W poniedziałek kibice Wisły Płock mogli wreszcie cieszyć się z wygranej swojej drużyny. Nafciarze na własnym boisku pokonali w 29. kolejce LOTTO Ekstraklasy zespół Śląska Wrocław 2:0. Przypomnijmy, że był to debiut drużyny z nowym trenerem, Leszkiem Ojrzyńskim.
Pierwsza połowa spotkania, które odbyło się 8 kwietnia na stadionie im. Kazimierza Górskiego w Płocku, była bardzo spokojna, żeby nie powiedzieć nudna. Dwie, może trzy akcje po bramką gości i piłkarze schodzili na przerwę. I tym razem liczba kibiców nie porywała.
W całej Polsce nauczyciele, w Warszawie taksówkarze, w Płocku protestują kibice? #WPŁŚLA
— Michał Głuszniewski (@mgluszniewski) April 8, 2019
U nas frekwencja jak w Płocku #WPŁŚLĄ pic.twitter.com/4RRCAVnwo7
— Ulubiona (@Bar_Ulubiona) April 8, 2019
Drugą połowę Nafciarze rozpoczęli uderzeniem Ricardinho, które jednak okazało się niecelne. I znów nastąpiła stagnacja i gra głównie w środku pola.
Piękny wieczór na 3 punkty. Walczyć Śląsku, walczyć! ???#slaskwroclaw #kibicerazem #wielkislask #ekstraklasa #WPŁŚLĄ pic.twitter.com/XgVtO5M08l
— Kibice Razem Wrocław (@KRWroclaw) April 8, 2019
Dopiero w 66. minucie sytuacja ożywiła się, kiedy sędzia Krzysztof Jakubik podyktował rzut wolny dla Wisły Płock. Wykonał go Mateusz Szwoch, który podał do Dominika Furmana. Ten wykorzystał szansę i celnie umieścił piłkę w świetle bramki, dając Nafciarzom prowadzenie.
Gol dodał płockiej drużynie skrzydeł. Stworzyli kilka ciekawych sytuacji, ale okazję wykorzystał dopiero w 74. minucie Ricardinho, kiedy sędzia zadecydował o rzucie karnym dla Wisły. Nafciarz pewnym strzałem zwiększył przewagę Nafciarzy 2:0.
Dosłownie w ostatnich sekundach na bramkę liczyli jeszcze wrocławianie, jednak po wideoweryfikacji okazało się, że strzał Igorsa Tarasovsa nie został uznany.
Spalony Piecha? Był na pozycji spalonej i brał aktywny udział w grze. Tarasovs raczej w linii z piłką. #WPŁŚLĄ pic.twitter.com/BUOFuEptA7
— Krzysztof Banasik (@krzbanasik) April 8, 2019
Mati Szwoch z KAPITALNĄ asystą. Dogranie z wolnego pierwsza klasa! #WPŁŚLĄ #Ekstraklasa pic.twitter.com/OQ7HTYdqBk
— Maciej Adam (@maciej_adam) April 8, 2019
Ciekawe to ustawienie wrocławian. Zwłaszcza ta dwójka schowana za Słowikiem, która wygląda zza niego, żeby cokolwiek widzieć. Dlaczego bramkarz nie stanął obok i nie zabezpieczył drugiej połowy bramki? #WPŁŚLĄ pic.twitter.com/szo13nOCGY
— Maciej Sypuła (@MaciejSypula) April 8, 2019
W najbliższą sobotę, 13 kwietnia, o godz. 18 Wisła Płock rozegra ostatni mecz ligowy w rundzie zasadniczej z Zagłębiem Sosnowiec. Później liga zostanie podzielona na dwie grupy. Po 29. kolejce Nafciarze znajdują się na 15. miejscu, czyli w strefie spadkowej.
Wisła Płock – Śląsk Wrocław 2:0 (0:0)
1:0 – Dominik Furman 66′
2:0 – Ricardinho 74′ (rz. k.)
Wisła Płock: 30. Thomas Dähne – 3. Jake McGing, 26. Igor Łasicki, 18. Alan Uryga, 24. Ángel García Cabezali – 8. Dominik Furman (C), 6. Damian Rasak – 9. Mateusz Szwoch (88′, 4. Ariel Borysiuk), 21. Ricardinho, 10. Giorgi Merebashvili (59′, 27. Alen Stevanović) – 19. Karol Angielski (59′, 11. Grzegorz Kuświk).
Śląsk Wrocław: 27. Jakub Słowik – 3. Piotr Celeban, 14. Wojciech Golla, 32. Igors Tarasovs, 20. Mateusz Hołownia – 19. Krzysztof Mączyński, 21. Jakub Łabojko (75′, 25. Damian Gąska) – 18. Lubambo Musonda (67′, 10. Farshad Ahmadzadeh), 6. Michał Chrapek, 16. Robert Pich (81′, 29. Arkadiusz Piech) – 9. Marcin Robak (C).
Żółte kartki: Chrapek, Golla, Piech.
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
Widzów: 3 096.
źródło: Wisła Płock