We wtorek, 27 czerwca, w auli płockiego ratusza odbyła się kolejna, 33. Sesja Rady Miasta Płocka. Czerwcowe posiedzenie radnych zawsze budzi wiele emocji – wówczas odbywa się głosowanie nad absolutorium dla prezydenta. Nie inaczej było tym razem.
Mamy nowe-stare ulice
Wtorkowa sesja rozpoczęła się od mocnego akcentu. Po początkowych, porządkowych punktach, rozpoczęła się dyskusja nad zmianą nazw ulic. To niezwykle kontrowersyjny temat, budzący skrajne opinie – płocczan i radnych. I choć zmiana nazewnictwa dotknie kilka ulic, podczas sesji rady rajców interesowała przede wszystkim ul. Gwardii Ludowej. Dlaczego? Tego nie wiadomo, pewnym jest jednak, że propozycji zmiany nazwy tej arterii było wiele.
Radny Artur Kras sugerował przemianowanie Gwardii Ludowej na ul. bp Leona Wetmańskiego, Daria Domosławska ul. Stadionową, Michał Sosnowski na 11. Grupy Operacyjnej NSZ. To właśnie ta ostatnia propozycja, po długiej debacie, została przez radnych zaakceptowana. Bez najmniejszych protestów zaakceptowano natomiast pozostałe zmiany. Jakie?
W sumie zmiany dotkną 11 ulic – głównie na osiedlu Podolszyce, choć nie tylko. A więc po kolei:
- ul. Gwardii Ludowej to teraz ul. 11. Grupy Operacyjnej NFZ,
- ul. Zygmunta Wolskiego to ul. Stanisława Zgliczyńskiego,
- ul. Stanisława Wiśniewskiego to ul. Jerzego Pniewskiego,
- ul. Stefana Szczęsnego to ul. Wacława Milke,
- ul. Mariana Puchalskiego to ul. św. Zygmunta,
- ul. Franciszka Zubrzyckiego to ul. Andrzeja Drętkiewicza,
- ul. Władysława Mazura to ul. Władysława Nowickiego,
- ul. Zygmunta Rogowskiego to ul. św. Floriana,
- ul. Jana Orlińskiego to ul. Stanisława Siennickiego,
- ul. Jana Wilczyńskiego to ul. gen. Stanisława Maczka,
- ul. Stanisława Sołdka to ul. Żeglarska.
Uchodźcy w Płocku?
Duże emocje podczas sesji wzbudził też wywołany temat przyjęcia uchodźców. Do auli ratusza weszli ludzie z transparentami. „Też byłem uchodźcą”, „Dzieci z Aleppo nie mogą już dłużej czekać”, „Żądamy głosowania w sprawie petycji o przyjęcie syryjskiej rodziny” – głosiły hasła.
Widząc transparenty, Marcin Flakiewicz, radny Prawa i Sprawiedliwości, pytał o kwestię przyjęcia uchodźców w Płocku. Jego zdaniem, to nieuniknione. – Przewodniczący Platformy Obywatelskiej, Grzegorz Schetyna, apelował do prezydentów z PO o przyjęcie uchodźców. Czy tak się stanie w Płocku? – pytał radny. – Czy Płock jest na to przygotowany? Ilu uchodźców przyjmiemy? – dopytywał.
O odpowiedź w tej kwestii poprosił też wiceprzewodniczący rady Wojciech Hetkowski, lecz przewodniczący Artur Jaroszewski poprosił o cierpliwość. Przyznał, że do ratusza wpłynęła petycja o przyjęcie syryjskich uchodźców, radził jednak, by dać prezydentowi czas na przygotowanie się do tematu.
Andrzej Nowakowski zapewnił, że miasto jest gotowe, by nieść pomoc potrzebującym – przede wszystkim kobietom i dzieciom. Tym, którzy doświadczyli okrucieństwa wojny. – Wierzę, że Płock może udzielić takiej pomocy. Przyjęliśmy już rodzinę repatriantów – dodał.
Prezydent przekonywał, że w tym temacie decyduje przede wszystkim rząd i przedstawiciele rządu w terenie. Przypomniał też, że przyjęte mogą być wyłącznie osoby ze statusem uchodźcy.
Absolutorium dla prezydenta
Spornych punktów i ciętych ripost podczas wtorkowej sesji nie brakowało. Najważniejszym punktem sesji pozostawała jednak kwestia absolutorium. Jak co roku, tak i teraz, swoje stanowisko w sprawie zabrali przedstawiciele każdego z klubów. Najbardziej krytyczne stanowisko przedstawił klub radnych Prawa i Sprawiedliwości.
– Oczywiście za chwilę usłyszymy, że płocczanie żyją w krainie mlekiem i miodem płynącej – mówiła Wioletta Kulpa, przewodnicząca PiS w Płocku. – Nie jest jednak tak kolorowo. Są opóźnienia, a wręcz brak realizacji projektów – m.in. z budżetu obywatelskiego. Powtarzające jest również stanowisko unieważniania przetargów, co skutkuje brakiem realizacji – jak w przypadku Przedszkola nr 17 – wymieniała przewodnicząca Kulpa.
Radna zarzucała prezydentowi Nowakowskiemu niekonsekwencję w działaniach. – Zwołuje pan konferencje, gdzie ogłaszane są nowe koncepcje, ale ich pan nie realizuje – wytykała Wioletta Kulpa. – Gdzie jest mediateka, płocka filharmonia, jak wielkie jest zadłużenie Szpitala św. Trójcy? – pytała.
Do listy zarzutów radna dorzuciła także obniżający się poziom Jarmarku Tumskiego. – Zrobił pan z imprezy dla kolekcjonerów duży bazar – zarzuciła przewodnicząca płockiego klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. – Wiele organizacji odwróciło się do tej imprezy, bo stała się ona miejscem, gdzie można coś zjeść, wypić i kupić w kramach – dodała.
Mniej krytyczną opinię wygłosił klub PSL-u, który wystawił prezydentowi notę – mocną „czwórkę”. Zgodnie ze stanowiskiem Tomasza Kominka, przewodniczącego klubu, prezydenta należy pochwalić za pozyskiwanie środków unijnych. – W Płocku pojawiły się nowe inwestycje. Budowane są drogi i ścieżki rowerowe – wyliczał Kominek.
Dlaczego zatem wystawiona nota to szkolna czwórka, a nie piątka z plusem? – Piątka będzie, kiedy pojawi się lepsza komunikacja między miastem a mieszkańcami, bo tej czasem brakowało – jak w przypadku przedszkola nr 17 – powiedział radny Kominek. – Słabą stroną w 2016 roku był też dialog między miastem a PKN Orlen – wymieniał.
Uwag do pracy prezydenta nie miało natomiast PO, które oceniło pracę prezydenta na bardzo dobrą. – Udzielamy prezydentowi absolutoriom – powiedział radny Artur Kras. Zdanie to podzieliło w sumie 15 radnych. 10 rajców było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.