Wisła Płock podczas 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy zremisowała w starciu z Cracovią. Mecz zakończył się wynikiem 1:1, a trener płocczan zaznaczył po spotkaniu, że drużynie niewiele zabrakło do zwycięstwa.
14 czerwca piłkarze Wisły Płock zagrali w meczu z Cracovią. Płocczanie na stadionie im. Józefa Piłsudskiego musieli się zmierzyć z wyjątkowo trudnym przeciwnikiem i po wyrównanej, ciężkiej walce spotkanie zakończyło się remisem (1:1).
W wypowiedziach po meczu trener zaznaczył, że piłkarze spisali się dobrze, stwarzając sytuacje bramkowe i realizując taktykę. Radosław Sobolewski ubolewał tylko nad niewykorzystanymi okazjami.
– Trzeci dobry mecz w naszym wykonaniu, w którym nie zdobywamy kompletu punktów. Tym razem już naprawdę zabrakło niewiele. Chciałbym pochwalić zespół za postawę i determinację, ale również za jakość i stworzenie sobie naprawdę sporej liczby sytuacji bramkowych. Podobało mi się również wypełnianie założeń taktycznych, bo była to naprawdę ciężka harówka, a było bardzo dobrą pracę w poziomie oraz energetyczne wyjście do akcji ofensywnych. Żal niewykorzystanych sytuacji, natomiast na pewno zdobywamy punkt na trudnym terenie i koncentrujemy się tak naprawdę na tych siedmiu finałach – relacjonował trener Radosław Sobolewski po meczu.
Pomocnik w Wiśle Płock, Mateusz Szwoch komentując spotkanie stwierdził natomiast, że drużyna musi szczególnie popracować nad obroną własnej bramki.
– Czwarty mecz po przerwie zdobywamy bramkę jako pierwsi, a wiemy, jak w futbolu ciężko jest odrabiać straty. Wydaje mi się, że my za łatwo tracimy bramki i tyczy się to całego zespołu. Jesteśmy wszyscy temu winni i na pewno nad tym musimy mocno pracować. Szkoda szczególnie tych trzech ostatnich meczów, bo z boiska nie czuliśmy, że byliśmy słabsi. Mam takie wrażenie, że powinniśmy zdobyć w nich zupełnie inną liczbę punktów. Teraz musimy skupić się na tym, co przed nami, bo zaczyna się ta prawdziwa gra o utrzymanie. Nie zdołaliśmy awansować do górnej ósemki, co było naszym celem, ale trzeba wypełnić ten cel podstawowy – mówił Mateusz Szwoch.