Śmieciobranie Płock zawitało niedawno na osiedle Góry, gdzie napotkało niewiarygodnie zaśmiecony teren zielony przy drodze. Większość uprzątniętych śmieci to butelki i puszki po alkoholu.
Podczas ostatniej swojej akcji członkowie grupy Śmieciobranie Płock napotkali wyjątkowe nagromadzenie odpadów na osiedlu Góry. Teren zielony, nieopodal sklepu „Tuptuś” przy ul. Kutnowskiej był dosłownie pokryty pustymi butelkami po alkoholu i puszkami.
– Temu sprzątaniu towarzyszył nieustający dźwięk stukania szkła o szkło. Szacujemy, że 95-98% śmieci stanowiły szklane butelki po alkoholu (w tym ilościowo większość po setkach) oraz puszki po piwie. Zdarzyła się czasem puszka, czy butelka po napoju niealkoholowym lub opakowania po przekąskach i jakiś kabel. Zdaje się, że ścieżka ta należy do gminy. Przydałoby się tu jakieś rozwiązanie w postaci fotopułapki albo częstszych patroli straży miejskiej. A może śmietniczka? Za tydzień wracamy tu, by kończyć robotę – relacjonują uczestnicy śmieciobrania.
Sprawą zainteresował się radny miejski Tomasz Kominek, który ustalił, że zaśmiecony teren należy do Krajowego Ośrodka Rolnictwa. Radny zgłosił sprawę do wiceprezydenta Piotra Dyśkiewicza i Wydziału Kształtowania Środowiska, a Przedsiębiorstwo Gospodarowania Odpadami w Płocku odebrało zebrane przez Śmieciobranie Płock odpady.
– Jeżeli właściciel działki zostanie obciążony kosztami wywozu odpadów, wolontariusze odniosą podwójny sukces. Uprzątnęli teren i być może zdyscyplinują właściciela w kwestii dbania o czystość – podsumował radny Tomasz Kominek.
Przecież za czystość w mieście odpowiada ten wiceprezydent i jego podwładni. Niech każdy sobie odpowie na pytanie, czy w Płocku jest czysto? Jaja pod publikę.
ZSL i wszystko jasne.
Kaucje za butelki i puszki, jedyne rozwiązanie
Sprzątać po śmieciarzach?
Żulia pije, właściciel terenu ma płacić? Ciekawe działanie. No cóż PSL inaczej nie potrafi, grunt to nazwiska kuminka nie przekręcać…