REKLAMA

REKLAMA

Zakopane karetki, uwięzieni w domach mieszkańcy. Płockie gminy mają fatalne drogi [AKTUALIZACJA]

REKLAMA

Po naszych artykułach o zniszczonych drogach w Płocku i Słupnie, otrzymaliśmy lawinę próśb o pomoc z całego powiatu płockiego. Mieszkańcy są rozgoryczeni, bo, jak piszą, od wielu lat proszą o naprawienie dróg, po których nie mogą dojechać karetki pogotowia, a chorzy nie mogą wydostać się z domów.

Przeczytajrównież

Słubice

– Czy jest szansa nagłośnić sytuację odnośnie stanu dróg w powiecie płockim, a szczególnie dróg gminnych w gminie Słubice? – zapytał nas czytelnik. – Od długiego czasu walczę z tym tematem, piszę pisma zarówno do wójta, jak i wojewody, i nic sobie z tym nie robią. Droga staje się nieprzejezdna kilka razy do roku. Tą drogą codziennie podróżują dodatkowo dzieci do autobusu szkolnego. Przejazd samochodem jest na dzisiaj niemożliwy – wyjaśnia.

Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

Droga, o której pisze nasz czytelnik znajduje się w miejscowości Bończa. – Bagno i błoto, samochody dosłownie grzęzną w błocie. A wójt gminy Słubice nie robi nic. Podania o poprawienie drogi nic nie dają – irytuje się mieszkaniec gminy Słubice. Jak dodaje, zdjęcia nie odwzorowują dokładnie tego problemu, ale droga bardzo złej jakości ciągnie się przez około 2 kilometry.

– W miejscu gdzie mieszka sołtys, droga jest poprawiona. Pozostali mieszkańcy zostali skazani sami na siebie – stwierdza.

Tłumaczy również, że mieszkańcom nie chodzi o wylanie asfaltu („Bo pewnie się tego nie doczekamy”), ale przynajmniej wysypanie drogi kruszywem i jej uwalowanie.

– W zeszłym roku, po wybuchu w domu mieszkalnym w Słubicach, gruz z pozostałości wójt kazał przywieźć i wysypać na kawałku drogi, który śmierdział przez tydzień. Przysypali to trochę piaskiem. Nie było nic ubite i zaraz porobiły się straszne dziury. Prace wykonywało dwóch pracowników, używając szpadli. Wszystko robione na przysłowiowe „odwal się” – podsumowuje czytelnik.

Pytania w tej sprawie przesłaliśmy do Urzędu Gminy Słubice.

Jak wyjaśniają w urzędzie, droga gminna 291125W na całej długości, która wynosi 3,254 km, ma nawierzchnię twardą nieulepszoną żwirową. Ukształtowanie terenu na niektórych odcinkach sprawia, że po intensywnych opadach deszczu spływająca woda tworzy liczne wyżłobienia oraz miejscami lokalne rozmycia i rozlewiska. Urząd zapewnia jednak, że droga ta dwa razy w ciągu roku jest wyrównywana równiarką samojezdną. Wykonywane są na niej również prace naprawcze, poprzez zasypywanie największych zadoleń gruzem.

– Z uwagi na ograniczone możliwości finansowe, gmina nie jest w stanie wykonać wszystkich inwestycji z własnych środków finansowych – tłumaczy wójt gminy, Krzysztof Dylicki. – Podejmowane były próby uzyskania dofinansowania w ramach dotacji z rezerwy celowej budżetu państwa na realizację zadań związanych z przeciwdziałaniem i usuwaniem skutków klęsk żywiołowych. 24 lipca 2017 r. wystąpiłem do Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego o dokonanie weryfikacji strat, spowodowanych przez deszcz nawalny w infrastrukturze komunalnej, m.in. na drodze gminnej 291125W. Pozytywna weryfikacja strat pozwoliłaby na ubieganie się o środki na usuwanie skutków klęsk żywiołowych, przyznawane przez Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. Warto nadmienić, że Komisja wyliczyła, iż udział straty wywołany klęską żywiołową w dochodach własnych gminy wyniósł 44,82% wykonanych dochodów własnych za rok bezpośrednio poprzedzający rok wystąpienia klęski żywiołowej. Niestety, Komisja Wojewódzka negatywnie zweryfikowała wniosek – wyjaśnia wójt.

W uchwale Budżetowej Gminy Słubice na rok 2018, Rada Gminy uchwaliła więc w wydatkach inwestycyjnych dwa zadania z działu „Transport i łączność” o łącznej wartości 428 tys. zł.

W roku 2017 droga gminna 291125W została kilkakrotnie rozmyta podczas deszczów nawalnych, które nawiedziły gminę Słubice. Potwierdzają to meldunki wysyłane do Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Płocku w dn. 7 i 13 czerwca oraz 10 sierpnia. Również ekspertyza z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Państwowego Instytutu Badawczego stwierdza, że w rejonie miejscowości Budy w dn. 12 czerwca występowały intensywne opady deszczu, które miejscami mogły osiągnąć natężenie rzędu 82-104 mm/godz.

12 lipca 2017 r., powołana została komisja gminna ds. szacowania strat spowodowanych przez klęski żywiołowe w infrastrukturze komunalnej, która w dn. 20 lipca 2017 r. podczas wizji lokalnej przeprowadziła szacunek strat w infrastrukturze komunalnej. Kosztorys inwestorski, obejmujący inwestycję pn. „Rozbudowa drogi gminnej nr 291125W (G25) w m. Budy i Łaziska” przewidział szacunkowy ogólny koszt ww. inwestycji na 1.798.486,84 zł.

– Na chwilę obecną, z uwagi na wysoki szacunkowy koszt tej inwestycji, gmina nie jest w stanie zrealizować jej ze środków własnych. Droga będzie utrzymywana (remontowana) w ramach bieżącego utrzymania dróg gminnych. Przedmiotowe prace na jej terenie rozpoczną się, jeżeli tylko pozwolą na to warunki atmosferyczne – tłumaczy Krzysztof Dylicki, wójt gminy Słubice.

Mieszkańcy: Grzęźniemy w błocie. Wójt: Realizujemy inwestycje zgodnie z planem

Brudzeń Duży

Z gminy Brudzeń Duży napisała do nas mieszkanka Więcławic.

– Mamy gminną drogę i od kilku miesięcy prosimy gminę o zrobienie tej drogi, ale nikt nic z tym nie robi. Jest to droga w Więcławicach. Chodzimy przez błoto. Samochody oraz pogotowie nie mają szans do nas dojechać. Proszę o pomoc… – apeluje czytelniczka, przesyłając zdjęcia.

Pytania w tej sprawie przesłaliśmy do Urzędu Gminy Brudzeń Duży.

– W pełni rozumiemy zaniepokojenie mieszkańców stanem dróg i dziękujemy Mieszkańcom za wyrozumiałość – odpisał nam Andrzej Dwojnych, Wójt Gminy Brudzeń Duży. – W miejscowości Więcławice w grudniu 2017 r. była realizowana inwestycja w postaci budowy sieci wodociągowej – niestety, w związku z wykonywaniem inwestycji, ciężki sprzęt uszkodził drogi gruntowe. Na przełomie stycznia i lutego 2018 r. zostały wykonane naprawy przepustów oraz wstępne umożliwienie przejezdności przez wykonawcę inwestycji. 17 marca br. zostały awaryjnie naprawione odcinki dróg w miejscowości. Dalsza sytuacja będzie monitorowana – zapewnia wójt gminy Brudzeń Duży.

Jak dodaje, do świąt zostanie rozstrzygnięty przetarg na dostawę kruszyw na teren gminy. Sołectwo Więcławice zdecydowało bowiem w całości przeznaczyć środki z funduszu sołeckiego na zakup kruszywa. Gmina rozstrzygnęła również zapytanie ofertowe, dotyczące równania i walcowania dróg gruntowych – gdy tylko warunki pogodowe poprawią się, prace zostaną rozpoczęte.

– Pragniemy jednocześnie podkreślić, iż stan dróg gruntowych pogorszył się znacznie z uwagi na warunki zimowe – rozmarzanie i zamarzanie oraz wysoki stan wód gruntowych już jesienią zeszłego roku. Awaryjne remonty, pogłębianie czy odmulanie rowów oraz naprawy przepustów są realizowane w sposób ciągły w całym okresie, a w ostatnich dniach prace zostały zintensyfikowane. Niestety, bez uszczerbku nie pozostały również drogi gminne asfaltowe, podobnie zresztą jak i powiatowe, które aktualnie są zabezpieczane, a będą naprawiane w sezonie letnim – wyjaśnia wójt.

Stara Biała

Problem z drogą występuje również w gminie Stara Biała, w Kobiernikach.

– Opublikujcie jak wójt gminy Stara Biała dba o mieszkańców Kobiernik – napisała czytelniczka. – Naszą drogą nie da się przejść, a co dopiero dojechać. Bardzo proszę o zainteresowanie, ponieważ nie wiemy gdzie się z tym zwrócić – dodała mieszkanka Kobiernik.

Jak tłumaczy, zamiast utwardzić, pracownicy wysypują na drogę tylko piach. – Aż płakać się chce. Bardzo proszę w imieniu wszystkich o pomoc… Wójt pewnie wam powie, że w maju będzie robiony asfalt, a co teraz? Idą święta, trzeba zrobić zakupy, nie da rady codziennie wszystkiego dźwigać przez bagno… – martwi się czytelniczka.

Podkreślmy, że w tej sprawie Urząd Gminy Stara Biała, jako jedyny, odesłał odpowiedź natychmiast.

– Drogę w Kobiernikach próbowaliśmy naprawić już wczoraj, tj. 14 marca – wyjaśnia Ewa Świtalska, Kierownik Referatu Drogownictwa i Obsługi Techniczno-Gospodarczej. – Niestety, nasze działania nie przyniosły praktycznie żadnego efektu. W dniu dzisiejszym, tj. 15 marca, gromadziliśmy materiał, który jutro zostanie wbudowany i droga powinna być przejezdna – zapewnia.

Jak tłumaczy Ewa Świtalska, droga została zniszczona przez ciężki sprzęt, wywożący drewno z pobliskiego lasu, w okresie najbardziej niesprzyjającym na tego typu transport. Dodaje, że droga w Kobiernikach jest przewidziana do budowy w tym roku.

– Mieszkańców przepraszamy za utrudnienia i dziękujemy za wyrozumiałość, bo są naprawdę cierpliwi. Ale taka sytuacja nie jest wynikiem naszej opieszałości, ale bardzo trudnymi warunkami naprawy dróg gruntowych – podkreśla przedstawicielka Urzędu Gminy Stara Biała.

Bielsk

Problem jest także od kilku lat w gminie Bielsk.

– Droga, która prowadzi do domku jednorodzinnego przez około 1 kilometr w miejscowości Bolechowice 17, jest bardzo zniszczona – napisała do nas czytelniczka z prośbą o pomoc. – Kobieta, która tam mieszka, choruje na astmę i często dostaje duszności. Jest też po kilku operacjach nogi. Nie jest w stanie dostać się do lekarza czy nawet do apteki, bo jest takie błoto, że się człowiek zapada – wyjaśnia.




Jak opowiada, zimą kobieta udała się po pomoc do wójta gminy Bielsk. – Powiedział jej, że nie musi się z domu ruszać, bo są ferie zimowe. A jak ma ktoś do tego domu dowieźć jakikolwiek opał albo nawet zakupy zrobić? – pyta wzburzona czytelniczka.

Dodaje, że ludzie z tego domu są całkiem odcięci od świata. – Co, jeśli by tej kobiecie coś się stało, to nawet karetka do niej nie dojedzie, a wójt nic sobie z tego nie robi. A jeszcze dodam, że na końcu tej drogi mieszka pani sołtys i do niej jest podciągnięty asfalt i nawet latarnie, a jej sąsiedzi mają taki oto dojazd do domu – stwierdza czytelniczka, przesyłając zdjęcia.

Przesłaliśmy pytania do Urzędu Gminy Bielsk.

– Przedmiotowy odcinek drogi, prowadzący do posesji nr 17 w miejscowości Bolechowice jest systematycznie naprawiany, poprzez uzupełnienie kruszywem bądź innym stosownym materiałem – informuje wójt gminy Bielsk, Józef Jerzy Rozkosz. – Ostatnie uzupełnienia wszelkich braków i ubytków w nawierchni odbyły się w listopadzie 2017 r., poprzez nawiezienie żużlem. Nadmieniam, iż w roku obecnym zostały również zabezpieczone środki w funduszu sołeckim na naprawę przedmiotowego odcinka drogi, jednak wykonanie powyższych prac nastąpi podczas sprzyjających warunków pogodowych, po wyborze wykonawcy, w ramach postępowania przetargowego – dodaje wójt.

Jak wyjaśnia, obecnie ten odcinek drogi jest przejezdny, aczkolwiek po ustąpieniu przymrozków należy kilka dni odczekać, aż całkowicie rozmarznie (jest to corocznie powtarzające się zjawisko na drogach gruntowych) i wody zalegające w nawierzchni drogi wsiąkną w grunt, aż do momentu wysuszenia i „poprawnego stanu przejezdności”.

Wójt stanowczo zaprzecza również słowom naszej czytelniczki o odezwaniu się do niej, że „są ferie zimowe i może siedzieć w domu”. – Przytoczone zdanie nigdy nie miało miejsca – podkreśla.

Wyszogród

Sporo skarg usłyszeliśmy na stan nawierzchni w gminie Wyszogród.

– Chciałbym poruszyć temat w sprawie dróg w gminie Wyszogród – napisał do nas czytelnik, który zamieścił też post na jednym z wyszogrodzkich profili facebookowych. – Na zdjęciu drogi ze Słomina. Ludzie, jak jeździć nią, jak chodzić? Dzieci do szkoły, ludzie do pracy, autobus szkolny rujnuje cała drogę! Gdzie burmistrz? Gdzie sołtys? Gdzie radny? (…) jesteście dumni ze swojego stanowiska, a co robicie? Zbieracie kasę za nic nierobienie… Wy się w tym błocie nie topicie, bo macie asfalty i chodniczki! Z góry pozdrawiam i życzę więcej imprez, festynów, bali, a my na asfalt poczekamy do 2037 roku – napisał rozgoryczony mieszkaniec Słomina.

Pod postem rozgorzała dyskusja.

– Nie myślcie, że tylko w Słominie jest taka „piękna” droga, jest wiele innych ciekawych. Gmina Wyszogród biedna… Nie ma pieniążków na drogi. Położenie asfaltu w tej gminie to nadzieja niejednej wioski… Niestety, nie w tej gminie. Co innego kosteczkę na Wyszogrodzie. Pieniędzy nie ma, ale pensje muszą się zgadzać! Ciekawe dlaczego gminy Mała Wieś i Czerwińsk jakoś znajdują fundusze na drogę – dywaguje inny mieszkaniec gminy.

– Gmina przejęła drogę od powiatu, a aktualny widok tej drogi jest odzwierciedleniem stanu zarządzania wyszogrodzkim samorządem. A przecież miało być tak pięknie. Drogi asfaltowe, oświetlenie, ba, nawet i gaz miał płynąć do naszych domów. Ja pamiętam i rozliczę, a Państwo? – pyta mieszkanka gminy Wyszogród.

– Powinni wszyscy zainteresowani się, zebrać w jednym czasie, a następnie zaprosić pana burmistrza na przejażdżkę po Słominie. Po drodze, po której codziennie jeżdżą ludzie do szkoły, pracy i po której właśnie jeździ gminny autobus szkolny… W poprzednim roku kierowca autobusu wysadził dzieci tam, gdzie kończy się asfalt i odmówił wjazdu na tę drogę żwirową, ze względu na jej tragiczny stan. Niedługo po tym zdarzeniu przyjechali równać drogę. Nie wiem, czy kierowca poniósł z tego tytułu jakieś konsekwencje, ale efekty jeśli chodzi o drogę były. A w tym roku to już chyba całkowicie o nas zapomnieli. Może gdyby Pan Burmistrz i ta cała „śmietanka” do remizy na imprezy przejeżdżali akurat tą drogą, a nie asfaltem, to by zauważyli problemy mieszkańców, bo Słomin nie kończy się przy remizie – dodaje inna mieszkanka.

Kolejny mieszkaniec pokazuje na zdjęciu słomińską „kiełbasę wyborczą”.

– Odcinek około 4 km, który NIE znajduje się w lesie, czy w polu, tylko w centralnym punkcie wioski. Z drogi korzystają pojazdy osobowe, ciągniki, autobusy i samochody ciężarowe (powyżej 20 ton). Ponadto, nie raz była punktem przejazdowym dla ciągu komunikacyjnego z zablokowanej trasy DK50 (wypadki, pożary itp.). Tak więc z drogi nie korzysta tylko 400-osobowa wioska, a znacznie więcej osób! Jest to droga bardzo ważna, potrzebna, a jednak zapomniana… Oczywiście obecny stan drogi nie jest incydentalny! – podkreślił mieszkaniec, przesyłając zdjęcie z okresu letniego ubiegłego roku.

Jak dodaje inny mieszkaniec gminy, podobna sytuacja jest w samym Wyszogrodzie przy ul. Czerwińskiej.

Przesłaliśmy pytania do Urzędu Gminy Wyszogród.

– Sprawa drogi w miejscowości Słomin była omawiana z Panią sołtys i pracownikiem UGiM Wyszogród 9 marca br. – mówi Artur Kaźmierczak, Kierownik Referatu Infrastruktury, Inwestycji, Spraw Komunalnych oraz Planowania i Ochrony Środowiska Urzędu Gminy i Miasta Wyszogród. – Ustalono, że w dniu 12 marca na początek, jako pierwsze działanie, gmina dokona profilowania drogi. Niestety, w dniu 12 marca, po pojawieniu się na miejscu wykonawcy usługi, stwierdził on, że wykonanie jakichkolwiek prac ze względu na warunki atmosferyczne i stan podłoża, nie jest możliwe – tłumaczy Artur Kaźmierczak.

Urzędnik przyznaje, że stan drogi pozostawia wiele do życzenia – jest to droga żwirowa i posiada wiele zadoleń. Zapewnia jednak, że droga jest przejezdna, choć na pewno wymaga remontu. Podkreśla, że gdy tylko warunki pogodowe pozwolą na wykonanie prac drogowych, zostaną one natychmiast wykonane. Zaplanowano też w okresie wiosenno-letnim utwardzenie choć części tej drogi (całość to 1,7 km) kruszywem betonowym wraz z utwardzeniem – całkowity koszt zadania to ponad 180 tys. zł (remont całej drogi).

– Należy mieć też na uwadze, że Gmina i Miasto Wyszogród to 17 sołectw, a cała sieć drogowa to 194 km dróg, z tego, niestety, ponad 90 km to drogi gruntowe lub żwirowe. Na każdym sołectwie są olbrzymie potrzeby, niestety, środki budżetowe ograniczone – zaznacza Artur Kaźmierczak.

Jak dodaje, w każdym sołectwie sukcesywnie są przeprowadzane duże remonty (utwardzanie dróg kruszywami i nie tylko), jednak nie jest możliwe zaspokojenie wszystkich potrzeb z zakresu infrastruktury drogowej na raz.

– Pragnę także zaznaczyć, iż w poprzednich latach na terenie sołectwa Słomin wykonano ponad 2 km dróg asfaltowych, niestety, też po części kosztem innych sołectw i mieszkańców, bo tam inwestycje musiały lub muszą poczekać – tłumaczy urzędnik. Dobrą informację jest, że Gmina i Miasto Wyszogród złożyła wniosek (w grudniu 2017 roku – w tej chwili trwa jego ocena) o dofinansowanie ze środków województwa mazowieckiego w zakresie budowy i modernizacji dróg dojazdowych do gruntów rolnych. Jeśli uda się uzyskać dofinansowanie, inwestycja ta będzie realizowana w okresie letnim.

– Przepraszamy za zaistniałą, trudną dla mieszkańców części Słomina sytuację. Mamy jej świadomość, prosimy jeszcze o troszkę wyrozumiałości i cierpliwości – podsumowuje Kierownik Referatu Urzędu Gminy i Miasta Wyszogród.

Nowy Duninów

Mieszkańcy, którzy mieszkają przy tak zniszczonych drogach najbardziej obawiają się o to, że w przypadku tragicznego zdarzenia, nie dojedzie do nich karetka czy straż pożarna.

Tak właśnie stało się 15 marca, kiedy to o godz. 8.35 jednostka OSP Nowy Duninów została wezwana do miejscowości Brwilno Dolne (gmina Nowy Duninów).

– Jak się okazało, pomocy potrzebował zastęp Ratownictwa Medycznego, którego ambulans ugrzązł na podmokniętej lokalnej drodze – piszą strażacy z OSP Nowy Duninów. – Ratownicy zmuszeniu byli pokonać ostatni etap trasy do chorego pieszo, zabierając ze sobą niezbędny asortyment – wyjaśniają.

W tym przypadku na szczęście wszystko zakończyło się pozytywnie – strażacy wydostali karetkę pogotowia z błotnej pułapki przy pomocy wyciągarki zamocowanej do zderzaka wozu ratowniczo-gaśniczego. Nie zawsze jednak ratownicy medyczni, a przede wszystkim chorzy, będą mieli tyle szczęścia…

Dzieci noszą na rękach, nie mają kanalizacji. Remont blokuje dwóch mieszkańców

REKLAMA

Inni czytali również

Kolejny

Komentarze 17

  1. rolnik says:

    budować się w polu…

  2. Marcin. says:

    Ok ,a jak w niektórych gminach jest takich dróg np. 80 km i co utwardzić kruszywem ?A czy ktoś zdaje sobie sprawę,że średnio 1 km,takiej drogi utwardzonej kruszywem przy szerokości 4 m to ponad 100 000,00 zł netto razy te 80 km,a czy ktoś zadał sobie pytanie ile gminy kosztuje oświata. I pensje nie takie jak mówią,jaka to niby sielanka z tymi pensjami w gminach,najlepiej jakby tam pracowali za darmo.A z tym nic nie robieniem to już nie te czasy !!!

  3. Anonim says:

    Zobaczcie drogi w Gminie Łąck wieś Matyldow błoto i bagno samochody toną w błocie a gmina tylko podatki płacić każe , w zamian nic nie daje.

  4. xxx says:

    Jak jeżdżą ciężkimi sprzętami rolniczymi to nie ma co sie dziwić, a jak się mieszka w takim miejscu to sorry, ale trzeba mieć auto podwyższone i z napędem na 4 koła to nie będzie problemu. Kiedyś wszędzie były takie drogi i ludzie sobie radzili. A gdyby każdy zrzucił się gruzem, jeden z dugim traktorami to ubili to by nie było problemu. Rozumiem, że to leży w kwestii gminy, ale ludzie muszą pojąć, że to oni mają problem, oni się kopią, oni nie dojadą do pracy/szkoły to do nich nie przyjedzie pomoc jak zacznie się palić dom, czy ktoś będzie potrzebował pomocy lekarskiej, ludzie czasami za darmo oddają gruz, trzeba po prostu żyć w przyjaźni w takiej społeczności wiejskiej i czasami trzeba samemu podejmować inne kroki niż skarżenie się całemu światu.

  5. Abcd says:

    A moze tak zamiast 1cz 4 km asfaltu utwardzic. 20 km drogi kruszywem najpierw ..A nie kasa idzie na asfalty po pare km a drogi dojazdowe błoto.Kruszywo tansze od asfaltu.Ale co poradzic sa drogi ważne i ważniejsze

  6. Jarek. says:

    Z drogami gruntowymi na wsi jest tragicznie. Przez całe lata wójtowie nic nie robili, wykazywali oszczędności a teraz zdziwienie. Rowy melioracyjne nie były czyszczone. Skandal. Jedni na drugich zgarniają winę. I tak nadal się trzymają koryta. Polska.

  7. AB says:

    Drogi trzeba naprawiać, a nie narzekać. Wybory może coś pomogą ale nie załatwią sprawę rozjeżdżonych dróg. Nie wystarczy wyrównać albo zawieść większe dołku i sprawa załatwiona. Wszystko odciąga się do roku mokrego jakim był 2017. Wszystkie zaniedbania, zamulone przepusty, brak odpowiedniej podbudow, a nawet wręcz brak rowów przydrożnych zaskutkowała fatalnym stanem dróg gminnych w naszym powiecie. Jednak nie zapominajmy o drogach powiatowych, wojewódzkich, a nawet odcinkach krajowych, które są w fatalnym stanie. Jedzie się po nich jak po bruku, a na pobocze strach odbić aby nie urwać zawieszenia. Ogólnie po tej zimie stan nawierzchni wszystkich dróg jest w fatalnym stanie. Niech jeszcze będą takie dwie zimy, a drogi będą przypominały zza wschodniej granicy. ;)

  8. Dd says:

    Niech rolnicy sami zrobią drogę bo to oni najbardziej niszczą jeżdżąc ciągnikami i kombajnami u nas jest droga asfaltowa i niechcący psuć swojej kostki wyjeżdżają na ulice wykręcać i dobrze ze gminy im nie ulegają

    • Iwona says:

      O tak cała prawda,

    • AM says:

      Ot to mądrość napisałeś.

      Wszystkie pojazdy niszczą nawierzchnie.

      Jak miło, że o gminie Radzanowo.nic nie ma napisane:)

      Ba no cóż się dziwić; mamy Wójta pierwsza klasa:)

  9. ewa says:

    zaczynamy kampanie wyborczą, ot całe sedno artykułu. Damy drogi, damy wszystki pieniążki, wszystko damy!

  10. ABC says:

    Może i kiedyś też były takie drogi ale jeździły po nich 3 samochody na krzyż a teraz w każdym domu czy gospodarstwie jest przynajmniej jeden samochód a czasami 2 czy 3 bo każdy do pracy musi dojechać a autobus nie wszędzie jeździ… Skoro płaci się podatek to gmina powinna o to zadbać czy sołtys czy radni czy inni urzędnicy po to są wybierani a nie żeby siedzieć i nic nie robić i kasę za to brać

  11. Xyz says:

    Ah… Najlepiej jakby wszędzie był asfalt… Kiedys też były takie warunki i nikt nie narzekał… Dla mnie to śmieszne że jest to aż tak naglasniane… Ludzie przesądzają… Faktycznie dużo pomoże w tym momencie ulepszenie drogi jak są bagna i błota…

    • ElToro says:

      Zdecydowanie racja. Najlepiej nic nie robić i niech będzie jak było. Kogo ludzie obchodzą.

    • Xyz says:

      Fakt… Robić asfalt tam gdzie są dwa budynki :) świetna inwestycja :) owszem utwardzic można ale nie przesadzajmy… Z

    • ABC says:

      Racja kiedyś też były takie drogi ale jeździły po nich 3 samochody na krzyż a teraz w każdym domu czy gospodarstwie jest przynajmniej jeden samochód a czasami 2 czy 3 bo każdy do pracy musi dojechać a autobus nie wszędzie jeździ…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgadzam się na warunki i ustalenia PolitykI Prywatności.

REKLAMA
  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU