Złodziej wszedł do domu przez otwarte okno balkonowe i, po znalezieniu gotówki w szafie, zaczął uciekać. Szybka reakcja właścicielki i policjantów doprowadziły do zatrzymania 30-latka.
W piątek, 16 kwietnia po południu do oficera dyżurnego płockiej komendy Policji wpłynęło zgłoszenie o wtargnięciu mężczyzny do domu jednorodzinnego na osiedlu Podolszyce w Płocku. Mężczyzna ukradł ponad 5 tysięcy złotych.
Złodziej w ostatniej chwili został zauważony przez właścicielkę, która widziała, jak mężczyzna ucieka przez okno balkonowe. Natychmiast komunikat o przestępstwie wraz z rysopisem podejrzanego został przekazany do patrolujących ulice miasta policjantów.
Zatrzymania mężczyzny dokonali funkcjonariusze operacyjni z Wydziału dw. z Przestępczością Przeciwko Mieniu.
– Policjanci zatrzymali podejrzanego nieopodal miejsca kradzieży. 30-latek miał w kieszeni kurtki saszetkę skradzioną z domu płocczanki, a w niej gotówkę w kwocie ponad 5 tysięcy złotych. Podejrzany nie miał żadnych argumentów na swoje usprawiedliwienie – informuje mł. asp. Marta Lewandowska, oficer prasowa KMP w Płocku.
Pomimo tego, że został zatrzymany na gorącym uczynku kradzieży, 30-latek nie przyznał się do zarzutu kradzieży, której dopuścił się w warunkach tzw. recydywy. Grozi mu kara nawet 7 lat pozbawienia wolności.