Pod koniec czerwca informowaliśmy o włamaniu, do którego doszło na osiedlu Imielnica. Okazało się, że włamania dokonało dwóch mężczyzn. Zostali już aresztowani, grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Do włamania doszło na ulicy Orzechowej w Płocku, pod koniec czerwca. Z domu zginęła wówczas biżuteria i pieniądze.
– Policjanci, którzy zajęli się tą sprawą, prowadzili intensywna pracę operacyjną, w wyniku której wytypowali mężczyznę, który mógł mieć związek z tym włamaniem – mówi Krzysztof Piasek, rzecznik płockiej policji. – Był to mieszkaniec Płocka, w wieku 33 lat. Mężczyzna ten podczas przesłuchania przyznał się do włamania, a w jego mieszkaniu została odnaleziona skradziona biżuteria. Jak się okazało, zatrzymany płocczanin był w trakcie przerwy w odbywaniu kary pozbawienia wolności, którą miał orzeczoną za podobne przestępstwa. Koniec jego dotychczasowej kary jest przewidziany na rok 2035, jednak za nowe włamanie grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. Sąd po zapoznaniu się z materiałami zebranymi w tej sprawie zastosował wobec zatrzymanego tymczasowy areszt na 3 miesiące – wyjaśnia rzecznik.
Policjanci ustalili też wspólnika złodzieja – 35-letniego mężczyznę, nie posiadającego stałego adresu zameldowania. W wyniku ustaleń, udało się zatrzymać go na terenie gm. Brudzeń Duży. – Drugi z zatrzymanych nie przyznał się do włamania, ale zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił na skierowanie do sądu wniosku o tymczasowy areszt – tłumaczy Krzysztof Piasek. I w tym przypadku sąd orzekł o aresztowaniu tymczasowym na 3 miesiące.
Najważniejszą informacją dla okradzionych mieszkańców osiedla Imielnica jest, że policjanci odzyskali skradzioną biżuterię o wartości przekraczającej siedem tysięcy złotych. Zatrzymanym mężczyznom grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.