcy w Płocku zdali egzamin z odśnieżania w czasie ataku zimy? Czy zima w styczniu znów okazała się zaskoczeniem? Czekamy na opinie!
Błagam was jak przechodził Orkan to w Warszawie 20 min przed nim na drogach były pługopiaskarki czyżby Warszawa podległą pod inne przepisy ? Bo jak dojechałem do Płocka to im bliżej tym większe utrudnienia tiry podjechać nie mogły miejscami a w Płocku żadnej maszyny do odśnieżania mimo przejechania całego miasta :/
Wbrew wszystkim malkontentom chwalę MZD. Dzisiaj rano, jadąc do pracy autobusem widziałem każdy przystanek (na trasie autobusu 33) albo uprzątany ze śniegu albo już posypany piaskiem, przejścia dla pieszych oczyszczane, pługi odśnieżały jezdnie i ulice. Ludzie, przestańcie psioczyć!
kto sie niezna to niech sie nie wypowiada co wy chcecie zeby firma co jest niedofinansowana poruszajaca sie samochodami z lat 60-70 ma dac rade w walce z silnymi opadami sniegu? a pozatym 1 wyjazd trwa 2-2.5h wiec sobie policz cymbale „zasypany” czas pracy jak ratusz dba o firme tak firma funkcjonuje.
oni tyle sa warci co nasze wojsko
Sprzęt wyjechał 4 razy i można spać dalej
Może powinien wyjechać 10 razy Gdzie jest prezydent to ON NIE POTRAFI WZIĄĆ ZA TWARZ SWOICH LUDZI?
MOŻE CZAS NA ZMIANY?
Dyrektor MZD Niewiniątka oszczędzają jak sie da t a teraz greka struga o niczym nie wie nic nie widzi wstyd mieć takiego Urzędasa który za nasze podatki siedzi na stołku, przez ulice przejść nie można bo brnie człowiek po pas ,i tak dalej,, macie racje czas na zmiany