Podczas ostatniej Sesji Rady Miasta, 30 czerwca, spore zamieszanie na sali obrad wywołała historia pewnego płockiego zaskrońca, która, niestety, nie skończyła się dla węża dobrze. Dobrze jednak zadziałała na wyobraźnię naszych włodarzy. Są wnioski.
W Płocku zaskroniec nie miał szczęścia, wezwany przez płocczanina patrol policji nie wiedział, jak postąpić z gadem i w efekcie wąż poniósł śmierć na miejscu. Dopiero pracownicy płockiego ZOO uświadomili mężczyzn, że był to wąż chronionego w Polsce gatunku. Radna Iwona Jóźwicka zwraca uwagę, że w Płocku są braki w kwestii odpowiedzialności funkcjonariuszy publicznych w zakresie postępowania z „niecodziennymi” zwierzakami i proponuje utworzyć w Płocku Eko-Straż.
„W związku z zaistniałą sytuacją oraz innymi problemami, wynikającymi z pojawienia się w siedzibach ludzkich zwierząt: ptaków, nietoperzy itp., zasadne jest powołanie w naszym mieście Eko-Straży Miejskiej tzn. wyodrębnienie w istniejącej SM oddzielnego sektora ds. zwierząt (…). Ponadto proszę o wyposażenie Straży Miejskiej w ochronny sprzęt: rękawice, chwytaki i specjalne obuwie do chwytania gadów i wypuszczania ich z dala od siedzib ludzkich” – czytamy w interpelacji, którą radna złożyła do płockiego ratusza.
Według radnej, szkoleniem funkcjonariuszy Eko-Straży mieliby zająć się pracownicy płockiego zoo.
„Płocki Ogród Zoologiczny posiada doskonałych fachowców, znających się na gadach, ptakach i ssakach, o czym mogłam się przekonać osobiście, uczestnicząc wraz z dziećmi w zajęciach dydaktycznych na terenie ZOO, dlatego też sądzę, że jest w stanie przeszkolić funkcjonariuszy w tym zakresie ” – pisze Iwona Jóźwicka.
Radna uzasadnia swoja propozycję 3. artykułem ustawy o ochronie zwierząt wedle którego organy administracji publicznej zobowiązane są podejmować działania na rzecz ochrony zwierząt, współdziałając w tym zakresie z odpowiednimi instytucjami i organizacjami krajowymi i międzynarodowymi.
Czekamy na odpowiedź ratusza, a tymczasem zapytamy Was. Co sądzicie o tym pomyśle?