Orlen Wisła Płock ma przed sobą bardzo trudny mecz w ligowych rozgrywkach. Ich przeciwnikiem będzie niewygodny Piotrkowianin Piotrków Trybunalski. Specyficzna hala i doping z pewnością wytworzą dodatkową presję na zespole, a więc wynik meczu będzie otwarty…
Wielu kibiców drużynie Piotra Przybeckiego życzy dobrze, a okrzyki kilku osób do zawodnika Tomasza Gębali nie mogą i nie mają prawa podsumowywać całości. Jeśli trener lub zawodnik kogoś szczególnie chce opisać, to poprosimy, jak kibice i media, robić to w zaciszu lub nie mówić „ogółem”. Nieważne, czy się z tym zgadzamy, czy też nie… Zespół od dawna nie wygrał ważnego meczu, a dokładnie mówiąc od 18 lutego br. Wtedy Orlen Wisła pokonała na własnym parkiecie Bjerringbro/Silkeborg 28:25. Minęło więc już ponad 9 miesięcy, a w sobotę minie dokładnie 280 dni – kobiety powinny wiedzieć, co to oznacza…
Nie mamy jednak na celu pokazania słabości i braku formy, a jedynie tego, że w klubie nie dzieje się dobrze. Piotrkowianin naprawdę jest dla Orlen Wisły przeciwnikiem niewygodnym. W 20 dotychczasowych meczach aż pięć razy Piotrkowianin okazywał się lepszy. Trzy razy we własnej hali i dwa razy w Płocku – to miało miejsce w 2008 roku. W obecnych rozgrywkach Piotrkowianin też jest drużyną waleczną i nieustępliwą, dlatego Wisła musi być gotowa na mocne granie. Jeśli choćby chwila zawahania pojawi się w tym pojedynku, to gospodarze mogą sprawić spory problem. Piotrkowianin jest zespołem wyrazistym, podobnie jak Kwidzyn, Zabrze i Opole – opierają swoją grę na ogromnym zaangażowaniu.
Co napisać o Orlen Wiśle? Trudno zebrać myśli i wchodzić w rolę obiektywnego, dlatego po prostu poczekajmy na efekty kolejnych spotkań, które same będą mówić za siebie. Jednak spoglądając w historię mistrzowskich sezonów dostrzegamy coś, co daje do myślenia – Wisła w złocie mieniła się tylko wtedy, gdy w szeregach zespołu było kilku chłopaków z Płocka. W 2011 roku – Wiśniewski, Mokrzki, Dudek, Syprzak, Twardo plus ci, których wtedy śmiało można było uznać za Nafciarzy – Wichary, Klinger, Chrapkowski, Zołoteńko, Kwiatkowski, Paczkowski, Miszka i Paluch. Każdy z nich wzbudzał podziw i szacunek, a dziś tylko Paczkowski i Chrapkowski mają złą opinię. Pozostali są Nafciarzami! Ilu dziś możemy tak nazwać?
Może przywróćmy dla szatni kilku tych zawodników – Bartosz Dudek, który w magazynie PGNiG Superligi wzbudził w oczach fanów z Płocka większy szacunek, niż połowa obecnej drużyny (przykry fakt), mówiąc: „Przeszedłem z Panem Andrzejem Marszałkiem kiedyś na „ty”, ale Pan Andrzej zasługuje na to, by mówić do niego na Pan. Uważam, że nie jestem taką osobowością, by tak się odnosić do Pana Andrzeja”. To jeden z kilku, którzy mogą pomóc w zespole – uprzedzam krytyczne wypowiedzi, on nie musi być liderem i gwiazdą, ale będzie oddawał wszystko, by Wisła była tam, gdzie jej miejsce. W lidze Polskiej pokazuje się bardzo dobrze, dostając powołania do kadry B itd. Poza tym, z bramkarzy w polskiej lidze jest zdecydowanie w TOP 10, a praca u boku fachowca, jakim jest Artur Góral (naszym zdaniem zdecydowanie numer jeden w kraju), Bartosz może się stać ważnym ogniwem w szatni i na parkiecie.
Podobnie Tomasz Wiśniewski, który gra obecnie w Mielcu, do nich dołączy Adam Morawski i mamy bramkę na długie lata.
Tymczasem zapraszamy na najbliższe spotkanie płockich szczypiornistów, które już jutro.
MKS Piotrkowianin Piotrków Trybunalski – Orlen Wisła Płock, środa, 22 listopada o godz. 18.30.
Marek Wojciechowski