REKLAMA

REKLAMA

Siedmiu wspaniałych – debata prezydencka w Płocku [ZDJĘCIA, FILM]

REKLAMA

Przeczytajrównież

W siedzibie Muzeum Mazowieckiego spotkało się siedmiu kandydatów (a właściwie siedmioro, bo w tym kandydatka) na prezydenta Płocka. Jakie poglądy zaprezentowali i jakie mają pomysły na lepszy Płock?

Debatę zorganizowała Loża Płocka Business Centre Club oraz Tygodnik Płocki. Prowadzenie wzięli na siebie Tomasz Szczęsny – sekretarz Loży Płockiej BCC i Tomasz Szatkowski – redaktor naczelny Tygodnika Płockiego. Zaproszenie przyjęli wszyscy kandydaci na stanowisko prezydenta naszego miasta: Arkadiusz Iwaniak, Marek Martynowski, Mirosław Milewski, Andrzej Nowakowski, Marek Owsik, Iwona Wierzbicka oraz Piotr Zgorzelski.

Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

Przygotowane tematy objęły pięć zagadnień:
1. Priorytety kadencji 2014-2018
2. Relacje UMP – PKN Orlen S.A.
3. Rozwój gospodarczy miasta poprzez rozwój sektora MŚP i przyciągnięcie strategicznych inwestorów
4. Najważniejsze inwestycje w Płocku do 2020 roku oraz sposób ich finansowania
5. Współpraca UMP oraz miejskich spółek z przedsiębiorstwami z Płocka i regionu.

Kandydaci, odpowiadając w kolejności alfabetycznej, mieli po 3 minuty na odniesienie się do danego zagadnienia. Na zakończenie, każdy z kandydatów miał szansę na podsumowanie swoich wypowiedzi.

Priorytety kadencji 2014-2018

Według Arkadiusza Iwaniaka, szefa płockich struktur SLD i radnego miejskiego, najważniejsze priorytety najbliższej kadencji to przekształcenie Płocka w stolicę akademicką, postawienie na innowacyjność i rozwój. Szef SLD chce połączyć Płock z krajem siecią dróg, ważne jest też dla niego edukacja od żłobków i przedszkoli, po uniwersytet.

Senator Marek Martynowski (PiS) chciałby postawić przede wszystkim na rozwój gospodarczy i tworzenie nowych miejsc pracy. Priorytetem jest też dla niego stworzenie połączeń drogowych i kolejowych, bez których jesteśmy prowincją, w tym przybliżenie Płocka do trasy S10 czy autostrady A1. Senator chciałby też zainwestować w zrównoważony rozwój osiedli, które – według niego – nie są dofinansowywane sprawiedliwie.

Były prezydent, Mirosław Milewski (bezpartyjny), swoje priorytety oparł na trzech podstawach: analizie sytuacji, potrzebach ludzi oraz kierunkach rozwoju miasta. Kandydat na prezydenta chciałby zrealizować projekty, które przede wszystkim będą dla ludzi. – Ostatnie lata mocno wydrenowały kieszenie płocczan, z różnych przyczyn – mówił. – Można to poprawić, na przykład poprzez darmową komunikację czy dofinansowanie do leków dla osób starszych – proponował zdecydowanym głosem. Priorytetem jest też dla Mirosława Milewskiego wznowienie inwestycji, których zaniechał jego następca: realizacji trasy szybkiego ruchu, budowy trzeciego mostu drogowo-kolejowego przez Wisłę, rozbudowy nabrzeża czy rozbudowy płockiego ZOO. To, według byłego prezydenta, klucz do rozwoju miasta.

Aktualny prezydent, Andrzej Nowakowski (PO), uważa że najważniejszym priorytetem jest dobre, mądre wykorzystanie najbliższej perspektywy unijnej oraz przygotowanie nowych terenów inwestycyjnych, na przykład w Trzepowie, na Kostrogaju czy lotnisku. Ważne jest też wykorzystanie środków unijnych, skierowanych do przedsiębiorców. – Pozyskanie nowych miejsc pracy to wyzwanie, które można zrealizować przy współpracy z rządem i przy wsparciu środkami unijnymi – twierdzi Andrzej Nowakowski. W zakresie edukacji kandydat Platformy Obywatelskiej chciałby kontynuować zwiększanie bazy lokalowej.

Marek Owsik, kandydat Samorządnych.pl, uważa, że miasto powinno być przede wszystkim przyjazne mieszkańcom i działać w ich służbie. Należy nie walczyć z przedsiębiorcami, lecz wspierać ich działania, ponieważ to oni tworzą nowe miejsca pracy. Oczywiście, ważne są też drogi i wyprowadzenie transportu substancji niebezpiecznych poza Płock, bezrobocie czy starzenie się społeczeństwa, jednak to są sprawy, o które musi zadbać prezydent Płocka, bez względu na to, który z kandydatów obecnych na debacie nim zostanie. Priorytetem jest dla Marka Owsika konsultowanie z mieszkańcami wszystkich inwestycji.

Iwona Wierzbicka, była Architekt Miasta, chce budować społeczeństwo obywatelskie. – Od wielu lat uczestniczę w tym procesie i dostrzegam ogromny potencjał w ludziach, którzy tu żyją i tworzą – powiedziała. Iwona Wierzbicka, wspominając prezesurę w Agencji Rewitalizacji Starówki, chciałaby wrócić do ówczesnego zadania rewitalizacji płockiej starówki. Ważne jest dla niej dobre zarządzanie miastem – w tym celu chciałaby stworzyć stanowisko Menedżera Miasta, być może pełniącego jednocześnie funkcję wiceprezydenta.

Piotr Zgorzelski, poseł i przewodniczący Sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej (PSL), chce wzmocnić rolę miasta jako ośrodka subregionalnego. Rola lidera nie jest bowiem przyznana Płockowi na zawsze. Poseł chciałby również zacieśnić współpracę z samorządami gminnymi, ponieważ dobre praktyki współpracy samorządowej są opłacalne dla każdej ze stron. Ważne jest też wpisanie Płocka w sieć dróg krajowych.

Relacje UMP – PKN Orlen S.A.

Arkadiusz Iwaniak rozpoczął od pytania, czy na sali znajduje się jakiś przedstawiciel PKN Orlen. – No właśnie – kiwał głową, kiedy okazało się, że nie ma. – Tak właśnie dzisiaj wyglądają relacje z koncernem – dodał. Według kandydata SLD, ze względu na to, że to płocczanie budowali siedzibę Orlenu, nasi rodzice i dziadkowie, w zarządzie koncernu powinien znajdować się również przedstawiciel Płocka. Podał również przykład KGHM, gdzie 80% zakupów dokonywanych jest na rynku lokalnym.

Senator Martynowski odniósł się do ostatnio głośnej sprawy planów zmiany systemu 5-brygadowego na 4-brygadowy w PKN Orlen. – Każdy wie, że z 4-brygadowym systemem nie można zapewnić ciągłego ruchu – mówił. Kandydat PiS proponuje stworzenie Programu dla Płocka, w którym ustalone zostaną konkretne zadania, w których koncern powinien partycypować. Senator zauważył również, że prezes koncernu odwiedził nasze miasto ostatnio w 2011 roku, co dobitnie pokazuje stosunek Orlenu do Płocka.

Mirosław Milewski podkreślił, że ma wiele szacunku do pracowników koncernu. – Potwierdza się jednak powiedzenie, że im bliżej prezes Orlenu zna premiera, tym gorzej dla Płocka – stwierdził, dodając, że obecne relacje miasta z Orlenem nie są partnerskie lecz proszące. – Widać to chociażby po cenach paliw czy podwyżkach ciepła – podkreślił. Były prezydent uważa, że należy opracować program bezpiecznego transportu substancji niebezpiecznych przez Płock, rozmawiać o powstaniu trzeciego mostu drogowo-kolejowego, trzeba też prowadzić rozmowy w sprawie zatrudniania w koncernie płocczan, żeby nie było prób zatrudniania osób za 2 mln zł rocznie.

– Z zaskoczeniem słucham słów mojego poprzednika – stwierdził Andrzej Nowakowski. – Jeśli ktoś wziął na garnuszek miasta utrzymanie dwóch klubów, to musi zdawać sobie sprawę z tego, że wcześniej te kluby dofinansowywał właśnie PKN Orlen – mówił. Prezydent wyjaśnił, że do kasy miasta corocznie trafia z Orlenu około 8,5 mln zł, a relacje z koncernem są coraz lepsze i mogą być jeszcze lepsze. – Szanowni państwo, ja musiałem te relacje odbudowywać – podkreślił.

Marek Owsik stwierdził natomiast, że przecież nie chodzi o to, żebyśmy chodzili z kapeluszem i prosili Orlen o wszystko. – To marka światowa, nie ma sensu z nim walczyć. Trzeba zapytać nie tylko co Orlen da miastu, ale i co Płock da Orlenowi – zaapelował. – Czas najwyższy, żebyśmy byli partnerem do rozmów, wtedy Orlen nie będzie miał problemu z tym, żeby inwestować w tym mieście – dodał.

– Dla mnie w tych relacjach od lat brakuje rozwiązania podstawowego problemu, jakim jest transport substancji niebezpiecznych przez Płock – zaoponowała Iwona Wierzbicka, według której najlepszym rozwiązaniem tego jest przesył paliwa pod Wisłą. Odpowiedni rurociąg już istnieje, kwestią inwestycji jest stworzenie punktu dystrybucyjnego po drugiej stronie Wisły. – Jakie pieniądze trzeba mieć, żeby zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom Płocka? – pytała kandydatka na prezydenta.

Piotr Zgorzelski przypomniał, że większość płocczan pamięta zapach siarkowodoru, emitowanego przez Orlen. – Płock nigdy nie będzie uzdrowiskiem. Płocczanie zapłacili za tę lokalizację ogromną cenę – podkreślał. Poseł zauważył też, że sznur samochodów jadących w stronę Warszawy przypomina o tym, że kadra zarządzająca nie pochodzi z naszego miasta. – Czy w naszym mieście brakuje specjalistów? Lotos buduje drogi, czemu nie Orlen? – pytał. Piotr Zgorzelski ma również rozwiązanie. – Trzeba być twardym facetem! – podkreślał. – Walczyłem o zaprzestanie sprzedaży orlenowskich spółek, walczę również o zaniechanie zmian w systemie brygadowym. Zabrakło mi męskiego podejścia u obecnych władz – podsumował.

Rozwój gospodarczy miasta poprzez rozwój sektora MŚP i przyciągnięcie strategicznych inwestorów

Za pomocą małym i średnim przedsiębiorcom, generującym 60-70% produktu krajowego brutto, jest Arkadiusz Iwaniak. – Trzeba stworzyć klimat wsparcia dla tych firm – proponował. – Pomóc może wyjście naprzeciw płockim firmom poprzez utworzenie regulaminu zamówień publicznych. Dzisiaj dużo się buduje, ale nie przez płocczan – dodał. Szef SLD proponuje utworzenie funduszu wsparcia firm, który umożliwiałby przedsiębiorcom rozpoczęcie inwestycji, poprzez np. zakup towarów. Według niego, należy też stworzy ofertę inwestycyjną i strefę ekonomiczną w Płocku.

Marek Martynowski proponuje skupienie się na przyciągnięciu inwestorów, którzy „są w zasięgu naszej ręki”, jak np. Call Center. Senator twierdzi, że powinno się przywrócić równowagę pomiędzy promocją turystyczną a gospodarczą, która w tej chwili jest zachwiana. Brakuje według niego również zacieśnienia współpracy między miastem a uczelniami, w celu powstania inwestycji innowacyjnych. – Trzeba uwolnić tereny inwestycyjne, ponieważ formuła Parku Przemysłowo-Technologicznego już się wyczerpała – mówił.

Mirosław Milewski proponuje, aby samorząd był bardziej kreatywnym promotorem nowych miejsc pracy, np. poprzez dopłaty do każdego utworzonego miejsca. – Miasto powinno się rozwijać, a rozwija się gdy inwestycje są na poziomie powyżej 20%. Obecnie są na poziomie 15% – stwierdził były prezydent. Aby zwiększyć ten procent, proponuje m.in. stworzenie bazy ofert inwestycyjnych czy zwiększenie ilości inwestycji w formule partnerstwa prywatno-publicznego.




Andrzej Nowakowski przekonywał, że większość projektów proponowanych przez kontrkandydatów już jest realizowanych. – Na lotnisku chcemy uwolnić 20 hektarów pod tereny inwestycyjne – stwierdził. – Jeśli chodzi o współpracę z przedsiębiorcami, chciałbym podziękować członkom Płockiej Izby Gospodarczej, która pomagała nam tworzyć budżet miasta – mówił. Prezydent przekonywał, że wybieranie płocczan w przetargach jest niemożliwe, ponieważ jest złamaniem prawa. – Był taki czas, kiedy to płocka firma wygrywała wszystkie przetargi, a i tak zbankrutowała – podsumował.

Kandydat Samorządnych przyznał, że sam prowadzi swoją firmę 20 lat i nie jest lekko. Marek Owsik postuluje o nagradzanie tych osób, które potrafią tworzyć nowe miejsca pracy. – Nie będziemy mieli drugiego Orlenu, ale jeśli zadbamy o odpowiednią infrastrukturę, możemy ściągnąć dużych inwestorów – twierdził. Ważne jest też, według niego, aby przekonywać młodych ludzi o tym, że nie trzeba koniecznie iść na studia, że ważne jest też pozyskanie konkretnego zawodu, a nie generowanie osób z wyższym wykształceniem, które nie mają potem szans na znalezienie pracy.

Iwona Wierzbicka zauważa, że ogromnym problemem są zamówienia publiczne, które właściwie eliminują płockich przedsiębiorców, spychając ich do roli podwykonawców. – Kryterium najniższej ceny zabija gospodarkę – podkreślała. – Uważam, że to właśnie prezydent miasta powinien mieć odwagę obywatelską i wziąć na siebie tłumaczenie się, dlaczego w danym przypadku nie zastosował kryterium najniższej ceny – stwierdziła, dodając, że spółki miejskie nie powinny konkurować z płockimi przedsiębiorcami.

– Inwestorzy przyjdą do Płocka wtedy, gdy Płock utrzyma się jako lider i wpisze się w układ komunikacyjny naszego kraju – podkreślił Piotr Zgorzelski. Poseł podkreślił, że miasto nie ma wielu możliwości ulg dla przedsiębiorców. Ma jednak autorski pomysł na Miejski Budżet Rozwoju Gospodarczego, który polegać ma np. na tym, że gdy firma chce zainwestować na terenie, na którym nie ma kanalizacji, a deklaruje przy tym zatrudnienie pracowników, to wykonanie kanalizacji powinno zostać przyspieszone do realizacji. W ten sposób zachęcimy inwestorów do lokalizowania swoich biznesów w Płocku.

Najważniejsze inwestycje w Płocku do 2020 roku oraz sposób ich finansowania

Dla Arkadiusza Iwaniaka, najważniejsza inwestycja powinna być w kapitał ludzki, powstanie uniwersytetu. Ważne są też inwestycje drogowe (przybliżenie do trasy S10, stworzenie połączenia Modlin-Płock, budowa trzeciego mostu). Sposobem na zadłużony budżet miasta jest wykonywanie inwestycji w formule partnerstwa publiczno-prywatnego. Szef SLD chce zrealizować też inwestycje mieszkaniowe, rewitalizację starówki, także pod kątem infrastruktury oraz wykonać wiadukt nad Rondem Wojska Polskiego.

– Nie wezmę udziału w koncercie życzeń – nieoczekiwanie stwierdził Marek Martynowski. – Oczywiście, filharmonia czy tor wyścigowy są potrzebne, ale przy realizacji trzeba wziąć pod uwagę zadłużenie Płocka, trzeba realnie do tego podejść – tłumaczył. Senator podkreślił, że obecny prezydent też wiele obiecywał, m.in. aquapark, który nie powstał, a nawet basen przy Kobylińskiego nie został wyremontowany. – Każda inwestycja powinna zostać poprzedzona dokładną analizą kosztów budowy i kosztów utrzymania. Uważam, że prezydent nie powinien być politykiem, a przede wszystkim menadżerem – podsumował.

Mirosław Milewski wśród najważniejszych projektów wymienił: inwestycje drogowe (S10, obwodnica Płocka, trzeci most finansowany ze środków miasta, Unii Europejskiej i PKN Orlen), aquapark w formule partnerstwa prywatno-publicznego, termiczną utylizację odpadów komunalnych (PPP), filharmonię (środki z UE), rewitalizację nabrzeża wiślanego (środki UE), rozbudowę ogrodu zoologicznego (budżet miasta) oraz mieszkalnictwo – Mirosław Milewski proponuje tu budowę 100 mieszkań rocznie – i budowę szybkiego autobusu lub tramwaju.

Andrzej Nowakowski twierdzi, że pozyskiwanie środków inwestycyjnych powinno się odbywać tak jak dotychczas, z każdego możliwego źródła. Z planowanych inwestycji zaproponował m.in. uwolnienie terenów inwestycyjnych na Kostrogaju i Trzepowie, w ramach budowy trzeciego etapu obwodnicy. – W tym roku rozpocznie się też budowa akwariów w ogrodzie zoologicznym – podkreślił, zwracając uwagę, że sporo z proponowanych inwestycji jest w trakcie realizacji lub zaplanowana do wykonania. Zapewnił też, że poziom zadłużenia Płocka jest na bezpiecznym poziomie.

– Mówmy o realiach, na przykład o potencjale Radziwiu. Trzeba podjąć ekspertyzy i analizy w celu wykorzystania wód geotermalnych, które mogą zaopatrzyć całą lewobrzeżną część Płocka w energię – proponował Marek Owsik. – Możemy obiecywać mieszkańcom wiele, ale musimy przede wszystkim inwestować w to, co da płocczanom nowe miejsca pracy, a nie np. w stok narciarski – dodał.

Iwona Wierzbicka proponuje przekształcenie Płocka do 2020 roku w miasto turystyki kilkudniowej. W tym celu chce zrewitalizować stare miasto oraz mocniej promować atrakcje Płocka, w tym zbiory secesyjne. Do rewitalizacji kandydatka na prezydenta chce wykorzystać środki z nowej perspektywy Unii Europejskiej.

– Któż śmiałby przebić panią Wierzbicką w rewitalizacji – z uśmiechem mówił Piotr Zgorzelski. – Źródła finansowania inwestycji powinny być oczywiście z Unii Europejskiej, a obecne władze miasta zostały skrytykowane za słabą aktywność w tym zakresie – dodał. Według posła, środki inwestycyjne można pozyskać także z RZGW. – Należy postawić także na rozwój lewobrzeżnej części Płocka oraz doprowadzić do budowy obwodnicy, tak, żeby można nią wrócić nie tylko do domu – mówił z uśmiechem, nawiązując do inauguracji swojej kampanii. Piotr Zgorzelski zaproponował również, że finansowanie inwestycji może pochodzić z uwolnionych środków z janosikowego.

Współpraca UMP oraz miejskich spółek z przedsiębiorstwami z Płocka i regionu

Według Arkadiusza Iwaniaka Płock może stać się strefą gospodarczą, nastawioną na tworzenie nowych miejsc pracy. – Bezrobocie rośnie, młodzi ludzie z Płocka uciekają, to są sprawy którymi trzeba się bezwzględnie zająć – mówił. Szef SLD proponuje też, żeby spółki miejskie pomagały firmom, które mają siedziby w ich budynkach, np. poprzez obniżenie czynszów w czasach kryzysu gospodarczego. Wykonawcy mogliby też dostawać zaliczkę, która umożliwi im wykonanie danej inwestycji. Arkadiusz Iwaniak podkreślił też, że spółki miejskie nie mogą konkurować z płockimi przedsiębiorcami.

Senator Martynowski zauważył, że 19 października wejdzie w życie nowelizacja Prawa zamówień publicznych, dzięki której będzie można uzasadnić zatrudnienie płockiego przedsiębiorcy aspektem społecznym, czyli zapobieganiem bezrobociu na terenie Płocka. – Płockie firmy mogą też otrzymywać zamówienia do 30 tys. euro z wolnej ręki – postulował.

– Aktywna współpraca samorządu z firmami powinna być w kilku aspektach – wymieniał Mirosław Milewski. – Płock powinien w dużo większym zakresie promować płockie firmy i płockie produkty. Z przyjemnością wziąłbym udział w akcji „dobre i tanie paliwo tylko z Płocka” – mówił. Były prezydent również uważa, że to płockie przedsiębiorstwa powinny wygrywać przetargi, organizowane przez ratusz i spółki miejskie. Urząd miasta powinien natomiast zaprosić płockie firmy do tworzenia i aktualizowania oferty inwestycyjnej. – Spółki miejskie natomiast powinny zadbać przede wszystkim o własny byt. Np. w PZOZ poprzedni prezes zarabiał 100 tys. rocznie, obecny 250 tys. Za poprzedniego prezesa strata wynosiła milion, a obecnie 8 milionów. Wziąć się najpierw za siebie! – podsumował Mirosław Milewski.

Według Andrzeja Nowakowskiego, bezrobocie spada i jest dwukrotnie niższe niż w powiecie. – Podejmujemy działania w zakresie szkolnictwa zawodowego – odniósł się do zarzutów poprzedników. – Inwestycje natomiast są na poziomie 25%, nie wliczając w to inwestycji spółek miejskich, a inwestuje w tym roku Rynex, Wodociągi Płockie czy MTBS – twierdził. Jako przykład dobrej współpracy z przedsiębiorcami prezydent wymienił ARS, który działa w tym zakresie na Starym Rynku.

Marek Owsik stwierdził, że trzeba zacząć od reorganizacji spółek miejskich, które często są konkurencją wobec przedsiębiorców, np. w zakresie budownictwa mieszkalnego. – Jeśli ktoś chciałby zobaczyć materiał dotyczący inwestowania w Płocku, to na stronie internetowej ratusza znajdzie informacje ze stycznia br. Doradzałbym zaktualizowanie tego – powiedział w stronę prezydenta Nowakowskiego. Kandydat Samorządnych zauważył też, że Miejski Urząd Pracy przysyła do pracodawców ludzi nieprzygotowanych, przez co nie są zatrudniani.

– Współpraca z firmami powinna oparta być na dobrych relacjach z instytucjami, które te firmy reprezentują – mówiła Iwona Wierzbicka, podając przykład Płockiej Izby Gospodarczej. Według niej, sporym problemem przedsiębiorców jest nieprzewidywalność decyzji administracyjnych, np. przy wydawaniu pozwolenia na budowę.

– Płock musi przestać zmniejszać bezrobocie w innych miastach – stwierdził Piotr Zgorzelski, nawiązując do wygrywania przetargów przez firmy spoza Płocka. – Bezrobocie natomiast zawsze było większe w powiecie panie prezydencie, to naturalne – zwrócił się do Andrzeja Nowakowskiego. Kandydat PSL proponuje wykorzystanie nowelizacji prawa zamówień publicznych, tak, żeby płoccy przedsiębiorcy mieli większe szanse na wykonywanie inwestycji, zlecanych przez ratusz. Piotr Zgorzelski ma pomysł także na stworzenie jednego okienka dla przedsiębiorców. Ma to polegać na zrealizowaniu wszystkich spraw, związanych np. z budową, w jednym miejscu. Poseł poddał w wątpliwość zarobki zarządów spółek. – Czy zarządy muszą być tak wypasione? Czy nie warto rozważyć segmentowania spółek o podobnym zakresie? A może jedyną przyczyną jest to, że wówczas było by dwóch prezesów i pięciu członków zarządu, a nie piętnastu? – pytał.

Podsumowanie

– Kupujcie to co możliwe w Płocku, a wtedy miasto będzie was wspierało – Arkadiusz Iwaniak.
– Nie jestem krasomówcą, ale jestem człowiekiem czynu. Stawiam na rozwój gospodarczy i zwiększenie miejsc pracy – Marek Martynowski.
– Samorząd jest dla ludzi, mniej dla partii. Nie wydawajmy 50 tysięcy na studia dla prezydenta czy na wysokie pensje zarządów. Przykłady innych miast pokazują, że ruchy niepartyjne mają przyszłość – Mirosław Milewski.
– Dziękuję wszystkim za współpracę. Dotrzymaliśmy słowa. Proponuję dalszą współpracę w perspektywie unijnej – Andrzej Nowakowski.
– Samorząd to nie miejsce dla partii, lecz dla was, dla przedsiębiorców. Miasto powinno być zarządzane przez mieszkańców – Marek Owsik.
– Jeśli chcecie mieć dobrą gospodynię, zagłosujcie na mnie. Miasto zarządzane przez kobietę będzie dumne i odważne – Iwona Wierzbicka.
– Proponuję prezydenturę faktów i czynów, a nie krótkich spodenek. Zacznijmy działać i myśleć ponad podziałami. Działajmy na rzecz płocczan – Piotr Zgorzelski.

REKLAMA

Inni czytali również

Kolejny

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgadzam się na warunki i ustalenia PolitykI Prywatności.

REKLAMA
  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU