Już za nieco ponad trzy tygodnie pójdziemy do urn. Nie mam wątpliwości, że zrobimy to razem, gremialnie. Zbyt wiele od nich zależy, abyśmy pozostali wobec tego wydarzenia obojętni. Wybory samorządowe odpowiedzą przecież na niezwykle istotne dla każdego z nas pytania, a przede wszystkim wskażą, czego w miejscu naszego zamieszkania oczekujemy od przyszłej władzy na szczeblu lokalnym.
Jak zwykle wszystko, co do przebiegu samych wyborów wydaje się jasne, nie nastręczające jakichś szczególnych trudności, jednakże pewne elementy procedury znacząco się zmieniły. Dlatego też wydaje się, że zupełnie nie zaszkodzi, aby z tymi nowościami mogli na czas się zapoznać.
Rozpocznijmy nasz wyborczy niezbędnik od sprawy fundamentalnej, czyli daty – została ona ustalona na 21 października br. Wtedy to oddamy głos na swych faworytów do rad miast, gmin i powiatów oraz na radnych sejmików wojewódzkich. Tu zapadną też w tej dacie ostateczne rozstrzygnięcia. Przy okazji opowiemy się również, kogo widzimy w fotelu prezydenta, burmistrza, czy też wójta. Jeżeli zwycięski kandydat na tę funkcję nie zdobędzie 21 października więcej niż połowy ważnych głosów, spotkamy się przy urnach raz jeszcze w II turze – tym razem w niedzielę, 4 listopada br. będziemy wybierać pomiędzy dwoma pretendentami, którzy w I turze uzyskali najlepsze wyniki.
Pomimo wcześniejszych zapowiedzi, wybory samorządowe nie zostały połączone z prezydenckim referendum – długo zapowiadanym, sztandarowym projektem Andrzeja Dudy. Na początku września Senat zdecydowaną większością głosów odrzucił wniosek głowy państwa uznając, że zaproponowane pytania referendalne niewiele by wniosły do publicznego życia.
Niektórzy z nas wezmą udział w wyborach po raz pierwszy. Kto zatem może skorzystać z tego prawa? Najogólniej rzecz ujmując, wszyscy obywatele polscy oraz Unii Europejskiej zamieszkujący na stałe na terenie danej gminy, powiatu czy też województwa, którzy najpóźniej w dniu wyborów ukończyli 18 lat. Oczywiście tak się zdarza, że miejsce zamieszkania nie jest tożsame z miejscem zameldowania. Jeżeli ktoś z nas zdecyduje się głosować poza miejscem swego zameldowania, powinien do 16 października br. złożyć wniosek we właściwym urzędzie gminy, zawierający podstawowe dane osobowe – imię, nazwisko, imię ojca, datę urodzenia i PESEL wraz z kserokopią dokumentu tożsamości, a także pisemną deklaracją informującą o obywatelstwie i adresie stałego zamieszkania w Polsce. Decyzji w tej sprawie możemy się spodziewać w ciągu 3 dni od daty złożenia wniosku.
Najpóźniej na 3 tygodnie przed wyborami w naszych skrzynkach pocztowych powinny się znaleźć podstawowe informacje na temat kandydatów, startujących w naszym okręgu wyborczym. Osoby mające problemy z dotarciem do lokalu wyborczego – niepełnosprawne lub też w podeszłym wieku, mogą do 12 października br. złożyć wniosek o głosowanie przez swego pełnomocnika. Dla osób ze stwierdzonym umiarkowanym lub znacznym stopniem niepełnosprawności istnieje możliwość głosowania korespondencyjnego – wolę skorzystania z tej formy uczestnictwa w wyborach należy zgłosić właściwemu komisarzowi wyborczemu do 6 października br. natomiast 19 października o północy rozpocznie się cisza wyborcza – tak wygląda pokrótce tegoroczny kalendarz wyborczy.
Podczas głosowania nie musimy się obawiać, że sfilmują nas kamerki; projekt aby je zainstalować w każdym lokalu wyborczym upadł i to wcale nie ze względu na związane z nim ogromne koszty (szacowane na około 600 milionów złotych) oraz najprzeróżniejsze trudności logistyczne i techniczne. Rozwiązanie to byłoby przede wszystkim niezgodne z przepisami o ochronie danych osobowych.
Tak zatem na razie wszystko przedstawia się znajomo, czy zatem cokolwiek w procedurach wyborczych się zmieniło? Owszem – nasz przegląd nowinek rozpocznijmy od osławionych krzyżyków, gwiazdek, czy też może rozgwiazdek…
Do tej pory obowiązywała zasada, że swój głos dokumentujemy na karcie stawiając w kwadracie umieszczonym przy nazwisku naszego kandydata krzyżyk – czyli dwie przecinające się linie. Teraz ustawodawca, chcąc ułatwić nam zadanie… w moim przekonaniu, wydawać by się mogło prostą czynność, jakoś dziwnie skomplikował. Otóż obecnie w swój głos oddajemy za pomocą co najmniej dwóch przecinających się w polu „kratki” linii, czyli w roli krzyżyka może wystąpić np. gwiazdka, rozgwiazda i sporo jeszcze innych kombinacji… Uważam jednak, że wybory to nie czas na graficzne eksperymenty i w tym miejscu mogę jedynie zasugerować, że jeśli chcemy, aby nasz głos nie wzbudzał jakichkolwiek wątpliwości komisji wyborczej, to proponuję użyć dotychczasowego krzyżyka.
Jakie jeszcze inne niespodzianki nas spotkają? Otóż podczas wyborów będziemy mieli do czynienia nie z jedną komisją w lokalu, lecz z dwoma. Ta pierwsza przygotuje pomieszczenia do głosowania i po sprawdzeniu, czy jesteśmy w rejestrach uprawnionych, wyda nam karty do głosowania; druga z kolei już po zamknięciu lokalu przeliczy oddane głosy i poda wyniki wyborów w danym obwodzie.
Jednakże to jeszcze nie wszystko. W stosunku do prezydentów miast, burmistrzów i wójtów wprowadzono zasadę dwukadencyjności. Oznacza ona, że wymienieni wyżej samorządowcy będą mogli, poczynając od tych wyborów, piastować swe funkcje jedynie przez dwie kolejne kadencje, których czas trwania wydłużono z czterech do pięciu lat. W związku z tym, przy okazji następnych wyborów samorządowych spotkamy się dopiero w 2023 roku.
Jak będą przebiegać wybory w samym Płocku? Miasto zostało podzielone na 4 okręgi wyborcze, w każdym z nich zaprezentują się inni kandydaci na radnych miejskich; aby ponad 95 tysięcy uprawnionych mieszkańców mogło wziąć udział w głosowaniu, utworzono 70 obwodowych komisji wyborczych.
Ze względu na fakt, że Płock jest miastem na prawach powiatu, każdy z nas otrzyma tylko trzy karty do głosowania – te z nazwiskami kandydatów wydrukowanymi na szarym tle będą dotyczyć wyborów radnych do rady miasta, na niebieskim tle – radnych do sejmiku województwa mazowieckiego, natomiast na tle różowym – na prezydenta miasta.
W przyległych gminach wyborcy na czwartej karcie z nazwiskami kandydatów na żółtym tle będą wybierać radnych do rady powiatu płockiego. Oczywiście na każdej z kart możemy oddać głos jedynie na jednego kandydata.
Wszędzie lokale wyborcze będą otwarte w godzinach od 7.00 do 21.00.
Czasem słyszy się pytanie, czy nasz udział w wyborach ma jakikolwiek sens. Na szczęście takich malkontentów jest w naszym kraju coraz mniej. Badania sondażowe dowodzą, że Polacy są przekonani, że wybory samorządowe zapewniają im realny wpływ na lokalną politykę, a także kierunki rozwoju regionu, jak i najbliższej okolicy. Dla niemal 80% z nas wybory samorządowe są pod tym względem ważniejsze od parlamentarnych.
Tak zatem jeżeli przez kolejne 5 lat nie chcemy narzekać, że za oknem zamiast placu zabaw jest kasyno gry lub spalarnia śmieci, szkoła znajduje się w odległej dzielnicy, opłaty za media wciąż szybują w górę, a autostrada jest za daleko… to naprawdę warto poświęcić w niedzielę 21 października pół godziny czasu, pójść do wyborczej urny i zagłosować według swego przekonania i we własnym interesie na kandydatów, którzy są w stanie spełnić nasze oczekiwania. A przecież każdy głos jest ważny, bo w tym właśnie tkwi istota demokracji.