W poniedziałek drużyna Wisły Płock zmierzyła się z Ruchem Chorzów. Rywalizacja była dość wyrównania i zakończyła się remisem 2:2.
Mecz zaczął się spokojnie. Na pierwszą okazję do strzału trzeba było poczekać do 8. minuty. Jednak nie przyniosła ona efektów, a bramki nie było. W całym spotkaniu żadna z ekip nie potrafiła wypracować sobie klarownej sytuacji. Piłkarze Wisły Płock wielokrotnie próbowali uderzać z dystansu, ale albo dobrze bronił bramkarz chorzowian albo piłka szybowała zbyt wysoką nad bramką. Pierwszy strzał ze strony płockiej drużyny padł w 45. minucie.
Wydawało się, że do przerwy sytuacja meczu jest już określona i Wisła wybija się na prowadzenie 1:0. Ruch Chorzów nie czekał długo na kontratak. Udało mu się strzelić bramkę i tym samym doprowadzić do zremisowania między zespołami.
W drugiej połowie, po zdobyciu bramki przez przeciwników, Wisła Płock nie cofnęła się, lecz dalej napierała na bramkę chorzowian. Jednak mimo kolejnego strzału i wyniku 2:1, Ruch w doliczonym czasie doprowadził do remisu. Tym samym mecz zakończył się wynikiem 2:2.
Warto podkreślić, że Jose Kante, zdobył w meczu z Ruchem Chorzów swojego pierwszego gola w Lotto Ekstraklasie.
źródło: Wisła Płock
O losie…. Naprawdę można u Was tak pisać artykuły i relacje? Nie chcę obrażać pani Moniki ( zdaje się, że takie imię widnieje jako autora tekstu) ale poziom, składnia, sens a właściwie jego brak poraża. Wszedłem tu pierwszy raz przeczytać relację z meczu… i ostatni. Pozdrawiam.
Nie interesuje się piłką, ale po twoim komentarzu postanowiłem przeczytać.
Jedno co mi przychodzi do głowy, to fakt ze masz cel aby pisac takie oderwane od rzeczywistości opinie. Pewnie jesteś sfrustrowanym fanem piłki ktory nawet w Gali czy Płomyku wymagałby analizy na poziomie raportu trenera. Jest remis? Styka. Mi np wiecej wiedzy nie potrzeba.