– Dziękuję w imieniu mieszkańców osiedla Wisła Park za zamknięcie osiedla i nie wytyczenie drogi alternatywnej w dniu 16 lipca – napisał do nas czytelnik. Skontaktowaliśmy się z nim telefonicznie. Okazało się, że problem jest spory.
16 lipca w Płocku odbywał się Garmin Iron Triathlon – wielka impreza sportowa, w trakcie której zawodnicy pływali w Sobótce, biegali i jechali rowerami przez kilka ulic Płocka, ale i przez Maszewo, Brwilno czy Biskupice. Jak pisali organizatorzy w komunikacie prasowym na kilka dni przed wydarzeniem:
Mieszkańcy Płocka, Maszewa oraz Brwilna muszą przygotować się nie tylko na sportowe emocje, ale także na spore utrudnienia w ruchu drogowym. W niedzielę (16.07 br.) w godzinach 10:30-16:00 zamknięte dla ruchu kołowego będą następujące ulice Płocka: Grodzka – Małachowskiego – Teatralna – Piekarska – Rybaki – Stary Rynek – Zduńska – Okrzei – Kazimierza Wielkiego – Szpitalna oraz droga wojewódzka 562 na odcinku Płock – Maszewo – Brwilno – Biskupice. W związku z zamknięciem ruchu oraz dbałością o bezpieczeństwo zawodników, prosimy o niepozostawianie samochodów na trasie zawodów.
Czytelnik: Nie mamy możliwości wyjazdu z osiedla
Teoretycznie wszystko wydaje się w porządku, jest jednak małe „ale”. Organizator, wytyczając trasę, nie pomyślał o mieszkańcach osiedla „Wisła Park”, które zlokalizowane jest przy zbiegu ulic Szpitalnej i Przyjaznej.
– Mamy zamkniętą ulicę, o czym po pierwsze nikt nas nie poinformował, a po drugie, nikt nie wpadł na pomysł, żeby ustalić drogę alternatywną – mówi zdenerwowany pan Adam, do którego zadzwoniliśmy po wpisie na naszym profilu facebookowym. – Domów przy tej ulicy jest bardzo dużo, a dzień i godziny są takie, mieszkańcy chcą gdzieś wyjechać, czy też przyjeżdżają do nich goście. Pani z ochrony kładzie się wręcz na maskę samochodu, żeby uniemożliwić wyjazd, policjant każe dzwonić do rzecznika lub komendanta, nota bene żaden z tych panów nie odbiera telefonów. Na pytanie, dlaczego nie zamknięto tylko jednego pasa ruchu usłyszeliśmy nieoficjalnie, że są to zdecydowanie wyższe koszty i dlatego się tego nie preferuje – mówi oburzony czytelnik.
Problem jest bardzo duży, bo – jak mówi pan Adam – jedna z mieszkanek osiedla ma chore dziecko, z którym miała jechać w niedzielę na chemioterapię. – Zapytała, czy przynajmniej może wjechać karetka, usłyszała, że tak, ale po godzinie 16, bo to nie jest sytuacja zagrażająca życiu! – denerwuje się płocczanin.
– Jest to sytuacja co najmniej dziwna, bo my nie mamy innej możliwości wyjazdu z osiedla – mówi pan Adam. – Druga rzecz jest taka, że nikt nie jest nam w stanie powiedzieć nawet kto jest organizatorem tej imprezy. Kolega usiłował wyjechać z dzieckiem, bo goście do niego przyjeżdżają i nie ma takiej możliwości. Osoby, które stoją przy wyjeździe, nie są w stanie udzielić nam żadnej informacji. Dowiadujemy się swoimi drogami, że ulica zamknięta jest do 16! Mieliśmy zebranie na osiedlu i nikt z nas nie miał pojęcia o tym co się dzieje – dziwi się pan Adam.
Organizatorzy: To są pomówienia
Skontaktowaliśmy się z rzecznikiem policji w sprawie sytuacji, jaka panuje na osiedlu Wisła Park.
– To organizator wytyczył tę trasę, nas poproszono jedynie o pomoc przy zamknięciu tych miejsc – wyjaśnił Krzysztof Piasek, rzecznik płockiej policji. – Również organizator decyduje o tym, kiedy zamknąć i kiedy otworzyć ulicę – dodał rzecznik.
Zadzwoniliśmy więc do organizatora Garmin Iron Triathlon, przekazując informacje od czytelnika.
– Przede wszystkim o zamknięciu trasy informowaliśmy wcześniej – powiedział Filip Szołowski, dyrektor sportowy zawodów. – W takich przypadkach o jakich pani mówi, przepuszczamy samochody, więc według mnie to nie może być prawdziwa informacja. Żaden sygnał nie dotarł do nas, że jest tak pilna sytuacja – zapewniał.
Zapytaliśmy, gdzie mieszkańcy mieli szukać namiaru, numeru telefonu do organizatora? – Były roznoszone ulotki na ten temat, które wrzucane były przed zawodami do skrzynek pocztowych, dodatkowo emitowana była informacja w radiu, na stronach internetowych, były również tablice informacyjne o trasie wyścigu, więc jeśli chodzi o przekazanie informacji, dopełniliśmy wszystkich ustaleń – wymieniał Filip Szołowski.
Przytoczyliśmy słowa czytelnika nt. przepuszczenia karetki pogotowia dopiero po godz. 16, jeśli nie jest to zagrożenie życia.
– Szczerze mówiąc, to są jakieś pomówienia. Jest to nierealne – zdziwił się dyrektor sportowy zawodów. – Karetki muszą przejechać w każdym momencie. Jeśli słyszała to pani od osób trzecich, to co mam powiedzieć. Osoby, które zabezpieczały trasę oczywiście mają świadomość tego, że karetki pogotowia muszą przepuszczać, więc na pewno w takiej sytuacji nie byłoby żadnego problemu. Mogę zapewnić, że w takich przypadkach samochody są przepuszczane – podkreślił stanowczo.
Czy organizatorzy mieli świadomość tego, że ustalając taką trasę przejazdu uniemożliwili mieszkańcom wyjazd z osiedla? – Świadomość oczywiście mamy tego, że utrudniamy przejazd dla mieszkańców, ale tak jak wspominałem, informacja na temat zamknięcia trasy była przekazana w różnych mediach – powiedział Filip Szołowski, kończąc rozmowę ze względu na trwające zawody.
Co na to nasz czytelnik?
– Absolutnie żadnej informacji do skrzynek pocztowych nie otrzymaliśmy i żaden z moich sąsiadów również nie – zaprzeczył pan Adam. – Jestem tego pewien, bo nawet dzisiaj rozmawialiśmy o tym. Gdybyśmy otrzymali taką informacji, to moglibyśmy przecież przygotować się do tego i wyjechać przed godz. 10 albo po 16, a nie z zapakowanym samochodem na wakacje odbić się od barierek – wyjaśnił. Jak podkreślił, to był jeden wielki sarkazm od strony organizacyjnej. – Dopiero około godz. 15, po tym, jak wszczęliśmy burzę w tej sprawie, otworzono możliwość wyjazdu drugą drogą. Zdecydowanie w tym wszystkim zabrakło i kompetencji i kultury oraz jakiejkolwiek wiedzy ze strony osób, które stały przy barierkach – stwierdził.
Kupując mieszkanie nie przewidzieliśmy tego, że ktoś będzie chciał wydać 90 tys. zł z budżetu miasta na to, żeby zamknąć nam wyjazd z osiedla – podsumował nasz czytelnik.
Patrząc z perspektywy mieszkańców domów przy ulicy Szpitalnej, szkoda, że fajna, ogólnopolska impreza, pozostawi po sobie złe wspomnienia.
GAdam z 10D
Przesadziles….. Koleś. Jest możliwość sprawdzenia po adresie IP kim jesteś ze podajesz adres. To już lekko zalatuje…… Odpowiedzialnością!!!!!!!
Nie boi się pan podawać adresu…….? IP jest do ustalenia…..
To już pachnie pełną odpowiedzialnością.
Czy ten Pan ma zgode na reprezentowanie wszystkich mieszkancow osiedla skoro pisze „w imieniu mieszkancow”?
Już widzę wasze stowarzyszenie i wspólne sprawy….. Zajmijcie się placem zabaw który jest nielegalny i nielegalnie wiszacym banerem!!!!!!! A nie dziurkami w chodniku się zajmujecie. Żenada
Czy to był Adam Kazimierz czy Ryszard szkoda że radni nasi nic w tej sprawie nie zrobili ! Przy tworzeniu stowarzyszenia też będzie więcej pomysłów niż mieszkańców. Typowe.
Radni jacy radni na forum nie umieją się wypowiedzieć po kampanii ! A tyle było obietnic i zabiegania przed wyborami teraz będą prosić o wsparcie przed wyborami na prezydenta ! na forum nadal wiszą podziękowania za głosy i na więcej niech mieszkańcy nie liczą
kiedyś mieliśmy taki triathlon, jakaś olimpiada młodzieży czy coś, wtedy organizator sam jeździł i informował mieszkańców osobiście, tzn ludzie organizatora, wszyscy wiedzieli, że są zawody.
W Maszewie też nie było informacji, ani na tablicach informacyjnych, ani w skrzynkach na listy, ani nawet na słupach, czy ogrodzeniach. Mamy tu sporo osiedlowych ślepych ulic z których też nie mogliśmy wyjechać. Mi się udało „Na chama” tzn. przepuściłem rowerzystów z jednej i drugiej strony i wjechałem na ulice (nie wiedziałem co się dzieje bo nie było informacji), dopiero z ulicy obok wybiegł jakiś facet (jak się okazało ochroniarz) i prawie wskoczył na samochód. Jak go zapytałem o drogę alternatywną wskazał na uliczkę biegnącą w kierunku ogródków działkowych, ale zaraz dodał, ze w sumie to on nie wie czy da się tamtędy przejechać. Dobrze że ja wiedziałem ;) Też mam małe dziecko i podejrzewam, że jakby mnie ochroniarz zatrzymywał w taki sposób, jak to robił wczoraj, w przypadku w którym musiał bym jechać z dzieckiem do szpitala, to bym go zwyczajnie potrącił.
Reasumując, przygotowanie imprezy żenujące i nieprofesjonalne…
Działania w myśl teorii niemam wroga i afery to sobie znajdę jest takich kilku w mieście
A kto Ci karze lubić!????
Drugi wyjazd z osiedla Wisła Park był otwarty od rana! Wyjazd był cały czas przez ulice Traktowa! Brak słów… Panie Adamie troche wiecej życiowego podejścia…
Człowieku ogarnij się :( wyjazd do ulicy Traktowej jeżeli nawet był a nie był od rana to prowizorka dla samochodów ciężarowych. Zanim coś napiszesz to się proszę dokształcić.
Ogarnij to się Ty!
Nie obrażaj człowieka bo to niestosowne…… Taki bohater jesteś wykształcony to podpisz się imieniem i nazwiskiem
Również organizator decyduje o tym, kiedy zamknąć i kiedy otworzyć ulicę – dodał rzecznik. Brawo Pan rzecznik !
Na miejscu czytelnika pozwałbym do sądu organizatorów imprezy i ludzi stojących przy barierkach na podstawie Art. 189 k.k. Panie Adamie, można sporo wywalczyc w tej sprawie.
Żenada panie Wojtku. Żenada
… prędzej art. 90 kw, a kto kogo pozbawił wolności uniemożliwiając wyjazd
Impreza taka orgnizowana jest w wielu miastach. Zawsze wyjazd z osiedli przebiegajacych na trasie zawodow jest wylaczony z ruchu. Nie wiem co to za aferzysta, ale malo zyciowy czlowiek. O thriatlonie mowa byla wszedzie. Czesto w takich przypakach na klatakch wieszane sa dodatkowo kartki na kilka dni wczesniej ze taka sytaucaja bedzie miala miejsce. I nie robic prosze afery. Boo srodki komunikacji nadal dzialaly. Jak ktos chcial to mogl i autobusem i taksowka pojechac tam gdzie musial.
Zgadzam się w pełni, raz w roku zamknięta droga i tyle hałasu, masakra. Jestem mieszkańcem tego osiedla i jakoś to przeżyłem.