Wszystko zaczęło się od tego, że wojewoda mazowiecki zaskarżył uchwałę rady miasta, którą płoccy radni przegłosowali na sesji we wrześniu 2014 roku. Wojewódzki Sąd Administracyjny stwierdził nieważność niektórych zapisów uchwały, którą teraz będzie trzeba przegłosować jeszcze raz.
Rzeczony dokument dotyczy planu zagospodarowania przestrzennego obszaru pomiędzy ulicami Kilińskiego i Spółdzielczą, uchwalonego 30 września 2014 roku. Uchwała zaczyna jednak obowiązywać w momencie opublikowania w dzienniku urzędowym województwa mazowieckiego, a następnie jest drukowana. – Przy przepisywaniu pliku, który poszedł do druku, pojawiły się błędy. Chodzi o niewielkie błędy, drobiazgi, zamianę jednej cyfry. Te drobne pomyłki mają jednak duże znaczenie prawne – mówi Hubert Woźniak z Urzędu Miasta. Jak dodaje, wyśledzenie źródła pomyłki jest bardzo trudne.
Co zatem stanie się teraz? Nie ma możliwości skorygowania opublikowanego dokumentu. Droga sądowa, jaką obrał wojewoda jest jedną z możliwości, przed którą Urząd Miasta się nie bronił. – Zgodnie z prawem, uchwała musi przejść od nowa cały proces legislacyjny. Sąd nie uchylił całej uchwały, ale jedynie niektóre jej punkty. W związku z tym, na niektórym obszarze obowiązuje po prostu stary plan zagospodarowania przestrzennego, na niektórych nowy – wyjaśnia Hubert Woźniak. Okazuje się, że władze miasta chcą wykorzystać zaistniałą sytuację i wytyczyć w mieście nową ulicę.
– Wykorzystamy ten moment w celu poszerzenia obszaru, który będzie objęty tym planem do wysokości ulicy 11 listopada. W nowym planie wyrysujemy przebicie od Alei Jachowicza do ul. 3-go Maja oraz od 3-go Maja do ul. Misjonarskiej. Jeśli ta propozycja zostanie w planie, to skracamy procedurę wydania pozwolenia na budowę ulicy. Uzyskanie tego będzie stosunkowo proste. Nowa ulica miałaby ogromne znaczenie dla układu komunikacyjnego, gdyż da możliwość przejazdu z rejonu Szpitala św. Trójcy aż do ulic Północnej i Chopina – ujawnił Hubert Woźniak.
Okazuje się, że z urzędniczego błędu też czasem może wyniknąć coś dobrego, choć niewątpliwie chcielibyśmy, aby popełniali ich jak najmniej. Od wpisania nowej przeprawy do planu zagospodarowania przestrzennego do jej realizacji minie zapewne trochę czasu.
Mamy do was jednak pytanie – czyje imię nadalibyście nowej ulicy w centrum miasta?